[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lelewel ani tego, ani tamtego nie uczynił; stąd też dla niego samego, dla TowarzystwaPatriotycznego i dla Polski wyniknęły bardzo złe skutki.Z tego braku determinacji wypadło, że tylko czczy tytuł bez rzeczy został w TowarzystwiePatriotycznym, jak namieniłem w listach o powstaniu narodowym, pisanych do wydawcy Pamiętnika Emigracji.Drobniało to zgromadzenie po wejściu Moskalów do kongresowejPolski; z nim razem drobniał i ustawał interes opozycji zasejmowej przeciwko wszelkiemuzłemu, które z gruntu podkopywało sprawę naszej niepodległości.Są przedsięwzięcia w polityce, które porównywać trzeba z pierwszym wystąpieniem akto-ra na scenę.I tu, i tam wszystko zależy od pierwszego wrażenia; kto się raz pośliznie czy natej, czy na tamtej scenie, powinien zniknąć sprzed oczu publiczności na czas przynajmniej takdługi, aby zapomniano, jak zle był przyjęty.Towarzystwo Patriotyczne nie czuło tej prawdy;nie uorganizowane i celu swego nie pojmujące, bez charakteru i wyobrażeń politycznych, bezwziętości w Warszawie i związków z ludem, wzgardzone od sejmu i rządu, nie przestało jed-nak egzystować po odejściu swych założycieli.Prawiło o drobnostkach; zrazu plotki, następ-nie potwarze wyłącznie je zajmowały; uchwalało adresy do rozmaitych osób, które potemodsądzało od czci i wiary; było śmieszne, nadęte i świegotliwe.Na przemiany pomiotło obozu albo sejmowych fakcyj, cierpliwie znosiło to zgromadzenie,że mu przypisywano wszystkie nieszczęścia, które tylko z winy izby i rządu wypływały.Mieli %7łydzi w starych czasach ten osobliwy obyczaj, jak opiewają księgi Talmudu, że się wsynagodze z grzechów swoich przed kozłem spowiadali, a wyspowiadawszy się, zabijali goniemiłosiernie jako winowajcę.Tym ofiarnym kozłem grzeszników rewolucji naszej byłoTowarzystwo Patriotyczne.Wołyń nie powstał!  Jakże miał powstać (mówiono w głównymsztabie i na sejmie po przejściu korpusu Dwernickiego do Galicji), kiedy członkowie Towa-rzystwa Patriotycznego szlachtę wołyńską w pień wyciąć chcieli? Nie uznawały Polski obcemocarstwa!  Jakże ją uznać mają (zawołało jednomyślnie nasze ciało dyplomatyczne), kiedyTowarzystwo Patriotyczne straszy Metternicha i Ancillona, kiedy niepokoi Austrią i Prusy,kiedy prezes Towarzystwa jest także członkiem rządu? Zabrakło na koniec pieniędzy w218 skarbie, a nikt nie chciał pożyczyć powstającemu narodowi!  Jakże ma kto pożyczyć (mówilipolscy Turgotowie i Neckery), kiedy Towarzystwo Patriotyczne rząd dyskredytuje? Przy-chodziły od ajentów naszych listy z Wiednia, z Paryża i Londynu, wszystkie jednakiej treści:że gdyby nie Towarzystwo Patriotyczne, to by polska sprawa poszła w górę za granicą.Cóż sądzić o charakterze, polityce i dowcipie ludzi, którzy ani setnej, ani tysiącznej, animilionowej nawet cząstki tego złego zrządzić nie mogąc (bo rzeczywiście nie dostawało imdo tego siły umysłowej i fizycznej) woleli jednak służyć za tarczę tych pocisków niżeli od-uczyć się g a d a ć i imaginacyjne narządzać rusztowania?Było to zgromadzenie inwalidów rewolucji, którym się zdawało, że stękaniem i jeremia-dami Polskę z toni wydzwigną.Nie masz podobno niewdzięczniejszego zatrudnienia na świecie, jak sarkać na błędy izdrożności rządów z założonymi rękami! Opozycja pokonana krzepi siły zemdlone m i l-c z ą c; a jeśli się pod ziemię skryje w swej porze, wtedy dopiero zaczyna być straszna dlasprawców nieszczęść, którym zapobiec nie mogła.Bądz wzgląd na tę prawdę czy też instynktwłasnego nicestwa, dość, że kilku członków Towarzystwa Patriotycznego rozwiązać je usiło-wało po bitwie ostrołęckiej.Sporządzono nawet akt rozwiązania.Dlaczego się Lelewel sprze-ciwił temu zbawiennemu zamiarowi?  nie pojmuję; to tylko pewna, że napisał protestacją, wktórej dowodzi, że Towarzystwo Patriotyczne jest potrzebne i że go rozwiązywać nikt nie maprawa; krok równie hazardowny, jak niepolityczny, bo nie było lepszej nad tę sposobnościzakończenia farsy, do której umyślnie przeciwnicy Lelewela większą, niżeli zasługiwała, wa-gę przywięzywali.W ogólności (i ten jest stanowczy punkt, z którego ja przynajmniej uważając TowarzystwoPatriotyczne byłem i jestem jego nieprzyjacielem) złe rosło do niezmiernego ogromu z winynie Towarzystwa Patriotycznego, lecz sejmu i rządu; w miarę nieszczęść rosło także oburze-nie w stolicy i obozie; ale Towarzystwo Patriotyczne niepopularnością swoją, charakteremindywidualnym, postępkami i nierozsądkiem znacznej liczby swych członków tak daleceskompromitowało ledwo nie całą opozycją przeciwko sejmowi i rządowi, że n i k t n i ec h c i a ł, n i k t n a k o n i e c n i e ś m i a ł zawładnąć owym słusznym oburzeniem, upo-rządkować je i z niego wyciągnąć potrzebną siłę do nadania sprawie właściwego kierunku,choćby z a p o m o c ą n o w e j r e w o l u c j i, której, niestety! zbawienie kraju potrzebo-wało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •