[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WysokouniósÅ‚ brwi.- Nie rozumiem.O co chodzi, Abby? WzruszyÅ‚a ramionami,uciekajÄ…c wzrokiem.- Nie wiem, czy po powrocie do domu bÄ™dÄ™ miaÅ‚a doÅ›dczasu na.życie towarzyskie.- Hm.Mam nadziejÄ™, że od czasu do czasu uda mi siÄ™wyrwad ciebie z lekcji rysunków i zaprosid do restauracji.- Może.- UÅ›miechnęła siÄ™ z przymusem.- JeÅ›li znajdÄ™ czas.JeÅ›li znajdzie czas? WiedziaÅ‚, że żartowaÅ‚a, ale na samÄ…myÅ›l, że miaÅ‚by siÄ™ z niÄ… nie widywad, zamarÅ‚ ze zgrozy.ObjÄ…Å‚Abby i pocaÅ‚owaÅ‚ zachÅ‚annie.OdpowiedziaÅ‚a tym samym, wplotÅ‚a palce w jego wÅ‚osy.Boże! Jakże on jej pragnÄ…Å‚!- Tanner - szepnęła i wtuliÅ‚a siÄ™ w niego.Szlafroczek zsunÄ…Å‚siÄ™ z jej ramienia, odsÅ‚aniajÄ…c cudownÄ… pierÅ›.PoddaÅ‚ siÄ™.ByÅ‚ jej niewolnikiem.Abby pochyliÅ‚a gÅ‚owÄ™ nabok.Nie kazaÅ‚ jej dÅ‚ugo czekad.ChwyciÅ‚ sutek wargami,Å›cisnÄ…Å‚, musnÄ…Å‚ jÄ™zykiem.- JesteÅ› pewna? - wyszeptaÅ‚.- Czego? - wydusiÅ‚a.CaÅ‚ujÄ…c jÄ… raz za razem, dotarÅ‚ do ust.- Czy jesteÅ› pewna, że nie masz dla mnie czasu?Nie odpowiedziaÅ‚a od razu.Potem uniosÅ‚a ku niemu oczypeÅ‚ne pragnieo i żądz.- Masz racjÄ™ - powiedziaÅ‚a.- Nie możemy spóznid siÄ™ naobiad.Tanner zaklÄ…Å‚ pod nosem, przecież zupeÅ‚nie coÅ› innegomiaÅ‚ na myÅ›li.PanujÄ…c nad sobÄ… z wysiÅ‚kiem, zsunÄ…Å‚ szlafrok zjej ramion i jeszcze raz jÄ… pocaÅ‚owaÅ‚.- PÄ™dz do wanny, księżniczko.I nie zapomnij o drzwiach.- Nie wolno niczego żądad od monarchini, co najwyżejbÅ‚agad.Czy wiesz, jaka jest kara za takie zuchwalstwo?- Znam kodeks.Za takÄ… zbrodniÄ™ co najmniej czterdzieÅ›cidni w łóżku.- UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ szelmowsko.- I nocy, nie zapominaj o nocach.- RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ i zniknęław zaparowanej Å‚azience, zostawiajÄ…c otwarte drzwi izapatrzonego Tannera.Stanęła na krawÄ™dzi wanny, uÅ›miechnęła siÄ™ do niegoprzez ramiÄ™ i zdjęła szlafroczek.Kiedy powoli siÄ™ zanurzaÅ‚a,Tanner gwaÅ‚townie wciÄ…gnÄ…Å‚ powietrze.Kiedy siÄ™gaÅ‚a pogÄ…bkÄ™, posÅ‚aÅ‚a mu kolejny uÅ›miech, a jemu usta wyschÅ‚y nawiór.Z wolna pokrywaÅ‚a siÄ™ pianÄ….Potem zanurzyÅ‚a siÄ™ poszyjÄ™.Szalone myÅ›li koÅ‚ataÅ‚y w gÅ‚owie Tannera.vð- Lewa stopa na czerwone! - zawoÅ‚aÅ‚a Jan.Abby z zadowoleniem przyglÄ…daÅ‚a siÄ™, z jakim apetytemobecni zajadali siÄ™ jabÅ‚kami noszÄ…cymi jej imiÄ™.Wszyscyuznali, że byÅ‚ to prawdziwy przebój wieczoru.Jan i jej mążjedli smakoÅ‚yk i przyglÄ…dali siÄ™ grajÄ…cym w twistera.Ku zaskoczeniu Abby, obiad przebiegÅ‚ w bardzo spokojnejatmosferze.Nikt nie rozmawiaÅ‚ o interesach, a pozostalikonkurenci do fabryki