[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- I co się robi potem?Hastroll wzruszył ramionami.- Potem trzeba się oddać w ręce policji.- Spojrzał na zegarek.- Czy panima mi coś do powiedzenia, pani Darcy?- Chciałam panu dać to - odparła, przesuwając po blacie grubą na dobrekilka centymetrów kopertę.- Pomyślałam, że powinien pan to przestudio-wać.Scyzorykiem rozciął kopertę i wyjął z niej plik luznych kartek.- To książka Davida.Dał mi ją do przeczytania, zanim zerwaliśmy.Niemuszę chyba dodawać, że potem specjalnie nie paliłam się do lektury.Ale wubiegłym tygodniu David zadzwonił i prosił, żebym mu ją oddała.To sięzaciekawiłam.Moją uwagę przykuły już pierwsze linijki tekstu. W pierwszych fantazjach na temat śmierci żony David Pepin nie zabijałjej sam.Wyobraził sobie korzystne zrządzenie Opatrzności".W końcu sytuacja między Wardem a Hannah osiągnęła punkt krytycz-ny-Po pracy zwykle szedł prosto do domu, ale był piątkowy wieczór, a onmiał za sobą ciężki tydzień, chciał się więc odprężyć.Obejrzał wszystkiefilmy, czyli kino nie wchodziło w grę.Myślał, żeby się wybrać na jakiśkoncert, zawsze wolał jednak rozważać możliwość słuchania muzyki, niżjej rzeczywiście słuchać.Przyszło mu też do głowy, że dobrze byłoby zjeśćkolację z przyjaciółmi, ale on i Hannah nie mieli przyjaciół.Zresztą nawetgdyby mieli - jak wytłumaczyłby jej nieobecność? Poszedł więc do hoteluSoho Grand, usiadł w barze wśród innych samotnych mężczyzn - była ichpełna sala - i przez chwilę się zastanawiał, czy ich żony też nie wstają złóżka.Wypił cztery drinki i poszedł do domu.Hannah położyła się do łóżka w maju, teraz był wrzesień i Hastrollmimowolnie zauważył, że jesienią, wraz ze zmianą pogody, światła wmieście zaczynają świecić jaśniej niż o którejkolwiek porze roku, że w teLRTzimne przejrzyste noce wszystkie kształty zabójczo się wyostrzają i że poco, na litość boską, oni mają to dalej ciągnąć?Przeszukał własny umysł i serce, starając się znalezć powód, dla któregoHannah sama się internowała, ale i tym razem, podobnie jak zawsze po-przednio, nie miał pojęcia.I nagle przyszło mu do głowy, jak ją wyciągnąć złóżka.Jedyne, czego dotychczas nie próbował, to zapytanie jej wprost.Owszem, błagał ją o to wiele razy, choć nigdy nie powiedział dokładnie,żeby wyszła w końcu z tego łóżka.Tym razem, obiecywał sobie, będzieinaczej.Wykorzysta cudowny trik odkryły podczas którejś kłótni, możliwy- jak sobie wyobrażał - tylko między ludzmi, którzy są ze sobą dość długo,by znać na pamięć wzajemne żale.Po kilku latach małżeństwa, kiedypewnej nocy ich spór zaczął się wymykać spod kontroli, powiedział jej: Przestańmy już, Hannah.Kocham cię i nie chcę się z tobą kłócić".Przestalinatychmiast, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, po czym padlisobie w objęcia.Potem zachowywali się tak, jakby ta kłótnia była drobnymincydentem niezakłócającym wspaniałego wieczoru.Puścili wszystko wniepamięć.Gra skończona.Ponowne uruchomienie systemu.Miłość.Był wstawiony - pijany, uczciwie mówiąc - ale niezachwianie wierzył,że Hannah wstanie z łóżka, jak tylko on wejdzie do sypialni, emanując do-statecznie silną pozytywną energią, i zachęcającym głosem powie: No już,Hannah, wstawaj, szybciutko! Mam szampana, ser i krakersy.Przegry-ziemy coś prędziutko, potem się wyszykujesz i gdzieś się wybierzemy".Byłpewien, że Hannah potraktuje jego entuzjazm jak afatyk, reagując nie nasłowa, lecz na wyraz radości na jego twarzy.Wstanie z łóżka, zanim sięzorientuje, że to zrobiła.Kluczowy miał się okazać element zaskoczenia.Pokonają swoim entuzjazmem! Hastroll był tak pewien swojego planu, żezaszedł do sklepu monopolowego po butelkę szampana, a potem do spo-żywczego po ser brie (ulubiony przez Hannah) i pudełko krakersów Carr's.Wierzył, że uda mu się - mówiąc językiem oprychów, których nierazaresztował - postawić sprawy do pionu.Kiedy wszedł do domu, wszystkie światła były wygaszone.Oczywiście zbiło go to z tropu, niezrażony przeszedł jednak przez salon,po omacku omijając meble, i znalazł drzwi do sypialni.LRTOtwarte.Wewnątrz dostrzegł sylwetkę żony pociętą paskami świ tławpadającego przez żaluzje.Siedziała na łóżku ze skrzyżowanymi ramio-nami.- No już, Hannah wstawaj, szybciutko! - powiedział, stukając w prze-łącznik kontaktu.Na nic.%7łarówka się przepaliła.- Nie ma światła - stwierdziła.Poczuł, jakby walnęła go pięścią w brzuch.j- Telewizor też nie działa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]