[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W jego spojrzeniuwyczułem odrazę. Panie Shardlake, jak się wam wiedzie? Dawnośmy się nie widzieli. Nie narzekam, kolegoGrey.A wam? Całkiem niezle, zaważywszy na czasy.Hrabia otrzymał pilną wiadomość, wróci za chwilę. Jakże się miewa?Grey zawahał się.' Sam zobaczysz. Odwrócił się szybko, albowiem drzwi się otwarły i do środka wkroczyłdostojnie Thomas Cromwell.Oblicze mojego dawnego pana było posępne, lecz na mój widokwyraznie się rozpromieniło. Matthew! Witaj, Matthew! zawołał entuzjastycznie.Uścisnął serdecznie moją dłoń izasiadł za biurkiem.Przyjrzałem się jego wyglądowi.Miał na sobie poważną czarną szatę, a napodwójnym kaftanie wisiał Order Podwiązki nadany przez króla.Rzuciwszy okiem na jego oblicze,zdumiałem się, jak bardzo się zmienił od czasu, gdym go widział trzy lata temu.Jego włosy byłyznacznie bardziej siwe, a silne, grubo ciosane rysy wydawały się napięte od brzemienia zmartwień iniepokoju. Co u ciebie słychać, Matthew? zapytał. Jakże się miewasz? Prosperujesz?Zawahałem się, myśląc o sprawach, które niedawno straciłem. Nie narzekam, panie.Dziękuję, że zapytaliście. Cóż to masz na szacie? Na twoim kaftanie też jest, Jack. To pył, panie odrzekł Barak. Wysadzali kapitularz karmelitów.Omal nie zwaliło nas zkoni.Cromwell roześmiał się, aby po chwili spojrzeć przenikliwie na Baraka. Sprawa załatwiona? Tak, panie, Forbizer nie robił trudności. Wiedziałem. Zwrócił się w moją stronę. Doszły mnie słuchy, żeś wziął sprawę ElizabethWentworth, Matthew.Pomyślałem, że możemy pomóc sobie nawzajem przez wzgląd na dawneczasy. Uśmiechnął się ponownie.Z zaniepokojeniem pomyślałem, w jaki sposób się o tymdowiedział.Ale przecież wszyscy wiedzieli, że ma oczy i uszy w całym Lincoln's Inn. Jestem ogromnie wdzięczny, panie rzekłem ostrożnie.Uśmiechnął się cierpko. Te twoje małe krucjaty, Matthew.%7łycie tej dziewki ma dla ciebie znaczenie? Tak. Uświadomiłem sobie, że w ostatnich dniach myślałem niemal wyłącznie o tej sprawie.Pomyślałem, że wynikało to pewnie z jej bolesnej bezradności i tego, że leżała na brudnej słomiewięzienia Newgate.Jeśli Cromwell postanowił wykorzystać jej życie jako monetę przetargową,dokonał właściwego wyboru. Wierzę, że jest niewinna, panie.Machnął upierścienioną dłonią. Nic mnie to nie obchodzi rzekł otwarcie, utkwiwszy we mnie poważne spojrzenie.Ponownie poczułem moc jego ciemnych oczu. Potrzebuję twojej pomocy, Matthew.Sprawa jestpoważna i musi pozostać w tajemnicy.Jeśli się jej podejmiesz, dam dziewce dwanaście dni życia.Tylko tyle mogę ci zaofiarować.Mniej niż dwa tygodnie. Nagle skinął głową. Usiądz.Uczyniłem, jak kazał.Barak oparł się o ścianę, składając ręce na dużym złoconym sączku.Spoglądającna biurko Cromwella, dostrzegłem wśród papierów miniaturę w małej srebrnej ramce kunsztownyportret przedstawiający głowę i ramiona kobiety.Cromwell podążył za mym wzrokiem, zmarszczyłczoło i odwrócił miniaturę. Jack to zaufany sługa.Jest jednym z ośmiu ludzi wtajemniczonych w sprawę prócz mnie,obecnego tutaj Greya i Jego Wysokości. Słysząc o królu, spojrzałem na Cromwella wielkimi oczami.Nadal trzymałem w dłoniach kapelusz, który zdjąłem, wchodząc do kościoła.Teraz zacząłemodruchowo miętosić go w dłoniach. Jeden z pięciu pozostałych jest twoim starym znajomym ciągnął Cromwell, uśmiechając sięponownie, tym razem cynicznie. Nie lękaj się, nie będziesz miał rozterek moralnych.Nie musiszrobić szmaty z kapelusza. Odchylił się na krześle i potrząsnął pobłażliwie głową. W sprawieScarnsea okazałem niecierpliwość, Matthew.Pózniej to pojąłem.Nikt z nas nie wiedział, do jakskomplikowanej sytuacji to doprowadzi.Zawsze podziwiałem twój intelekt, twoją umiejętnośćprzenikania ludzkich zamysłów.nawet wówczas, gdy byliśmy młodymi reformatorami.Pamiętasz? Uśmiechnął się, lecz jego oblicze po chwili przesłonił cień. W owych czasach więcej było nadziei,mniej trosk. Kiedy tak siedział w milczeniu, pomyślałem o plotkach na temat jego kłopotówzwiązanych z małżeństwem króla z Anną Kliwijską. Mogę zapytać, kim jest ów dawny znajomy, panie? zaryzykowałem.Skinął głową. Pamiętasz Michaela Gristwooda?Korporacja Lincoln's Inn to mały świat. Obrońcę Gristwooda, który pracował dla Stephena Bealknapa? Tego samego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]