Swansona byli bardzo mili i uprzejmi.Opowiadano dykteryjki, dzielono siÄ™ wspomnieniami,rozmawiano o dzieciach.Nieco po dziewiÄ…tej dwie pozostaÅ‚e pary pożegnaÅ‚y siÄ™,tÅ‚umaczÄ…c siÄ™ dalekÄ… drogÄ….ByÅ‚o jasne, że wszyscy uznali, iżSwanson dokonaÅ‚ już wyboru.Abby i Tanner zwyciężyli wwyÅ›cigu do sÅ‚odkiego raju.CieszyÅ‚o to Abby i smuciÅ‚o zarazem.Wciąż pamiÄ™taÅ‚a bowiem, że okÅ‚amywali gospodarzy.Wprawdzie Jan znaÅ‚a prawdÄ™, ale czy wyjawiÅ‚a jÄ… mężowi? CzyFrank nie zmieni zdania, gdy dowie siÄ™, o mistyfikacji?Abby jeszcze wspominaÅ‚a tÄ™ chwilÄ™, kiedy przed dwiemagodzinami zaprezentowali z Tannerem ich cukierniczy wyrób.Po degustacji gospodarze nie kryli dumy, pozostali goÅ›cieprawili komplementy.Zaraz też Frank powiedziaÅ‚, żewieczorem chciaÅ‚by porozmawiad z Abby i Tannerem.Na razie jednak byÅ‚ czas na zabawÄ™.Swansonowie nie lubiliwysiadywad w salonie przy kawie i tego samego oczekiwali dogoÅ›ci.Można byÅ‚o uczestniczyd w zabawach, można byÅ‚o tylkokibicowad, ale nie wolno byÅ‚o stad z boku.Tanner nie zdążyÅ‚ nawet zaprotestowad, gdy zostaÅ‚porwany do gry w twistera.Każdy dorosÅ‚y trzymaÅ‚ naramionach dziecko, natomiast Jan sÄ™dziowaÅ‚a i dyrygowaÅ‚agrÄ….Tanner zmieszaÅ‚ siÄ™, kiedy Kat posadziÅ‚a mu na ramionachswojÄ… córeczkÄ™, szybko jednak siÄ™ rozluzniÅ‚ i oddaÅ‚ zabawie.Abby zaÅ› siedziaÅ‚a na kanapie miÄ™dzy Kat i jej siostrÄ… Cindy.SpoglÄ…daÅ‚y na bój na macie, który stawaÅ‚ siÄ™ coraz bardziejzaciekÅ‚y.Gracze co i rusz wybuchali Å›miechem, wykrÄ™cajÄ…c siÄ™na wszystkie strony.- Lewa na zielone! - zawoÅ‚aÅ‚a Jan.- Spójrz, Abby - rzuciÅ‚a Kat konspiracyjnym szeptem.- Mojacórka i twój mąż dokÅ‚adajÄ… wszystkim.- Jestem z nich dumna.- Abby rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ wesoÅ‚o.- Czy ktoÅ› chce postawid na nich jakieÅ› pieniÄ…dze? - KatrozejrzaÅ‚a siÄ™ dookoÅ‚a.Cindy popatrzyÅ‚a na niÄ… groznie.- Zamierzasz obstawiad przeciwko swojemu siostrzeocowi?Ze już o mężu nie wspomnÄ™?- MyÅ›lisz, że mi nie przebaczÄ…? - rzuciÅ‚a Kat.- Nie o to chodzi.- Cindy uÅ›miechnęła siÄ™ i kiwnęła gÅ‚owÄ…w stronÄ™ Abby.- Ona wie, jak to trzeba robid.Wspieraswojego męża.Abby zaÅ›miaÅ‚a siÄ™, natomiast Kat prychnęła.- Daj jej spokój! Biedna Abby nie wie, co czyni.To dopieroich miesiÄ…c miodowy.W tym momencie Tanner spojrzaÅ‚ w jej stronÄ™ iuÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.Puls Abby przyspieszyÅ‚.Jakiż on byÅ‚przystojny! Jak dobrze wyglÄ…daÅ‚ z dzieckiem na ramionach.- Prawa stopa na niebieskie! - zawoÅ‚aÅ‚a Jan.Tanner podniósÅ‚ nogÄ™ i przeÅ‚ożyÅ‚ jÄ… ponad rÄ™kÄ… męża Kat
[ Pobierz całość w formacie PDF ]