[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.wego oświetlenia.Włączył reflektor w hełmie, ale równie szybko go wyłączył.Okaleczone zwłoki i poszarpane wnętrzności wydzielały charakterystyczny, przerażają-- Uhmm - chrząknął niepewnie.cy fetor.- Co się stało? - zapytał Atin.Coś podobnego wyczuwał teraz.Zbierało mu się na mdłości.- Nic - odparł Darman.To naturalne, że zle widzisz w ograniczonej przestrzeni, - Fierfek - odezwał się Atin.- Za chwilę zwrócę to, co zjadłem na kolację.powiedział sobie.Kiedy skierował strumień światła przed siebie, uświadomił sobie, w - Zbliżamy się do ośrodka - poinformowała ich Jinart.jak ciasnym miejscu się znajduje.Korzystając z systemu widzenia w ciemności, do- - Jak daleko jeszcze? - zainteresował się Darman.strzegał tylko bardzo wąski wycinek terenu przed sobą.Czuł się jednak bezpieczny, - Ten smród to wyciek z systemu kanalizacyjnego - wyjaśniła Gurlanka.- Ruryzupełnie jakby pancerz odgradzał go od świata niczym kokon, do którego się przyzwy- wykonano z nieglazurowanej miejscowej gliny.czaił i nie potrafił się bez niego obejść.- Czy na pewno tylko to czujemy? - zapytał Darman.Wez się w garść, pomyślał.- Och, przypuszczam, że wasz organ powonienia reaguje także na gdany, a ściślejSłyszał dobiegający z przodu szelest łapek, ale odgłos oddalał się, nie zbliżał.Jego na fetor ich ostatnich zdobyczy - przyznała Jinart.- Te zwierzęta gromadzą w jaski-plecak raz po raz zahaczał o sklepienie i odrywał grudki gleby i kamienie.Tunel po- niach wszystko, czego nie zjedzą od razu.Tak, jeżeli nie jesteście przyzwyczajeni dowstał dzięki tysiącom małych pazurów.Miał okrągły przekrój, bo gdany nie potrzebo- tego zapachu, może rzeczywiście budzi obrzydzenie.- Znieruchomiała tak raptownie,wały tyle miejsca do chodzenia co ludzie.Darman czuł, jak jego dłonie i kolana stykają że Darman zderzył się z jej zadem.Pomyślał, że jak na stosunkowo niewielkie rozmiarysię z zaokrąglonymi ścianami.Chwilami odnosił wrażenie, że się wspina skalnym ko- ciała Gurlanka jest zdumiewająco ciężka.-Ale to dobry znak.Najwyrazniej znalezliśmyminem.Czasem wydawało mu się, że traci orientację.Zamykał wówczas oczy i ener- się niedaleko naprawdę dużej jaskini.gicznie potrząsał głową, żeby odzyskać właściwą zdolność reagowania na bodzce.Darman poczuł niemal ulgę, że smród pochodzi po prostu z gnijącego mięsa, cho-- Nic ci nie jest, Dar? - zapytał w pewnej chwili Atin.Darman słyszał w hełmie ciaż nadal przyprawiał go o mdłości.Dobrze chociaż, że to nie było jego mięso.Zachę-ciężkie sapanie.Do tej pory wydawało mu się, że to jego własne, podczas gdy to jego cony perspektywą dotarcia do większego pomieszczenia, ruszył w dalszą drogę.Wkolega oddychał z takim wysiłkiem.pewnej chwili jego rękawica pogrążyła się w czymś miękkim.- Jestem trochę oszołomiony - przyznał niechętnie.Komandos nie musiał pytać, co to takiego.Odruchowo spojrzał w dół.Jak wszy-- Opuść głowę i patrz na dno tunelu - doradził Atin.- Nie ustrzeże cię to co praw- scy mężczyzni obarczeni bagażem wspomnień, od razu powrócił myślami do okresuda przed zawrotami głowy.szkolenia, kiedy czołgał się rowem wypełnionym wnętrznościami nerfów.Skirata biegł- Ty też na nie cierpisz, hm? - domyślił się Darman.wtedy nad nim i krzyczał, żeby czołgał się dalej, bo to nic, absolutnie nic w porówna-- Ta-a, to coś niesamowitego - przyznał komandos.