[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na przykład w badaniach Davida Greena, Betty Sternberg i MarkaLeppera (1976) nauczyciele klas czwartych i piątych w pewnej szkole podstawowejzademonstrowali swoim uczniom cztery nowe gry matematyczne.Przez trzynaściedni ustalano poziom wyjściowy: badacze rejestrowali, jak długo każde dziecko bawisię każdą z gier.Na kilka kolejnych dni wprowadzono program nagradzania.Zgodniez tym programem dzieci bawiąc się grami, mogły uzyskiwać punkty, za któredostawały dyplomy i trofea, po to, by znalezć się na liście nagrodzonych".Im więcejczasu poświęcały grom, tym więcej zdobywały punktów.Rycina 6.4 ilustruje wyniki,które uzyskano do tego czasu.Dzieci początkowo przejawiały pewne wewnętrznezainteresowanie grami matematycznymi.W okresie ustalania poziomu wyjściowegobawiły się nimi przez kilka minut dziennie.Kiedy wprowadzono programnagradzania, ilość czasu poświęcanego grom wzrosła, co wykazało, że nagrody byłyskutecznym czynnikiem motywującym.Jednakże kwestią najbardziej interesującą jest wpływ tych nagród na zainteresowaniewewnętrzne dzieci grami.Czego uczniowie dowiedzieli się o sobie, uczestnicząc wprogramie nagradzania? Zgodnie z hipotezą nadmiernego uzasadnienia powinni oniwysnuć wniosek, że bawili się grami matematycznymi tylko po to, by otrzymywaćnagrody, osłabiając tym samym wewnętrzne zainteresowanie, które mieli napoczątku.A zatem, kiedy zaprzestano nagradzania, dzieci powinny poświęcać gromznacząco mniej czasu niż w okresie ustalania poziomu wyjściowego (np. Nie mogęjuż uzyskiwać nagród za zabawę tymi grami po co więc w ogóle się nimi bawić?").Tak się właśnie stało, co pokazuje prawa strona ryciny 6.4.Kiedy zakończył sięprogram nagradzania, dzieci spędzały istotnie mniej czasu na zabawie grami niżuprzednio, zanim wprowadzono nagrody.(Porównując te rezultaty z wynikami wgrupie kontrolnej Greene i współpracownicy przekonali się, że to nie znudzenie lecznagroda była czynnikiem sprawiającym, iż zmalała dla uczniów atrakcyjność gier).Wyniki badań nad efektem nadmiernego uzasadnienia są niepokojące, zważywszy napowszechne stosowanie nagród przez rodziców i nauczycieli.Kiedy to piszemy,jedno z nas ma syna w drugiej klasie.Jego szkoła, wspólnie z pewną sieciąrestauracji, nagradza dzieci za czytanie.Po przeczytaniu każdych kolejnychdwudziestu dwóch książek uczniowie dostają kupon na darmową pizzę dlawiększości dzieci jest to silny bodziec motywacyjny.Z takim programem wiąże sięniebezpieczeństwo, iż czytanie zaczną wiązać ze zdobyciem pizzy, a nie zbezinteresowną przyjemnością.Nagrody są potężnym środkiem motywującym i naszespołeczeństwo hojnie nimi szafuje.Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że starania, bynagrodzić dzieci, choć wypływają z najlepszych intencji, mogą w istocie zmniejszaćprzyjemność czerpaną z nagradzanego działania.Sprzyjają one powstaniu wdzieciach przekonania, że powodem tego, co robią, są korzyści w postaci pieniędzyczy pizzy.RYCINA 6.4.Efekt nadmiernego uzasadnienia.W fazie początkowej badaczerejestrowali, jak długo dzieci ze szkoły podstawowej bawią się grami matematycznymi(poziom wyjściowy).W trakcie realizacji programu nagradzania przyznawalidzieciom nagrody za zabawę tymi grami.Kiedy zaprzestano nagradzania (fazakontynuacji), dzieci bawiły się grami jeszcze krócej niż w fazie wyjściowej, cowskazuje na to, że nagrody zmniejszyły ich wewnętrzne zainteresowanie nimi(zaczerpnięto z: Greene, Sternberg, Lepper, 1976)Co możemy zrobić, żeby ochronić motywację wewnętrzną przed zagrożeniamipłynącymi z systemu nagród, który funkcjonuje w naszym społeczeństwie? Naszczęście są przesłanki do pewnego optymizmu.W ostatnio wykonanych badaniachzidentyfikowano warunki, w jakichdaje się unikać efektów nadmiernego uzasadnienia.Po pierwsze, nagrody prowadządo zmniejszenia zainteresowania tylko wtedy, kiedy pierwotnie jest ono duże (Calder,Staw, 1975).Jeśli uznajesz zadanie za nadzwyczaj nudne, nagrody oczywiście niezmniejszą jeszcze bardziej twojego zainteresowania.Podobnie, jeśli dziecko wnajmniejszym stopniu nie interesuje się czytaniem, nie jest złym pomysłemnakłonienie go do lektury przez zaoferowanie darmowej pizzy.Nie istnieje w tymwypadku pierwotne zainteresowanie, które mogłoby zostać osłabione.Zagrożeniepojawia się wtedy, gdy dziecko już lubi czytać, a możliwość otrzymania darmowejpizzy może je przekonać, że czyta za pizzę, a nie dlatego, że czytanie jestinteresujące.Po drugie, prawdopodobnie można nauczyć ludzi unikać destrukcyjnegowpływu nagród.Badania przeprowadzone przez Beth Hennessey i jejwspółpracowników sugerują, że bezpośrednia interwencja bądz trening mogąuodpornić dzieci (i przypuszczalnie dorosłych) na szkodliwy wpływ nagradzania(Hennessey, Amabile, Martinage, 1989; Hennessey, Zbikowski, 1993)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]