[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To stany lęku i strachu, a takżeowa nieszczęsna -z niebezpieczeństwa zrodzona - przezorność skłaniały nas dotego, byśmy od spraw Rzeczypospolitej (a nie była to przecież żadna w ogóleRzeczpospolita) odwracali nasze oczy, nasze uszy i serca nasze.Teraz ufni wtwoje przywództwo i twoje obietnice znów otwieramy nasze usta zamkniętedługotrwałą niewolą, zwalniamy języki ogromem nieszczęść poskromione.Tychcesz przecież, żebyśmy byli takimi, jakimi każesz nam być, albowiem wnawoływaniach twoich nie ma nic z fałszu, nic z podstępu, nic wreszcie, comogłoby wprowadzić w błąd, ani nic, co by gwarantowało bezkarność temu, ktoby nas wprowadził w błąd taki.Nigdy bowiem nie został oszukany ten prynceps,który nie dopuścił się wpierw sam oszustwa.67.Przedstawiony tu pogląd na sprawy polityczne naszego wspólnego Ojcapoznałem, tak mi się wydaje, na podstawie jego przemówienia, jak izauważalnego sposobu, w jaki ono zostało wygłoszone.Co za brzemiennośćmyśli! Co za nienapuszoność prawdziwości słowa! Co za siła przekonywająca wgłosie! Co za afirmacja słów w wyrazie twarzy! Co za wiarygodnośćodzwierciedlająca się w oczach, postawie, gestach, w całym wreszcie ciele! Onprzeto będzie pamiętał zawsze, co doradzał, i będzie wiedział, że my, ilekroćchcielibyśmy skorzystać ze swobody działania, jaką dał nam, posłusznibędziemy jego woli.I nie musimy się lękać, iż będzie nas brał zalekkomyślnych, jeżeli w trosce o własne sprawy będziemy wytrwale miećzaufanie do naszych czasów, pomni, że pod złym pryncepsem żyło się inaczej.Składaliśmy zwykle uroczyste ślubowanie nie tylko za wiecznotrwałośćImperium, ale i za pomyślność pryncepsów, czy raczej i przede wszystkim zapomyślność pryncepsów, a przez to i za pomyślność naszego Imperium.Otowarte odnotowania słowa zawarte w tekście ślubowania na rzecz naszegoImperium: Jeżeli sprawiedliwie kierować będziesz sprawami Rzeczypospoliteji z pożytkiem dla wszystkich obywateli".Zluby to godne tego, by je zawszepodejmowano i zawsze wypełniano.Z twego poduszczenia, Cezarze, zawarłanasza Rzeczpospolita układ z bogami, ażeby ciebie zachować cało i w dobrymstanie zdrowia, o ile ty ze swej strony dotrzymasz zobowiązań w odniesieniu dosprawy zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim pozostałym obywatelom; gdybyjednak stało się inaczej, oni by wtedy odwrócili swe oczy od nadzoru twejnietykalności, pozostawiając cię ślubom - przez ciebie nie podjętym.Inniwładcy pragnęli przeżyć swe państwo, czynnie do tego zmierzając: dla ciebiewłasne twoje dobro byłoby nie do zniesienia, gdyby nie szło w parze z dobremRzeczypospolitej.Ty nie dopuszczasz, by w twojej intencji wyrażano słowauznania, jeśli to się nie dzieje z korzyścią dla winszujących; ty rokrocznieprzyzywasz bogów na naradę w twej sprawie i domagasz się, by zmienili swezdanie o tobie, gdyby się okazało, iż przestałeś być już takim, jakim cięwybrano.Lecz ty, Cezarze, w poczuciu ogromu swej odpowiedzialnościwchodzisz z bogami w układy, by mieli ciebie w opiece, jak długo będziesz nato zasługiwał, gdyż wiesz, że nikt prócz bogów nie wie lepiej, czy zasługujeszna taką opiekę.Czyż nie wydaje się wam, Ojcowie Senatorowie, że on dniami inocami tak rozprawia