- W cechach, jakie przekazał niu z tym, co może cię czekać na prawdziwym polu walki, synu".nam Jango, z pewnością nie było zamiłowania do zwiedzania jaskiń.Nazywali ten test Wymiotnikiem.Mieli rację.Darman spuścił głowę i skupił się na kładzeniu jednej ręki przed drugą.Przełączył Zmęczenie potęgowało siłę i częstotliwość skurczów żołądka.Darman o mało niekomunikator na projekcję głosu.zwymiotował, ale przecież nie mógł sobie na to pozwolić w uszczelnionym kombine-- Jinart, dlaczego takie małe zwierzęta kopią tak szerokie tunele? - zapytał.zonie.Zamknął oczy i ciężko oddychając, podjął walkę z mdłościami.Przygryzł wnę-- A próbowałeś kiedyś ciągnąć do domu na kolację całego merlie albo vheka? - trze dolnej wargi tak mocno, aż poczuł smak krwi.odparła Gurlanka.- Gdany działają w grupach.Dzięki temu mogą ściągać do nory zdo- - Nic mi nie jest - powiedział do siebie.- Nic mi nie jest.bycz o wiele większą niż one same.Przypuszczam, że zwróciliście na to uwagę.Atin oddychał chrapliwie.Prawdopodobnie i on się zmagał z odruchem wymiot-nym.Pod względem fizjologicznym niczym się przecież nie różnili od siebie.Janko5 Janko5Karen Traviss Komandosi Republiki Bezpośredni kontakt201 202- Możecie się teraz wyprostować - oznajmiła nagle Jinart.Atin pracował coraz wolniej, więc Darman zaczął odłupywać grudki gleby z dru-Darman włączył punktowy reflektor i przekonał się, że dotarli do pieczary tak ob- giego boku otworu.Jakiś czas, pracując obok siebie, usuwali coraz ciemniejszą i bar-szernej, iż może wstać.Zauważył na ścianach wąskie tarasy, biegnące spiralnie od dna dziej wilgotną glebę.Starali się, żeby tunel miał na całej długości taką samą średnicę,prawie ku sklepieniu jaskini.W wielu miejscach widniały otwory odchodzących od bo nie chcieli się pochylać podczas wiercenia otworów w ściankach rury.Osłabialitarasów dwudziestocentymetrowych tuneli.jednak w ten sposób strukturę ziemnej ściany.Darman nie chciał, żeby się zawaliła,- To właśnie tu kryją się gdany, kiedy po ulewnych deszczach ich tunele wypełnia- dopóki się nie dostaną do rury ściekowej.ją się wodą - poinformowała Gurlanka.- Nie są głupie.Pomyślał, że może powinien był poprosić o pomoc Etain.Korzystając z umiejęt-- Któregoś dnia im podziękuję - mruknął Atin.- Jak blisko dotarliśmy rury kanali- ności Jedi, padawanka mogłaby podtrzymywać sklepienie krótkiego tunelu.Naglezacyjnej? Dasz radę ją zlokalizować? uświadomił sobie, że tęskni za nią.Zdumiewające, jak szybko zacieśniała się więz zJinart przyłożyła łapę do ściany w miejscu pomiędzy otworami małych tuneli, inną osobą w takiej sytuacji.umożliwiających ucieczkę z jaskini.Nagle kielnia Atina uderzyła w coś twardego.Rozległ się charakterystyczny głu-- Gdany wiedzą że za tą ścianą znajduje się lita konstrukcja - powiedziała i na chy stuk.chwilę umilkła.- Tak, wyczuwam strumyczki cieknącej wody.Zciana w tym miejscu - Rura ściekowa - domyślił się komandos.- Czas na wiercenie otworów.ma grubość mniej więcej metra, może trochę więcej.Kilka krótkich serii z Dece wyrwałoby całkiem spory otwór nawet w najgrubszejDarman uniósł ręce, żeby zdjąć hełm, ale po namyśle zrezygnował i zadowolił się glinianej rurze, ale Darman podejrzewał, że przy okazji zwaliłoby im na głowę sklepie-postawieniem plecaka na dnie jaskini.Wyjął składaną kielnię i na próbę wbił szpic w nie jaskini, a na coś takiego na pewno zwróciłyby uwagę roboty.Trzeba było się zde-ścianę.Miała konsystencję kredy.Spojrzał na Atina.cydować na powolną, ale cichą metodę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]