[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przy okazji koronacji nowy król nadał nadto ziemię wieluńską Władysławowi opolskiemu, rozszerzając kosztem ziem koronnych władztwo wasala Luksemburgów; później (1372) powierzył mu rządy na Rusi, akcentując jej odrębność w stosunku do Polski.Władzę namiestniczą w Polsce oddał Ludwik zaraz po koronacji swojej matce, a siostrze Kazimierza Wielkiego, Elżbiecie, sam zaś powrócił na Węgry, gdzie absorbowały go zwłaszcza sprawy bałkańskie.W Polsce tymczasem ścierały się opinie i poglądy, które polaryzowała dążność Ludwika do zmiany prawa dynastycznego polskiego, tj.do przeniesienia sukcesji w Polsce na linię żeńską Andegawenów.Obok małopolskich stronnictw Ludwika, na czoło których wysunął się podkanclerzy, a z kolei kanclerz Królestwa i biskup krakowski Zawisza z Kurozwęk, zarysowało się stronnictwo tzw.legalistów.Aprobując prawo Ludwika do tronu polskiego, legaliści byli przeciwni zmianie prawa dynastycznego.Przewodzili temu stronnictwu arcybiskup gnieźnieński Jarosław ze Skotnik Bogoria oraz kanclerz Królestwa i następca Bogorii na arcybiskupstwie Janusz Suchywilk.Byli jednak również zdecydowani przeciwnicy sukcesji andegaweńskiej, dążący do obalenia rządów Ludwika.Silne oparcie stronnictwo to miało zwłaszcza w Wielkopolsce, ale niesłusznie zarzuca mu się tendencje separatystyczne; było ono bowiem raczej wyrazem walki konkurencyjnej z Małopolską, która wiodła prym w rządach państwem.Jeżeli słusznie postawiono podkanclerzego Królestwa z czasów Kazimierza Wielkiego Janka z Czarnkowa w stan oskarżenia o to, że usiłował wykraść z grobu Kazimierzowskiego grobowe insygnia króla, to insygnia te były potrzebne właśnie malkontentom wielkopolskim przeciwko Ludwikowi, ponieważ właściwych insygniów koronacyjnych Ludwik do Gniezna nie odesłał.Zrazu być może liczono się - w myśl testamentu Kazimierza Wielkiego - z koronacją Kazka słupskiego, ale rychło wysunął się na czoło bardziej ambitny i wytrwały konkurent, książę na Gniewkowie (Kujawy) Władysław Biały, wówczas mnich cysterski w Dijon we Francji.Jego zabiegi w stolicy papieskiej o dyspensę od ślubów zakonnych zostały pokrzyżowane przez Ludwika, a kilkakrotne próby opanowania Wielkopolski czy choćby gniewkowskiej ojcowizny (1371, 1373, 1375) - udaremnione.Skwapliwość, z jaką Ludwik starał się pozbyć z Polski Władysława Białego, co uczynił w końcu odkupując jego księstwo (1379 r.), świadczy dobitnie, że w grze była stawka znacznie wyższa niż peryferyjny Gniewków.Kolejnym kandydatem opozycji wielkopolskiej do tronu w Polsce był Ziemowit IV mazowiecki, którego nawet na zjeździe sieradzkim w 1383 r.próbowano okrzyknąć królem, a projektowano choćby siłą doprowadzić do jego małżeństwa z córką Ludwika Jadwigą.Rzecznicy unii węgiersko-polskiej bardzo żywo zakrzątnęli się nie tylko około utrwalenia rządów andegaweńskich w Polsce, ale i około przeniesienia sukcesji tronu polskiego na linię żeńską Andegawenów.Skutecznym instrumentem zjednywania zwolenników dla dworu stały się tzw.trybunały restytucyjne, komisje o atrybutach sądowych, które rewidowały słuszność licznych wywłaszczeń ziemskich, dokonanych przez Kazimierza Wielkiego.Tę samą rolę spełniły nadane licznym osobom jednostkowe przywileje, zwłaszcza lokacyjne.Za udzielone przywileje pozyskano również aprobatę zmiany prawa sukcesyjnego ze strony niektórych ważniejszych miast.Wreszcie w układzie koszyckim 1374 r., szlachta dochodząca do roli najważniejszego po królu czynnika w życiu politycznym państwa, usankcjonowała przeniesienie sukcesji tronu w Polsce na jedną z córek Ludwika.Uzyskała za to, jako stan, rozległy przywilej, który zwalniał ją od wszystkich dotychczasowych świadczeń na rzecz państwa, z wyjątkiem poradlnego z gruntów kmiecych, zredukowanego do symbolicznej niemal kwoty 2 gr.z łana; gwarantował integralność państwa, obsadzanie głównych urzędów Polakami, odszkodowania z tytułu wypraw wojennych, a wreszcie konfirmował generalnie wcześniej uzyskane przywileje.Za cenę podobnej redukcji świadczeń w dobrach kościelnych (do 4 groszy z łana w dobrach klasztornych i do 2 gr.w innych posiadłościach) zaaprobowało wreszcie w 1381 r.zmianę prawa sukcesyjnego również duchowieństwo.Rządy andegaweńskie w Polsce nie cieszyły się jednak popularnością
[ Pobierz całość w formacie PDF ]