ze sobą: Ja doprawdy byłbym gotów - gdyby tegowymagało dobro wszystkich obywateli - uzbroić przeciw mej osobie nawet rękęprefekta33: i nie starałbym się choćby w modlitwach odwrócić gniewu bogów odsiebie ani ich wrogiej niechęci; wręcz przeciwnie: błagam teraz i zaklinam, byRzeczpospolita nigdy nie podejmowała wbrew swej woli żadnych zobowiązań wmej sprawie, a jeśliby kiedykolwiek podjęła je wbrew swojej woli, niech się nieczuje zobowiązana do ich spełnienia".68.Czerpiesz zatem, Cezarze, ze zgodnego porozumienia z bogami jaknajchwalebniejsze korzyści dla twego bezpieczeństwa.No bo kiedy zakładasz,że bogowie dopiero wtedy będą ciebie otaczać swoją opieką, jeżeli dobrzebędziesz rządził Rzecząpospolitą i ku pożytkowi wszystkich obywateli, to bądzpewien, że dobrze sprawujesz rządy w Rzeczypospolitej obecnie, skoro ciotaczają ciebie opieką.Tak więc bezpiecznie i pogodnie przechodzi ci dzień,który innych pryncepsów napawał troską i niepokojem, kiedy w niepewności inaprężeniu, a przy tym nie bardzo przekonani o granicach naszej cierpliwości,oczekiwali z różnych stron gońców z wiadomościami o stanie zniewolonegoposłuszeństwa w państwie.A jeżeli się tak zdarzyło, że niektórym z nich stanęłyna przeszkodzie wezbrane rzeki, głębokie śniegi lub wichry, od razu tłumaczylisobie na swój sposób, że gońców spotkało to samo, na co zasłużyli.I nie byłomożna uwolnić się od strachu dlatego, że jeśli zły prynceps lękał się każdegoobywatela lepszego od siebie, wietrząc w nim swego następcę, to wszystkichogarniał strach, nie ma bowiem nikogo, który by nie był godniejszy od każdegoz nich.Bezpieczeństwa zaś twojej osoby nie odwleka ani opieszałośćposłańców, ani zwłoka w doręczaniu listów.Ty wiesz dobrze, że wszędzieskłada się przysięgi na wierność tobie, jako że ty sam związałeś się przysięgą narzecz wszystkich.Nie ma takiego, który by sam o to nie zadbał.A my zaistedarzymy ciebie miłością na tyle, na ile zasługujesz; nie czynimy tegobynajmniej z afektu do ciebie, a do siebie; nigdy też nie zaświta dzień, w którymskładać będziemy tobie uroczyste ślubowania, powodowani naszymikorzyściami bardziej niż uczuciami wobec twojej osoby, Cezarze.Odpychającadla pryncepsa byłaby tego rodzaju opieka, którą by można zaliczyć z korzyściądla niego.Miło utyskiwać, że w świat naszych ukrytych myśli nie przenikająpryncepsi, chyba że ich nienawidzimy.Gdyby bowiem dobrzy pryncepsiokazywali tyleż zabiegów co zli, to z jakąż czcią byś się spotkał wszędzie, zjakżeż nie ukrywaną radością! Jakież to rozmowy wśród wszystkich obywateli zżonami ich oraz z dziećmi, jakież nawet z domownikami przy ołtarzach iogniskach! Dowiedziałbyś się, jak się oszczędza najsubtelniejszy nawet słuch.Azresztą - skoro nienawiść i miłość to przeciwstawne sobie uczucia, ileżpodobieństwa kryje się w fakcie, że im namiętniej miłujemy w czymś dobrychpryncepsów, z tym większą otwartością nienawidzimy złych.69.Ty jednak doświadczyłeś naszych uczuć i sądów szczególnie wtedy, gdy wbezpośrednim spotkaniu z nami mogłeś się przekonać o tym wówczas, kiedyudało ci się zaradzić konsternacji oraz zażenowaniu pośród kandydatów, tak abyniczyje przygnębienie nie zakłóciło czyjejkolwiek radości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]