[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.masz prawo czuć siÄ™ fatalnie!  pocie­szam go. Ale im wiÄ™cej o tym myÅ›lÄ™, tym gorzej siÄ™ czujÄ™.Chwilez tobÄ… to dla mnie prawdziwe wytchnienie.Nie znaczy to, że opie­ka nad HankÄ… jest mÄ™czÄ…ca, ona jest wrÄ™cz bezproblemowa, alemam alergiÄ™ na szpital.Moja siostra nic nie mówiÅ‚a?  upewniasiÄ™. Nie.O czym?  Å›ciszam radio w samochodzie.Jestemogromnie ciekawa jego zwierzeÅ„. W dzieciÅ„stwie bardzo chorowaÅ‚em, sześć lat spÄ™dziÅ‚emw szpitalach i sanatoriach.To Å›mieszne, ale pierwszÄ… bójkÄ™ zali­czyÅ‚em wÅ‚aÅ›nie w szpitalu i pierwszy pocaÅ‚unek z dziewczynÄ… takżetam.Nie znaÅ‚em innego życia, nie wiedziaÅ‚em, czy bÄ™dÄ™ żyÅ‚.Wiesz,dzieciom nie mówi siÄ™ caÅ‚ej prawdy, ale ona prÄ™dzej czy pózniej172 dociera, bo jeżeli ciÄ…gle trzymajÄ… ciÄ™ w tym przeklÄ™tym miejscui wokół ciebie umierajÄ… rówieÅ›nicy, to zaczyna kieÅ‚kować w two­jej gÅ‚owie myÅ›l, że ty też masz jakÄ…Å› nieuleczalnÄ… chorobÄ™.NiemogÅ‚em biegać, skakać, kopać piÅ‚ki, staÅ‚em siÄ™ obserwatorem szpi­talnego życia, widziaÅ‚em rozpacz, Å›mierć, ból i to wszystko o wieleza wczeÅ›nie, dużo za wczeÅ›nie. Bogdan potrzÄ…sa gÅ‚owÄ….Szybko uczyÅ‚em siÄ™ życia.Dzieciaki sÄ… okrutne, nie owijajÄ… nicze­go w baweÅ‚nÄ™.MówiÅ‚y na przykÅ‚ad:  Nie baw siÄ™ z tym Å‚ysym, boon ma najwyżej trzy miesiÄ…ce życia.Zaprzyjaznisz siÄ™, polubiszi potem smutno ci bÄ™dzie.Nie opÅ‚aca siÄ™!" Po tym wszystkim nieza bardzo umiaÅ‚em odnalezć siÄ™ w normalnym Å›wiecie.Czteryrazy zmieniaÅ‚em liceum.OblaÅ‚em maturÄ™ z matematyki.ChciaÅ‚embyć wolny.Jak najszybciej uciec od rodziców, zapomnieć o ichwymownych spojrzeniach.Nie potrafili ze mnÄ… rozmawiać, nieumieli mnie karać.Bali siÄ™.GdzieÅ› gÅ‚Ä™boko pozostaÅ‚a w nich Å›wia­domość, że byÅ‚em Å›miertelnie chory, że drżeli o moje życie.Wy­korzystywaÅ‚em to.WiedziaÅ‚em, że mam nad nimi przewagÄ™, żenie mogÄ… nic zrobić.Nie znaliÅ›my siÄ™ za dobrze, bo jedynie Å›wiÄ™­ta spÄ™dzaÅ‚em w domu.Oboje pracowali i do szpitali czy sanato­riów wpadali rzadko i na krótko, tak że po prostu przestaÅ‚em zanimi tÄ™sknić.Jak tylko skoÅ„czyÅ‚em osiemnaÅ›cie lat, wyniosÅ‚emsiÄ™ z domu.PragnÄ…Å‚em wolnoÅ›ci.Totalnej.PracowaÅ‚em fizycznie,jezdziÅ‚em po caÅ‚ej Polsce autostopem, spaÅ‚em na dworcach, my­Å‚em