[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Komedię.Masę komedii.%7łeby śmiechem wymigać się odsamobójstwa.Wciąż ta sama fabuła, bez końca: rewolucjoniści, którzy pracująw IBM, ale nie bardzo mogą poradzić sobie z codziennym życiem.Ha, ha, bardzośmieszne prawda? Wmówiłem sobie, że to bardzo głębokie, wmówiłem sobie,że już nikt nie czyha na moje życie, i pojechałem autostopem do Los Angeles.Wziąłem prysznic, ogoliłem się na dworcu autobusowym Union Station, kupiłemgarnitur w sklepie Armii Zbawienia, udałem się do tego centrum duchowej czy-stości i starałem się namówić ich, żeby ktoś przeczytał mój scenariusz.Nie chcie-li mnie wpuścić, ale na dole wisiało ogłoszenie, że przyjmują do pracy gońców.Udałem zainteresowanie i dostałem tę pracę.Za pierwsze zarobione pieniądze wy-dałem to gówno.Pierwsze wydanie liczyło trzysta egzemplarzy.Nigdy nie byłodrugiego.Rozwoziłem je do księgarń, ale nie zarobiłem nawet dziesięciu centów.Dowiedziałem się, że najgorsi są przedsiębiorcy hippisowscy.Dowiedziałem się,że nigdy nie będzie to bestseller  że czas się przestawić na coś innego.Więcpracowałem.Brałem każdą, byle jaką pracę, którą oferowała mi stacja.Zostałemtym, kim jestem.Nie będę pana zanudzał szczegółami. Brzmi to jak sukces w amerykańskim stylu. Hej, to wolny kraj.Naprawdę.Dowiedziałem się tego w bolesny sposób.Sprawdzając system.Zaczynając od samego dołu i pnąc się do szczytów.Co więk-szości ludzi nigdy nie jest dane.To nie znaczy, że w naszym systemie nie ma masyświństwa.Ale co jest lepsze? Ajatollah? Chińczycy? Więc chwyciłem się tego nadobre.Próbuję przetrwać każdy dzień, spłacam raty za dom.Wiem, że to, czymsię co dzień zajmuję, to nie jest karmienie głodujących sierot ani operacje serca,1Wyrobnik, robotnik (hiszp.)331 ale jeśli mogę, też staram się robić coś wartościowego, rozumie pan? To nie jestwcale lepsze czy gorsze niż praca wszystkich innych ludzi.Zgadza się? I terazwłaśnie tego mi trzeba.Chcę być jak wszyscy inni.Wmieszać się w tłum, skupićsię na Terrym, nauczyć się dbać przede wszystkim o siebie.Jezdzić samochodemze skórzanymi siedzeniami, siedzieć wieczorami w wannie z hydromasażem, słu-chać muzyki z płyt kompaktowych i filozofować.Po prostu, żeby przetrwać każdynastępny dzień.Wskazał na mnie palcem. Spłaciłem więcej długów niż ktokolwiek, kogo znam, więc niech mi panprzestanie mówić o mojej winie. Pana wina to nie moja sprawa  odparowałem. Inni ludzie też pospła-cali długi.Całkowicie.Norman i Melba Green, reszta towarzystwa w Bear Lodge.Jestem przekonany, że każdy z nich chętnie zamieniłby się z panem miejscami.Zamknął oczy, potarł powieki. Boże, wszystko powraca jak bumerang, prawda? Był pan częścią tej grupy, prawda?  spytałem. Dlaczego zdecydowałpan nie jechać tam w dzień eksplozji? Zdecydowałem?  Nerwowe mrugniecie okiem. Kto zdecydował? Tobył przypadek, zrządzenie losu.Jakbym to przeczytał w scenariuszu, to bym po-wiedział, że zbyt naciągane. Jak pan tego uniknął? Opiekowałem się dzieckiem.Byłem wtedy z dzieciakiem u lekarza. Z jakim dzieciakiem? Z Malcolmem Isaackiem.Był chory. Dlaczego rodzice go tam nie zaprowadzili? Ponieważ też byli chorzy.Wszyscy byli chorzy.Rzygali dalej niż widzie-li.Coś z przewodem pokarmowym: biegunka, gorączka po zjedzeniu nieświeżegomięsa.Ja przyjechałem dzień wcześniej.Widzi pan, były dwie grupy.Dwie kadry.Ja należałem do drugiej, przyniosłem wieści od członków drugiej dla pierwszej.Mieliśmy się wszyscy zebrać za jakiś tydzień.W tamtych czasach byłem wegeta-rianinem.Nie jadałem mięsa.To mnie ocaliło.Mnie i tego drugiego dzieciaka. Syna Rodrigueza i Santany? Fidela? Fidelito  powiedział. Był niemowlakiem.Za mały, żeby jeść mięso.Dawaliśmy mu mleko w proszku, ponieważ Teresa nie mogła karmić.Więc on teżsię nie rozchorował.Raczkował po składzie, tłuściutki i wesoły.Ale z MalcolmemIsaackiem było niedobrze.Miał bardzo wysoką gorączkę, biegunkę, płakał z bólu.Melba bała się, że się odwodni.Chciała, żeby obejrzał go lekarz, ale ona i Normnie mieli siły, żeby go tam zawiezć.Więc poprosili mnie i się zgodziłem.Do kli-niki państwowej w Twin Falls [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •