[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie mogę, to są przecie\ twoje pieniądze! Potraktujemy je jako przyjacielską po\yczkę.A wygraną podzielimy się pół napół. A przegraną? Nie będzie przegranej odparł z niezmąconą pewnością.Zamówił dla niejmalibu, dla siebie szkocką bez lodu.I posadził na miejscu, które zwolniło się międzyRosjanami a Japończykiem. ty nie będziesz grać? spytała. Na razie poobserwuję.Po chwili wahania przyjęła propozycję.( Tylko parę kolejek! Nie będę ci psućzabawy! ) Gra się rozpoczęła.Amanda zrazu obstawiała ostro\nie: czerwone alboczarne, tuziny, passe lub manque, pózniej po serii wygranych odwa\yła się naobstawianie szóstek i czwórek.Tu poszło jej gorzej.Kupka \etonów skurczyła się.Nie tylko u niej.Stos krą\ków przed Rosjanami stopił się zupełnie, a twarz kobietynerwowo zaciągającej się papierosami księcia Bołkońskiego z minuty na minutęprzybierała coraz bardziej proletariacki wygląd.Zła passa Amandy trwała i wnetzostał jej ju\ tylko pojedynczy krą\ek.Rzuciła okiem na Macieja wydawał sięzupełnie nie przejmować przegraną.Postanowiła postawić wszystko na jeden numer.Jak przegrywać to z fasonem pomyślała, kładąc krą\ek na polu oznaczonym cyfrą3.Kątem oka zobaczyła, jak Rosjanin wymienia kolejne sto dolarów.Krupier wprawił koło w ruch i zręcznie cisnął kuleczkę.Toczyła się z grzechotemdługo, długo& Dziewczyna przymknęła oczy. Numereau trois, rouge! Wygrałaś usłyszała szept Pawlika. Tylko tak dalej.Grabki krupiera przesunęły ku niej trzydzieści sześć \etonów.Maciej wymienił jena dziesiątki i wzrokiem znalazł dziewczynie pole. Wszystko znów na ten sam numer? zdziwiła się. Przecie\ jegopowtórzenie jest bardzo mało prawdopodobne!Mimo to postawiła znów na trójkę, zerkając spod oka na Macieja.Chłopakwyglądał na jeszcze bardziej skoncentrowanego ni\ przedtem, cofnął się pod ścianę,tak \e zniknął z pola widzenia krupiera, Amanda widziała jednak, \e nie spuszczaoczu z tarczy.Ta zawirowała.Regerównie wydawało się, \e tym razem srebrzystadrobinka krą\y jakoś niespokojnie, nerwowo, dwa razy wpadła ju\ do dołka, potemwyskoczyła, znów wpadła.Stanęła.Czarne? Nie! Ponownie czerwona trójka! Numereau trois, rouge! w głosie krupiera zabrzmiało szczere zdziwienie.Wśród graczy rozległy się okrzyki niedowierzania.Rosjanin, który w tej kolejceobstawiał czarne i wysokie numery, wstał energicznie i przeszedł do innego stołu. Brawo, wygraliśmy ju\ ponad tysiąc dolarów powiedział Maciej. A gdybytak powtórzyć? Jeszcze raz wszystko na trójkę?Amanda chciała tak właśnie postąpić, ale krupier zaprotestował.Nagle zniknęłyjego nienaganne maniery Europejczyka, przy stole stał przestraszony facecik nerwowowymachujący rękami.Dziewczyna poszukała wzrokiem swojego partnera.Maciejjednak gdzieś zniknął, a tymczasem do stołu zdecydowanym krokiem podszedł szefsali. O co chodzi? warknął nieprzyjaznie. Chciałabym postawić całą dotychczasową wygraną na jeden numer powiedziała Regerówna, dziwiąc się własnej stanowczości.Matre otworzył usta i ku zdumieniu wszystkich powiedział: Zgadzam się. Jak to, szefie? wybełkotał krupier. Przecie\ to przekracza& Wszystko w porządku, niech gra! potwierdził szef sali i obrócił się na pięcie.Znów ruszyła ruletka.Amanda rozejrzała się za Pawlikiem.Ciągle go nie było.Kulka zdą\yła ju\ nabrać rozpędu, gdy Maciej chwiejnym krokiem zbli\ył się dostołu.Wyglądał, jakby w międzyczasie zdrowo sobie golnął, był blady i spocony.Wbił wzrok w wirującą drobinę&Gracze i kibice wstrzymali oddech.Kulka zdawała się krą\yć bez końca.Wreszciezwolniła i opadła w przegródkę jaśniejącą zielenią.Zero krupierskie! Jęk zawoduobserwatorów, błysk triumfu w oku pracownika kasyna.Za szybko.Koło jeszcze nieskończyło biegu.Kulka targnięta jakąś niesamowitą siłą poderwała się ze swego le\a iprzeskoczyła przegródkę& Numereau trois, rouge& kurde fix! wydukał krupier.*Szampana wypili w pobliskim Marriotcie.Amanda nie chciała przyjąćprzypadającej na nią połowy wygranej. Wielki Bo\e, przecie\ to ponad dwadzieścia jeden tysięcy& Nale\ą ci się, dziewczyno.W końcu przyniosłaś nam obojgu szczęście!Była oszołomiona.Facet ciskał jej pod nogi, jeśli nie cały świat, to przynajmniejjego znaczący kawałek& Jaka\ dziewczyna nie straciłaby głowy? Jej się to udało.Aletej nocy Maciej Pawlik nie był dla niej mę\czyzną, stanowił obiekt strategiczny,kluczowy element misji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]