wagony, kiedyÅ› przygarnÄ™li mnie Cyganie, innym razem zo­staÅ‚em pobity i okradziony, ale byÅ‚em szczęśliwy.wreszcie wol­ny! Ile razy marzyÅ‚em o takiej chwili w szpitalu, przykuty do łóż­ka, że po prostu wsiadam w pociÄ…g i jadÄ™ przed siebie, nieważnedokÄ…d i po co!SÅ‚ucham tego z niedowierzaniem.W porównaniu z jego dzie­ciÅ„stwem i mÅ‚odoÅ›ciÄ… moje życie byÅ‚o sielankÄ…. ByÅ‚em wolny! Nie musiaÅ‚em już obawiać siÄ™, czy nastÄ™pne­go dnia obudzÄ™ siÄ™ w niebie, czy w piekle.Bardzo baÅ‚em siÄ™ Å›mier­ci, gdy byÅ‚em dzieckiem.PrzychodziÅ‚a czÄ™sto w nocy lub nad ra­nem.ZabieraÅ‚a moich kolegów.ByÅ‚a blisko, obok mnie.Już niepÅ‚akaÅ‚em, nie bÅ‚agaÅ‚em rodziców, żeby zabrali mnie z tego kosz­marnego miejsca.WiedziaÅ‚em, że to nic nie da.Każdego dniamarzyÅ‚em o tym, co bÄ™dÄ™ robić  na wolnoÅ›ci". Bogdan zamy-173 Å›la siÄ™.Patrzy na mnie w milczeniu. Wiem.MyÅ›laÅ‚em tylko o sobie.Nie dawaÅ‚em znaku życiaprzez dÅ‚ugi czas.Rodzice szaleli z niepokoju.Bali siÄ™ o mnie,o moje zdrowie.ZraniÅ‚em ich bardzo, odchodzÄ…c bez sÅ‚owa, bezwytÅ‚umaczenia, jakby byli dla mnie bez znaczenia.WpadÅ‚em w nar­kotyki, to byÅ‚ nastÄ™pny etap.WydawaÅ‚o mi siÄ™, że wszystko miwolno, że wszystko mogÄ™ robić bezkarnie, skoro wyrwaÅ‚em sięśmierci.Gdy ćpaÅ‚em, to Å›wiat byÅ‚ jeszcze piÄ™kniejszy, zapomina­Å‚em o koszmarach, które czÄ™sto Å›niÅ‚y mi siÄ™ w nocy.Wiesz, tegonie da siÄ™ opisać, pamiÄ™tam sny o jednym z moich przyjaciół zeszpitala, który popeÅ‚niÅ‚ samobójstwo, gdy dowiedziaÅ‚ siÄ™, na cojest chory.Powiedzieli mu nie lekarze, nie pielÄ™gniarki, nie rodzi­ce, tylko koledzy z sali, opowiedzieli o innych, którzy z tego niewyszli.Nastraszyli go.MiaÅ‚ trzynaÅ›cie lat.Potem Å›niÅ‚ mi siÄ™ czÄ™­sto.PrzestaÅ‚, gdy zaczÄ…Å‚em brać. A Hanka? Nie pomagaÅ‚a ci?  pytam delikatnie. PróbowaÅ‚a.SÅ‚aby mieliÅ›my kontakt.Rodzice zawsze sta­wali mi jÄ… za wzór, co oczywiÅ›cie powodowaÅ‚o konflikty.Uważa­Å‚em, że nie ma nic gorszego niż przemÄ…drzaÅ‚a starsza siostra.Gdy po swoich wÄ™drówkach po Polsce wróciÅ‚em do domu, onanatychmiast domyÅ›liÅ‚a siÄ™, co jest grane.Najpierw kryÅ‚a mnie przedrodzicami, a ja zapewniaÅ‚em jÄ…, że już rzuciÅ‚em to Å›wiÅ„stwo.Po­tem pÅ‚akaÅ‚a, wrzeszczaÅ‚a, groziÅ‚a, a ja Å›miaÅ‚em siÄ™ jej w twarz [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •