[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niewykluczone jednak, że została wywołana lub spotęgowana truciznamipodawanymi w małych dawkach przez Grimę.Tak czy inaczej, słabość Theodena i jegopoczucie zależności od Grimy były w znacznej mierze owocem sprytnych działań ipodszeptów złego doradcy, który dyskredytował swoich przeciwników w oczach władcy, a wmiarę możliwości nawet się ich pozbywał.Jednak poróżnienie króla z tymi dwoma mężamizdawało się niewykonalne: w czasach przed "chorobą" Theoden był władcą umiłowanym takprzez lud, jak i najbliższych, a lojalność Theodreda i Homera pozostawała niewzruszonanawet teraz, gdy król zniedołężniał na ciele i umyśle.Na dodatek Eomera nie trawiły żadnechore ambicje i darzył (trzynaście lat starszego) Theodreda miłością i szacunkiemdorównującym niemal atencji, którą miał dla przybranego ojca1.Grima podjął zatoń próby,by Theoden postrzegał syna i siostrzeńca jako skłóconych ze sobą przyjaciół, mówiąc jak toEomer aż pali się do samowolnych poczynań podejmowanych bez konsultacji z królem czynastępcą tronu.Osiągnął pewne sukcesy, które się uwidoczniły, gdy Saruman uśmierciłwreszcie Theodreda.W Rohanie, gdzie znano świetnie prawdziwe relacje z bitew o Brody, nikt nie miałwątpliwości, że Saruman za wszelką cenę pragnął zabić Theodreda.Podczas pierwszej bitwywszyscy najlepsi wojownicy Sarumana rzucili się na Theodreda i jego straż, nie zwracającnajmniejszej uwagi, co poza tym dzieje się na polu; ostatecznie wyszło to na dobre, ponieważw przeciwnym razie Rohirrirnowie zostaliby pokonani.Kiedy Theodred został już zabity,dowódca wojsk Sarumana (z pewnością działając według stosownych rozkazów) na pewienczas pofolgował.Saruman zaś uczynił wielki błąd (jak potem się okazało), nie ruszając odrazu większymi siłami celem zajęcia Zachodniej Bruzdy2; chociaż trzeba przyznać, żemęstwo Grimbolda i Elfhelma też znacznie zaważyło na opóznieniu ataku.Gdyby inwazjazaczęła się pięć dni wcześniej, można spokojnie przyjąć, że posiłki z Edoras z pewnością niezdołałyby dotrzeć do Hełmowego Jaru, tylko zostałyby otoczone i zniszczone na równinach.Oczywiście o ile samo Edoras nie byłoby opanowane jeszcze przed przybyciem Gandalfa3.Wspomniano, że męstwo Grimbolda i Elfhelma przyczyniło się do opóznienia ataku wroga,które zemściło się na Sarumanie.Jednakże takie stwierdzenie zapewne w pełni nie oddajewagi poświęcenia obu mężów.Od zródeł powyżej Isengardu Isena płynęła wartko, jednak przed skręceniem ku zachodowizwalniała nieco na równinie Wrót.Dalej przemierzała kraj opadający łagodnie ku niskopołożonym nadbrzeżnym ziemiom, najdalszym zakątkom Gondoru i Enedwaith.Tam znówstawała się rzeką bystrą i głęboką.Miejsce znane jako Brody na Isenie znajdowało się tużprzed kierującym ją na zachód zakolem.Rzeka rozlewała się tu szeroko i płytko, dwomaramionami opływając wielką wyspę.Dno miała kamieniste, wysłane materiałem skalnymnaniesionym z północy.Tylko w tej okolicy, na południe od Isengardu, większe siły wojska,szczególnie ciężkozbrojna konnica, były w stanie przeprawić się na drugi brzeg.Saruman stałzatem na pozycji uprzywilejowanej, mógł bowiem wysłać swoje oddziały na oba brzegi i(gdyby zaistniała taka potrzeba) zaatakować Brody z dwóch stron.Wojska z zachodniegobrzegu miały na dodatek możliwość, w razie czego, spokojnego wycofania się do Isengardu.Gdyby zaś Theodred postanowił wysiać przez Brody większe siły, by stawić czoło oddziałomSarumana i utrzymać zachodni przyczółek, to w przypadku porażki dla wojsk Rohanu istniałatylko jedna droga odwrotu - przez Brody, i to z nieprzyjacielem na karku, a może teżoczekującym na wschodnim brzegu.Droga na południe i na zachód wzdłuż brzegów Isenywiodła donikąd, a na pewno już nie z powrotem do domu4, chyba że było się zaopatrzonym wzapasy żywności wystarczająca na długą drogę przez Gondor Zachodni.Atak Sarumana nie przyszedł niespodzianie, jednak nastąpił wcześniej, niż go oczekiwano.Zwiadowcy ostrzegli Theodreda przed wojskami zbierającymi się u bram Isengardu, głównie(jak się zdawało) na zachodnim brzegu Iseny.Theodred obsadził zatem oba podejścia,wschodnie i zachodnie, pieszymi z oddziałów Zachodniej Bruzdy.Zostawiając trzy oddziałykonnicy wraz komuchami i luzakami na wschodnim brzegu, sam przeszedł Brody z głównąsiłą jazdy liczącą osiem eoredów i jeden oddział łuczników.Zamierzał rozgromić armięSarumana, zanim ta będzie w pełni gotowa do bitwy.Saruman wszakże nie ujawnił ani swych prawdziwych zamiarów, ani pełni sił zbrojnych,które wyruszyły na spotkanie Theodredowi.Udało mu się wprawdzie roznieść napotkanąawangardę wroga, jednak im dalej postępował ku głównej armii, tym silniejszy opórnapotykał.Nieprzyjaciel był w istocie rzeczy gotowy na jego przyjęcie i czekał za liniąokopów obsadzonych przez wojowników z pikami.Theodred, wraz z prowadzącym eoredem,został zatrzymany i niemal otoczony, gdyż nowe grupy konnicy, która wypadła z Isengardu,zaczęły zajeżdżać od zachodu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]