[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-152DZIADY część IIISCENA IXNOC DZIADÓWOPODAL WIDA KAPLIC - SMTARZ - GUZLARZI KOBIETA W %7Å‚AAOBIEGUZLARZJuż idÄ… w cerkiew gromadyI wkrótce zacznÄ… siÄ™ Dziady,Iść nam pora, już noc gÅ‚ucha.KOBIETAJa tam nie pójdÄ™, GuÅ›larzu,Ja chcÄ™ zostać na smÄ™tarzu,ChcÄ™ jednego widzieć ducha:Tego, co przed laty wieluZjawiÅ‚ siÄ™ po mym weselu,Co poÅ›ród duchów gromadyStanÄ…Å‚ nagle krwawy, blady,I mnie dzikim okiem Å‚owiÅ‚,I ani sÅ‚owa nie mówiÅ‚.GUZLARZOn żyÅ‚ może, gdym go badaÅ‚,Dlatego nie odpowiadaÅ‚.Bo na duchów zgromadzenie,W tajemniczÄ… noc na Dziady,Można wzywać żywych cienie.CiaÅ‚a bÄ™dÄ… u biesiadyAlbo u gry, albo w boju,153Adam MickiewiczI zostanÄ… tam w pokoju;Dusza zwana po imieniuObjawia siÄ™ w lekkim cieniu;Lecz póki żyje, ust nie ma,Stoi biaÅ‚a, gÅ‚ucha, niema.KOBIETACoż znaczyÅ‚a w piersiach rana?GUZLARZWidać, że w duszÄ™ zadana.KOBIETAJa tu sama zgubiÄ™ drogÄ™.GUZLARZJa tu z tobÄ… zostać mogÄ™.Tam beze mnie zrobiÄ… czary,Jest tam inny guÅ›larz stary.-Czy sÅ‚yszysz te Å›piewy w dali?Już siÄ™ tam ludzie zebrali.PierwszÄ… klÄ…twÄ™ już zaklÄ™li,KlÄ…twÄ™ wianka i kÄ…dzieli,Wezwali powietrznych duchów.Widzisz tych Å›wiateÅ‚ tysiÄ…ce,Jakby gwiazdy spadajÄ…ce?Ten ognistych ciÄ…g Å‚aÅ„cuchów?To powietrznych roje duchów.Patrz, już nad kaplicÄ… Å›wiecÄ…Pod czarnym niebios obszarem,154DZIADY część IIIJak goÅ‚Ä™bie, kiedy lecÄ…W nocy nad miasta pożarem,OdbijajÄ…c żar ogniska,Ptastwo jak stado gwiazd bÅ‚yska.KOBIETAOn nie bÄ™dzie z tymi duchy!GUZLARZWidzisz, blask z kaplicy bucha,Teraz klÄ™li ognia wÅ‚adzÄ…;CiaÅ‚a w mocy zÅ‚ego duchaZ pustyÅ„, z mogiÅ‚ wyprowadzÄ….TÄ™dy bÄ™dÄ… ciÄ…gnąć duchy.Poznasz go, jeÅ›li pamiÄ™tasz,Ukryj siÄ™ ze mnÄ… w dÄ…b suchy,W ten dÄ…b suchy i wygniÅ‚y,Tu siÄ™ niegdyÅ› wróżki kryÅ‚y.Już rusza siÄ™ caÅ‚y smÄ™tarz,RozwierajÄ… siÄ™ mogiÅ‚y,WybuchnÄ…Å‚ pÅ‚omyk niebieski;PodskakujÄ… w górÄ™ deski,WysuwajÄ… potÄ™pieÅ„ceBlade gÅ‚owy, dÅ‚ugie rÄ™ce;Widzisz oczy jak żarzewie,Schowaj oczy, skryj siÄ™ w drzewie.Upiór z dala wzrokiem piecze,Lecz guÅ›larza nie urzecze.Ha!155Adam MickiewiczKOBIETACo widzisz?GUZLARZTrup to Å›wieży!W nie zgniÅ‚ej jeszcze odziezy.Dymem siarki trÄ…ci wkoÅ‚o,Czarne ma jak wÄ™giel czoÅ‚o.Zamiast oczu - w jamach czaszki%7Å‚arzÄ… siÄ™ dwie zÅ‚ote blaszki,A w Å›rodku każdego kółkaSiedzi diablik, jak w zrenicy,I wywraca wciąż kozioÅ‚ka,Miga lotem bÅ‚yskawicy.Trup tu bieży, zÄ™bem zgrzyta,Z rÄ™ki przelewa do rÄ™ki,Jak gdyby z sita do sita,WrzÄ…ce srebro - sÅ‚yszysz jÄ™ki?WIDMOGdzie koÅ›ciół? - gdzie koÅ›ciół? gdzie Boga lud chwali?Gdzie koÅ›ciół, ach, pokaż, czÅ‚owiecze.Ach, widzisz, jak we Å‚bie ten dukat miÄ™ pali,Jak srebro stopione dÅ‚oÅ„ piecze.Ach, wylej, czÅ‚owieku, dla biednej sieroty,Dla wiÄ™znia jakiego, dla wdowy,Ach, wylej mi z rÄ™ki żar srebrny i zÅ‚oty,I dukat ten wyÅ‚up mi z gÅ‚owy.Ty nie chcesz! ha, kruszec przelewać ja muszÄ™,Aż kiedyÅ› ten dzieci pozerca156DZIADY część IIIWyzionie Å‚akomÄ…, bezdennÄ… swÄ… duszÄ™,Ten kruszec mu wlejÄ™ do serca.A potem przez oczy, przez uszy wylejÄ™I znowu tym wlejÄ™ korytem,I bÄ™dÄ™ tym trupem obracać jak sitem,NalejÄ™, wylejÄ™, przesiejÄ™!Ach, kiedyż przez niego ten kruszec przesiejÄ™!Ach, czekać tak dÅ‚ugo! - gorejÄ™! gorejÄ™!(ucieka)GUZLARZHa! -KOBIETACo widzisz?GUZLARZHa, jak blisko!Drugi wylazÅ‚, ku nam bieży.Jakie obrzydÅ‚e trupisko!Blade, tÅ‚uste, trup to Å›wieży,I strój Å›wieży ma na ciele,Ubrany jak na wesele;I gad niedawno go toczy,Ledwie mu wpół wygryzÅ‚ oczy.Od kaplicy w stronÄ™ skoczyÅ‚,Czart go uwiódÅ‚, czart zamroczyÅ‚,Nie puÅ›ci go do kaplicy.Czart przybraÅ‚ postać dziewicy;I na trupa rÄ…czkÄ… kiwa,157Adam MickiewiczOkiem mruga, Å›miechem wzywa;Skacze ku niej trup zwiedziony,Z grobu na grób, jak szalony.I rÄ™kami, i nogamiWije, jak wiatrak skrzydÅ‚ami,Już pada do jej uÅ›cisków;Wtem spod nóg jego wytryskaDziesięć dÅ‚ugich, czarnych pysków;WyskakujÄ… czarne psiska,Od nóg lubej go porwaÅ‚yI targajÄ… na kawaÅ‚y,CzÅ‚onki krwawym pyskiem trzÄ™sÄ…,Po polu roznoszÄ… miÄ™so.Psy zniknęły.- Nowe dziwo,Każda część trupa jest żywÄ…:Wszystkie jak oddzielne trupyBiegÄ… zebrać siÄ™ do kupy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]