[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak wpatrywałem się przez okular w powiększony wycinekkości, tak naprawdę go nie widząc.Czyste cięcie, ani śladu drzazg.Cośzazgrzytało mi w podświadomości, irytujące skojarzenie, którego nie potrafiłemwydobyć na światło dzienne.Wyprostowałem się, czując, że znalazło się już nasamym skraju wyłonienia się, ale potem rozproszyły mnie fanfary dobiegające zgabinetu.To komputer zakończył proces uruchamiania się.Cokolwiek próbowałem sobie przypomnieć, zniknęło.Westchnąłem,poddając się temu, co nieuniknione.Dobra, po prostu usuń to z drogi, a potemmożesz już o wszystkim zapomnieć i zająć się pracą.Gdy wszedłem do gabinetu, otworzyłem stronę internetowego portalu informacyjnego.Spodziewałem się, że głównym tematem będzie ucieczka Monka.Była.Ale nie spodziewałem się, jaki przeżyję wstrząs, ponownie widząc jegotwarz.Jerome Monk wpatrywał się we mnie z ekranu jak kadr z filmu grozy.Nasam widok obrzydliwego wgniecenia na czole robiło mi się słabo, a oczy.Oczy miał martwe.Przewinąłem ekran do fotografii jego ofiar.Zdjęcia wydawały się jużtrącić myszką, przedstawione na nich osoby zastygły w czasie.Siostry Bennettmiałyby teraz.ile? Dwadzieścia osiem lat, a Tina Williams dwadzieściadziewięć.Angela Carson, najstarsza, trzydzieści sześć.Wystarczająco dużo, abywyjść za mąż, mieć dzieci.Tymczasem ich życie brutalnie skrócono.A teraz zabójca znowu był na wolności.Przetarłem oczy, smak porażki okazał się równie gorzki jak wtedy.Jeszcze raz odniosłem wrażenie, że istnieje coś, o czym powinienem sobieprzypomnieć.Już nie tak mocne jak uprzednio, teraz to była jedynie męczącaobecność gdzieś w głębi umysłu.Zacząłem na nowo przewijać stronę, byprzeczytać artykuł, kiedy na biurku rozdzwonił się telefon.Aż podskoczyłem.Zdjęcie na ekranie rozrosło się dwukrotnie, gdy przypadkiem kliknąłemna  powiększenie".Klnąc pod nosem, chwyciłem słuchawkę. Halo?Po drugiej stronie na chwilę zapadła cisza. David? David Hunter?Kobiecy głos, mocny i nieco gardłowy, chociaż teraz na skrajuniepewności.Miał w sobie coś znajomego. Tak.Kto mówi? Sophie Keller  odparła, a kolejny fragment przeszłości wskoczył naswoje miejsce. Pracowaliśmy razem kilka lat temu? Przy sprawie Jerome'aMonka?Wypowiedziała to jak pytanie, jak gdyby wciąż nie była pewna, czywiem, kim jest.Nie musiała się tak przejmować  minęło zaledwie kilkagodzin, od kiedy Terry Connors zapytał, czy coś o niej słyszałem. Jasne, oczywiście. Spróbowałem wziąć się w garść.Przepraszam, to tylko niesamowity zbieg okoliczności.Właśnie czytałem oMonku. Słyszałeś, że uciekł? Tak, słyszałem.Nie byłem pewien, czy wspominać również o spotkaniu z Terrym, więcnie wspomniałem.Tym dwojgu nigdy się nie układało.Nastała chwila pełnejzakłopotania ciszy. Numer do twojego gabinetu znalazłam na stronieuniwersytetu, ale zadzwoniłam tylko po to, żeby nagrać wiadomość.Niesądziłam, że będziesz tutaj w niedzielę.Mam nadzieję, że nie masz mi tego zazłe.  Nie, jestem tylko trochę zaskoczony, to wszystko. Wiem, przepraszam, tak naprawdę wyskoczyłam ni stąd, ni zowąd,ale. Usłyszałem, jak nabiera oddechu. Możemy się jakoś spotkać?Dzisiaj niespodzianki przychodziły jedna po drugiej. Chodzi o Monka? Wolałabym raczej powiedzieć, o co chodzi, jak już się z tobą spotkam.Obiecuję, że nie zajmę dużo czasu.W głosie Sophie słyszałem napięcie, chociaż starała się je ukryć. W porządku.Mieszkasz jeszcze w Londynie?  zapytałem.Kolejna przerwa. Nie, teraz mieszkam w Dartmoor.W takiej małej miejscowości,nazywa się Padbury.Zaskoczyła mnie.Nigdy nie wyglądała na kogoś rozmiłowanego wwiejskim życiu, chociaż przypomniałem sobie, że mówiła, iż lubi wrzosowiska. Czyli że tam teraz sobie żyjesz? Co? Och.tak, tak sądzę. Wydawała się jakaś rozkojarzona.Słuchaj, wiem, że proszę o wiele, ale gdybyś mógł mi poświęcić kilka godzin, tonaprawdę byłabym wdzięczna.Proszę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •