[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pocałowałamgo w policzek.- Dzięki, że oddzwoniłeś.Gosh, jak to dobrze cię znowu zobaczyć.-Zachowywałam się z całkowitą swobodą, zupełnie jakbyśmy byli starymi,dobrymi przyjaciółmi.- Chodz
, dam ci kanapkę z pomidorem.- Dlaczego wszystkie kobiety od razu usiłują mnie nakarmić? Czywyglądam na biednego? Niedożywionego?- Ależ skąd, skarbie.Przystojny był jak licho i natychmiast dopisałam sobie dwie sekundysmażenia się w piekle za to, co pomyślałam na jego widok.Dwie, niewięcej; z piekłem też nie należy przesadzać.W kuchni Matthew rozsiadł się na krześle, a ja podałam mu dwiepajdy chleba z pomidorem i majonezem, obficie posypane pieprzem i solą,oraz całą historię Tripa do przetrawienia.Najpierw błagałam go odyskrecję, a potem pozwoliłam słowom popłynąć.Matthew słuchał zuwagą.- Cóż, powiem tak.Synchronizacja wyszła nam znakomicie.- A cóż to ma znaczyć, na Boga?Matthew rozparł się wygodnie, wytarł usta czerwono-żółtą serwetkąPierre Deux, którą położyłam obok jego talerza.Jego oczy ani na momentnie przestawały obserwować mojej twarzy.505RS- Okay, skoro rozmawiamy w zaufaniu, uchylę ci rąbka tajemnicy.Ale to tak tylko między nami, zgoda?- Oczywiście.- Usiadłam przy stole, obok niego, i dolałam muherbaty.- W Jacksonboro wyglądamy niczym patrol zastawiający pułapki nakierowców przekraczających dozwoloną prędkość.- Do licha, Matthew, przecież połowa Karoliny Południowej o tymwie.- Yeah, w tych naszych lasach mamy do patrolowania o wiele więcej.Narkotyki, opuszczone lotniska, pasy startowe na plantacjach, dostawydrogą wodną - a wszystko za pieniądze z nielegalnego hazardu.- Boże, to jest tak odległe od mojego świata, że nie wiem nawet, copowiedzieć.- Od dłuższego czasu współpracujemy z FBI, aby postawić w stanoskarżenia owych chłopców z Columbii, a wraz z nimi chłopców zAtlanty, podejrzanych o konszachty z chłopcami z Miami, którzy bezwątpienia mają powiązania z chłopcami z Ameryki Południowej.Ta samastara gra, w którą zabawiali się już w latach sześćdziesiątych.Zmieniły sięsposoby realizowania dostaw, zmieniły się nazwiska, ale nadal wszystkowiedzie do tego, co przedtem - do narkotyków i nielegalnych interesów.Do twojego brata może dotąd nie dotarło, że prawa człowieka jego przyjaciele" mają w jeszcze głębszym poważaniu niż rząd Chin.Nafaszerują mu głowę pieprzonym ołowiem, ot tak, dla zabawy.O,pardon, wybacz, wymknęło mi się.- Jezusie! - Tyle tylko potrafiłam wykrztusić.506RSMatthew wyrzucał z siebie te rewelacje z pewnego rodzajuobojętnością, co wydało mi się dość zastanawiające.Może ów zblazowanyton miał skłonić mnie do tego, bym przestała w nim widzieć zwykłegogliniarza z patrolu, a dostrzegła kogoś, kto stawia czoło śmiertelnymzasadzkom, kogoś znacznie bardziej atrakcyjnego? Jakby to w ogóle byłoważne.- A więc jak mogę ci pomóc? - zakończył.- Chłopcy z Columbii ichłopcy z Atlanty lada moment zostaną zwinięci i postawieni w stanoskarżenia.- Cóż, moja matka ma zamiar spłacić długi Tripa, pod warunkiemjednak, że on wyzna wszystko, co wie, odpowiednim władzom, dołączy dogrupy terapeutycznej dla hazardzistów, zerwie z zakładami i zasięgnieporady prawnej.Pomyślałam, że ty mógłbyś odegrać rolę odpowiednichwładz.- Caroline, w wieku lat czterdziestu jesteś jeszcze milsza niż jakodwudziestolatka, a poza tym o wiele bystrzejsza i nie taka roztrzepana.Powiedz mi jedno, dlaczego właściwie miałbym oszczędzić tyłek twojegobrata, zamiast przykładnie faceta zapuszkować?- Ponieważ nasza rozmowa jest poufna, ponieważ to by złamało mużycie, ponieważ dla matki oznaczałoby to hańbę, ponieważ jesteśmyprzyjaciółmi.Popatrzył w sufit, zabębnił palcami po stole, upił wielki łyk herbaty,wreszcie znów skierował wzrok na mnie.Po chwili, która zdawała siętrwać rok, zapytał:- Gdzie jest twój brat?- Nie mam pojęcia, gdzieś w pobliżu [ Pobierz całość w formacie PDF ]