[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyszłam, żeby po prostuz tobą porozmawiać.Dopiero czekając tutaj uświadomiłam sobie, jaki toegoizm z mojej strony, żeby cię nachodzić w biurze.Zanim jednakzdążyłam wyjść, zjawiłeś się z Lilian.Spojrzał na mnie z uwagą. Cieszę się, że przyszłaś  powiedział w końcu. I cieszę się, żezwróciłaś się do mnie w chwili przygnębienia.Może usiądziesz ipogadamy? Mniejsza o biuro.Praca poczeka.Skoro już przyszłaś, żeby sięze mną spotkać, to nie wybiegaj teraz, kiedy się zjawiłem.Potrząsnęłam bezradnie głową. Nie.naprawdę.Garth.wolałabym tu nie rozmawiać.Wyrwałam mu się i znów sięgnęłam do klamki, żeby otworzyć drzwi. Posłuchaj, Claire. Nie mogę ci tego wyjaśnić.po prostu nie chcę rozmawiać.  No to sobie nie chciej.Ale ja chcę.Niezależnie od tego, co myślisz,chciałbym ci powiedzieć, że od chwili naszego poznania. Muszę już iść.Puść mnie.Usiłowałam otworzyć drzwi..nie mogę przestać o tobie myśleć. Och, przestań, przestań, PRZESTAC.Traciłam raptownie grunt podnogami. Ależ, Claire, kochana moja.Rozpłakałam się. O Boże.Tak mi przykro.Sam nie wiem, co się ze mną dzieje.Takijestem niezdarny przy każdym naszym spotkaniu.Gdyby nie ta okropnasprawa Giny..w ogóle byśmy się nie poznali  dopowiedziałam drżącymgłosem, przetrząsając zawartość torebki w poszukiwaniu chusteczki. Masz, wez moją. Wcisnął mi do ręki dużą białą chustkę.Wysiąkałam nos i otarłam bez większego powodzenia twarz, usiłującrozpaczliwie zapanować nad sobą. Przepraszam  odezwałam się w końcu sztywno. Nie jestemsobą.Pozwól mi teraz odejść. Zrobię ci coś mocniejszego do picia. Nie, chcę wziąć dwie aspiryny i położyć się.Rozbolała mnie głowa. Zejdę z tobą, złapię ci taksówkę. Nie. Ale ja nalegam.Byłam zbyt wykończona, żeby się dłużej sprzeczać.Przeszliśmy przezarchiwum i przez sekretariat.Sekretarka podniosła na nas nieprzeniknioneczarne oczy zza zasłony czarnych włosów.Na ulicy Garth zatrzymałtaksówkę, podał kierowcy nazwę mojego hotelu i wręczył mudziesięcioszylingowy banknot. Zadzwonię wieczorem  powiedział do mnie. Jeżeli lepiej siępoczujesz, możemy wybrać się dokądś" na spokojną kolację. Sama nie wiem. Zadzwonię około szóstej.Trzymaj się. Pocałował mnie; poczułamjego usta muskające mi czoło, jego palce zaciskające się na mojej ręce iznów zapiekły mnie łzy. To na razie.Poruszyłam wargami, ale nie mogłam się zdobyć na słowa pożegnania.Zamknął drzwi, taksówka ruszyła w gąszcz uliczny.Kiedy osunęłam sięna skórzane obicie, opadły mnie sprzeczne uczucia.Wyglądałam przez okno i czułam, że znów palą mnie policzki, tym razem od gorzkich,niemych łez.Po powrocie do hotelu zastałam trzy karteczki z prośbą o telefon doWarrena, gdy tylko przyjdę.Podarłam je.Znalazłszy się w zaciszuwłasnego pokoju, zaciągnęłam story i położyłam się.Po jakichś" pięciuminutach zerwałam się i podeszłam do lustra, żeby poprawić sobierozmazany makijaż.Już się uspokoiłam.Nie zanosiło się na to, żebym wciągu najbliższych kilku godzin znów miała płakać.Głowę rozsadzał mitępy ból, oczy mnie piekły, lecz poza tym czułam jedynie odrętwienie iapatię.Pogodziłam się z porażką.To do mnie pasuje, pomyślałam sobie,wyzbywając się resztek złudzeń, żeby jedyny mężczyzna, w którymnaprawdę się zakochuję, okazał się zakłamanym hipokrytą.Nabrałampewności, że prowadzi romans z Giną i wie, gdzie ona jest, ale z sobietylko znanych powodów trzymają w ukryciu, udając przy tym obłudnie, żemi gorliwie pomaga.Nie miałam teraz cienia wątpliwości, że prowadzi ze mną podwójną grę.Właśnie dlatego ta scena w jego biurze tak bardzo mnie upokorzyła.Domyślił się, że najlepiej zastosować wobec mnie  romantyczny" wariant,po czym odegrał tę rolę z wyjątkową maestrią.Dałam się nabrać na jegopochlebstwa, byłam jak plastelina w jego rękach.Pewno uważa mnie zaskończoną idiotkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •