[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obaj bardzo wczeÅ›nie obstawiliNSDAP i jej Führera.ByÅ‚y też miÄ™dzy nimi różnice.Ród Ribbentropów przedstawiaÅ‚ siÄ™ w Almanachu Gotajskimznacznie mniej imponujÄ…co niż von Heurtenowie Mitnitzowie, Joachim byÅ‚ też znacznie mniejwyrachowanym i przewidujÄ…cym dyplomatÄ…, niż lubiÅ‚ o sobie sÄ…dzić.O jego karierzezadecydowaÅ‚a wierność i bezkrytyczne posÅ‚uszeÅ„stwo.Nawet brat Helmuta wyrażaÅ‚ siÄ™ o nim zodcieniem pogardy w gÅ‚osie.Od chwili powrotu do Berlina Helmut staraÅ‚ siÄ™, jak mógÅ‚, unikać Ribbentropa, co udawaÅ‚omu siÄ™ tym Å‚atwiej, że także i reichsminister wolaÅ‚ siÄ™ upewnić, jak ostatecznie zostanie ocenionaporażka w Maroku.ZresztÄ…, Helmut w pierwszej chwili pomyÅ›laÅ‚, że to wÅ‚aÅ›nie bÄ™dzie temat spotkania, potemjednak doszedÅ‚ do wniosku, że ewentualne wÄ…tpliwoÅ›ci Ribbentrop mógÅ‚ sobie rozwiać wbezpoÅ›redniej rozmowie telefonicznej.Pomimo wiÄ™c kilku telefonów sondażowych iintensywnych rozmyÅ›laÅ„, kiedy von Heurten Mitnitz meldowaÅ‚ siÄ™ w sekretariacie RibbentropadwadzieÅ›cia po pierwszej, nie miaÅ‚ pojÄ™cia, czego bÄ™dzie dotyczyć rozmowa.Sekretarka oznajmiÅ‚a, że musi chwilÄ™ poczekać, i zaoferowaÅ‚a kawÄ™ oraz gazety.DwadzieÅ›cia pięć po pierwszej drzwi sekretariatu raptownie otworzyÅ‚y siÄ™ i do Å›rodkawkroczyÅ‚ w towarzystwie adiutanta obergruppenführer SS Ernst Kaltenbrunner.RobiÅ‚ wrażeniejuż z racji samego wyglÄ…du: prawie metr dziewięćdziesiÄ…t pięć wzrostu, barczysta postura, twarzz wyraznymi bliznami po mÅ‚odzieÅ„czych pojedynkach, a wrażenie to potÄ™gowaÅ‚a jeszczeotaczajÄ…ca go sÅ‚awa okrutnika.Kaltenbrunner sztywnym ruchem gÅ‚owy ukÅ‚oniÅ‚ siÄ™ sekretarce i bez sÅ‚owa otworzyÅ‚ drzwi dogabinetu Ribbentropa, by zaraz za nimi zniknąć.Jego adiutant zerknÄ…Å‚ spod oka na von Heurtena Mit nitza, w milczeniu usiadÅ‚ obok niego i zajÄ…Å‚ siÄ™ gazetÄ….Dwie minuty pózniej w drzwiach do gabinetu stanÄ…Å‚ oficer SS i szczeknÄ…Å‚: Reichsminister przyjmie teraz pana, von Heurten Mitnitz!W gabinecie nie byÅ‚o ani Ribbentropa, ani Kaltenbrunnera, oficer poprowadziÅ‚ Helmuta doprywatnej jadalni, wÄ…skiej i dÅ‚ugiej, której okna wychodziÅ‚y na wewnÄ™trzny dziedziniec,podobnie jak okna gabinetu von Heurtena Mitnitza, znajdujÄ…cego siÄ™ dwa piÄ™tra wyżej i stometrów bardziej na poÅ‚udnie. Witaj, Helmucie powiedziaÅ‚ Ribbentrop. Jak to dobrze, że mogÅ‚eÅ› siÄ™ zjawić.PodszedÅ‚ do von Heurtena Mitnitza z wyciÄ…gniÄ™tÄ… rÄ™kÄ….ByÅ‚ Å›redniego wzrostu, miaÅ‚ brÄ…zowewÅ‚osy i dziwnie szarÄ… cerÄ™. CzujÄ™ siÄ™ zaszczycony zaproszeniem, herr reichsminister. Znasz, oczywiÅ›cie, herr gruppenführera?Kaltenbrunner i von Heurten Mitnitz znali siÄ™ z widzenia, chociaż nigdy nie zamienili ze sobÄ…ani sÅ‚owa.Teraz podali sobie rÄ™ce.Przy dÅ‚ugim mahoniowym stole mogÅ‚o zasiąść nawet dwadzieÅ›cia osób, ale znajdowaÅ‚y siÄ™ nanim tylko trzy nakrycia.Na biaÅ‚ych talerzach sterczaÅ‚y ostrosÅ‚upy serwetek z wyeksponowanÄ…swastykÄ…, tak samo ozdobione byÅ‚y sztućce i krysztaÅ‚owe kieliszki na smukÅ‚ych nóżkach.ZupeÅ‚nie, jakby nie byÅ‚o wojny.ZupeÅ‚nie, jakby nie byÅ‚o frontu wschodniego.ZupeÅ‚nie jakbynie byÅ‚o Stalingradu, pomyÅ›laÅ‚ von Heurten Mitnitz.WszedÅ‚ wysoki, przystojny esesman w biaÅ‚ej, wykrochmalonej kurtce zamiast munduru; nasrebrnej tacy niósÅ‚ trzy kieliszki. PomyÅ›laÅ‚em, że Å›liwowica bÄ™dzie mniej wiÄ™cej à propos jako aperitif zaczÄ…Å‚ Ribbentrop. Nie mam najlepszej opinii o wÄ™gierskich wódkach.Czyżby to oznaczaÅ‚o ambasadÄ™ w Budapeszcie? Czyżby za tym staÅ‚ brat? A może po prostujestem w tej chwili bez przydziaÅ‚u, na WÄ™grzech zaÅ› majÄ… wakat? Ale czemu tak prywatnie? I coma do tego Kaltenbrunner?WziÄ™li po kieliszku, gruppenführer wyprężyÅ‚ siÄ™ i powiedziaÅ‚: Za Führera! Za Führera! powtórzyli dwaj pozostali i wszyscy wypili. Jak tam, Helmucie, twój raport dla Führera już gotów? Gruppenführer także siÄ™ tyminteresuje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]