[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Usiadł na skraju biurka,skąd mógł widzieć zarówno jej twarz, jak i wyświetlone na monitorze informacje, którewprawiły ją w tak ponury nastrój.- Jak tam, poruczniku, jak minął dzień?- Cóż.Najpierw zapuszkowałam ulubionego syna chrzestnego mojego przełożonego,oskarżając go o utrudnianie śledztwa i kilka innych drobiazgów.Znalazłam w jego biurkucoś, co może być narzędziem zbrodni.Wysłuchałam też zeznań ojca głównegopodejrzanego, który twierdzi, że to on właśnie zamordował wszystkie trzy ofiary,wreszcie dostałam po głowie od siostry, która uważa mnie za sprzedajną, żądną sławydziwkę.- Eve próbowała zdobyć się na uśmiech.- Poza tym było całkiem spokojnie.A cou ciebie?- Kilka milionów zysku, kilka milionów strat - odparł łagodnie, zmartwiony jej stanem.-Okropna nuda w porównaniu z pracą policjanta.- Nie wiedziałam, czy wrócisz dziś na noc.- Ja też nie.Ale prace przy budowie ośrodka posuwają się zgodnie z planem.Przez jakiśczas mogę kierować nimi stąd.Eve starała się ukryć ulgę, z jaką przyjęła te słowa.Nie potrafiła jeszcze pogodzić się zfaktem, że przez kilka tygodni tak bardzo przywykła do jego obecności.- To chyba dobrze.- Mhm.- Roarke doskonale wiedział, co dzieje się w jej umyśle.- Co możesz powiedziećmi o tej sprawie?- Włącz telewizor.Wszystkiego się dowiesz.- Wolałbym raczej usłyszeć o tym od ciebie.Eve opowiedziała mu o wszystkim tak, jakby sporządzała raport - krótko, zwięzle,koncentrując się na faktach i unikając osobistych komentarzy.Z zaskoczeniem stwierdziła,że obecność Roarke'a pomaga jej lepiej formułować myśli i zachować odpowiedni dystansdo omawianych wydarzeń.- Uważasz, że to młodszy Angelini.- Tylko w jego przypadku mamy odpowiednie środki, okazję i motyw.Jeśli okaże się, żeto ten właśnie nóż.Tak czy inaczej, jutro doktor Mira przedstawi mi jego profilpsychologiczny.176- A Marco? - kontynuował Roarke.- Co sądzisz o jego zeznaniu?- Dobrze wie, że w ten sposób komplikuje śledztwo.To inteligentny facet, wcześniej czypózniej znajdzie jakiś sposób, by poinformować o wszystkim media.- Skrzywiła się nasam# myśl o czekającym ją zamieszaniu.- Przez jakiś czas będziemy mieli urwaniegłowy, ale w końcu jakoś sobie z tym poradzimy.- Myślisz, że Marco przyznał się tylko po to, żeby skomplikować śledztwo?- Tak.- Spojrzała nań i uniosła lekko brwi.- Ty masz inną teorię.- Tonące dziecko - mruknął Roarke.- Ojciec widzi, że dziecko po raz trzeci zanurza siępod wodę i skacze w rwący nurt, żeby je ratować.Jego życie za życie dziecka.Miłość,Eve.- Ujął ją delikatnie pod brodę.- Miłość nie zatrzyma się przed niczym.Marco wierzy,że jego syn jest winny, i woli sam się poświęcić, niż pozwolić mu spędzić resztę życia wwięzieniu.- Jeśli wie, czy nawet tylko przypuszcza, że David rzeczywiście zabił te kobiety, tomusiałby być szalony, by chronić go w ten sposób.- Nie, wystarczy, że go kocha.Nie ma chyba silniejszego uczucia niż miłość rodzica dodziecka.My dwoje nie możemy powiedzieć wiele na ten temat, ale taka miłość istnieje.Eve pokręciła głową z niedowierzaniem.- Nawet jeśli dziecko jest ułomne?- Zwłaszcza wtedy.Kiedy jeszcze jako chłopiec mieszkałem w Dublinie, znałem pewnąkobietę, której córka straciła w wypadku rękę.Nie stać jej było na przeszczep, miałapiątkę dzieci.Kochała je wszystkie, ale czwórka była zdrowa, a ta dziewczynka kaleka.Otoczyła ją tarczą miłości, chroniła ją przed drwinami i litością innych.To jej dawałanajwięcej, to ją szczególnie hołubiła.Inne nie potrzebowały jej aż tak bardzo jak tawłaśnie dziewczynka.- Ułomność fizyczna a psychiczna to dwie różne rzeczy -upierała się Eve.- Nie wiem, czy dla ojca i matki ta różnica ma jakieś znaczenie.- Być może.Tak czy inaczej, bez względu na to, co kieruje Markiem Angelinim,poznamy w końcu prawdę.- Nie wątpię.Kiedy kończy się twoja zmiana?- Co?- Twoja zmiana - powtórzył Roarke
[ Pobierz całość w formacie PDF ]