[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.kwaśno Disra.- Ale czy oni to kupili?- Proszę to wyjaśnić - polecił Thrawn.- Kupili.- Tierce wyjął z czytnika datakartę i wziął następną ze sporej kupki leżą-- Zamieszki zostały wywołane przez imperialną grupę dywersyjno-wywiadowczą- cej na blacie: jako jedyny zdawał się nie mieć wątpliwości co do efektów spotkania.- Aoznajmił Han, ignorując wysiłki Landa sygnalizującego mu, żeby zamilkł, choć przy- wielki admirał był wręcz idealny.Nawet nie mrugnął, gdy Solo powiedział mu o na-znawał, że to co robi, nie jest specjalnie dyplomatyczne.Miał już jednak dość roli kozła szym zespole na Bothawui.ofiarnego.- Znalezliśmy resztki urządzenia wykorzystanego przez nich do rozpoczęcia - O czym?! - Disrę prawie poderwało.- O Navetcie?strzelaniny.Wiemy też, że używali karabinów snajperskich marki Nightstinger firmy - Tak, ale chodziło o rozruchy - wyjaśnił Tierce.- Nic nie wskazuje na to, że ktośXerrol.wie, gdzie są teraz.Thrawn wysłuchał tych rewelacji z kamienną twarzą, a potem uśmiechnął się - Mam nadzieję - odetchnął Disra, choć ta operacja, podobnie jak inne, została opi-smutno.sana na datakartach skradzionych przez Pellaeona.- Ach tak, nightstingery.najwyrazniej nadal stanowią ulubioną broń zabójców i Było jednak mało prawdopodobne, żeby admirał poleciał z ostrzeżeniem na Co-dywersantów.Ale tym razem szukacie nie tam, gdzie trzeba: ostatnie pięć egzemplarzy, ruscant, o ile ją w ogóle zauważy wśród masy danych finansowych, na których zależałoktóre znajdowały się jeszcze w posiadaniu Imperium, zostało pół roku temu skradzione mu przede wszystkim.ze zbrojowni na planecie Marquarra.Jeśli chcecie je odnalezć, sugeruję przeszukanie - Skąd się dowiedzieli, że to my? - spytał spokojniej.prywatnej posiadłości senatora Borska Fey'lyi.- Mało ważne, nasz admirał naprawdę zgrabnie odbił piłeczkę - przyznał Tierce,Han i Lando wymienili zaskoczone spojrzenia.spoglądając na Flima.- Skąd wiedziałeś o kradzieży broni na Marquarrę? Nie przypo-- To jego prywatna armia dokonała kradzieży - dodał Thrawn.minam sobie, żebym gdzieś o tym czytał.- Nie - zaprzeczył odruchowo Han - to bez sensu.- Bo nie czytałeś.- Flim przestał się gapić w naczynie i pociągnął solidny łyk.-Co nie do końca było prawdą: Fey'lya wiedział, po co Leia i on udają się na Wymyśliłem to wszystko, żeby.Bothawui, kiedy odlatują i gdzie na pewno znajdą się zaraz po wylądowaniu.Po masa- - Jak to wymyśliłeś?! - przerwał mu Disra.- Co to za głupi dowcip?krze zaś jakoś tak wyszło, że nigdy nie dokończyli sprawdzania stanu Domańskich - Tylko nie głupi - oburzył się Flim.- Skuteczny, bo przestali pytać.Co się znowufinansów.Cała sprawa podejrzanie wyglądała na typową bothańską machinację, mającą nie podoba?na celu ukrycie prawdy.- Thrawn nie wymyślał informacji: jeśli czegoś nie wiedział, po prostu to przy-- Nie próbuję nikogo przekonywać.- Thrawn wzruszył ramionami.- Sami możecie znawał.zbadać czy mówiłem prawdę, jeśli rzeczywiście będzie wam na tym zależało.Tymcza- - Spokojnie, ekscelencjo.- Tierce także nie był uszczęśliwiony sytuacją.- Musiałsem życzę panom udanego startu i szczęśliwej podróży.Do zobaczenia.powiedzieć coś konkretnego, bo sprawa zaczęłaby się sypać: nie mogliśmy ofiarowaćPo czym, nie czekając na odpowiedz, odwrócił się i skierował ku wyjściu, otoczo- im tych dokumentów i przyznać, że wywołujemy rozruchy na planetach członkowskichny przez trzech szturmowców ustawionych w formacji trójkąta.Pozostała trójka i major Nowej Republiki.W najgorszym razie kupił nam czas potrzebny na sprawdzenie tychpoczekali, aż wyjdzie i ruszyli jego śladem.Jako następni odeszli szturmowcy z dachu.informacji.I po parunastu sekundach Han, Lando i Lobot zostali sami.- Jak krótko by to nie trwało - prychnął Disra.- No cóż - Han spróbował mówić spokojnym głosem, ale nie była to specjalnie - I tak wystarczy - dokończył Tierce
[ Pobierz całość w formacie PDF ]