[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedział, że taksówka już jest w drodze, co dawało mu tylko kilka minut na ostateczną decyzję.Czy powinien zabrać broń? W szafie w sypialnimiał strzelbę i dwa nieoznakowane półautomatyczne pistolety.Poważnesztuki przechowywał gdzie indziej.Najlepiej byłoby, gdyby poszukał czegoś takiego.Jednak nie miał czasu.Wyjął więc z szafy smith & wessona459, kaburę i trochę amunicji.Zapakował do walizki, jedynie zawijającw sweter.Gdy zamykał wieko, rozległ się dzwonek przy drzwiach.Z Heathrow zadzwonił do hotelu niedaleko Piccadilly Circus, z któregowcześniej już korzystał, i udało mu się zdobyć pokój.Recepcjonistka pragnęła mu koniecznie opowiedzieć, jak bardzo spokojnie jest w hotelacho tej porze roku, skoro nie było teraz zwyczajowych turystów.Hofferodłożył słuchawkę, przerywając połączenie.Nie dlatego, że czuł się paskudnie.Po prostu nie rozumiał, co kobieta mówi.Wiedział, że może zadzwonić po taksówkę.Zawlókł jednak swój bagaż do metra i pojechał pociągiem do miasta.Nie było lepiej niż w Nowym Jorku.Trzech młodych twardzieli obrabiało wagony; domagali siępieniędzy od przyjezdnych.Hoffer nie wyjął jeszcze z walizki swojegosmith & wessona, czym na pewno ucieszyliby się żebrzący.Doszedł downiosku, że Londyn zdecydowanie staczał się.Nawet centrum miasta wyglądało, jakby zdemolował je gang.Wszystko było porozwalane albo pokryte graffiti.Kiedy ostatni raz był w Londynie, więcej kręciło się punków, ale miasto było bardziej ożywione, a ludzi mniej na ulicach.Podróż pociągiem trwała wieki.Jego ciało mówiło mu, że jest pięćgodzin wcześniej, niż uważali wszyscy dookoła.Stopy miał opuchnięte,a podczas jazdy pociągiem znowu poczuł ciśnienie w uszach.Plastikowekubki jak nic!Recepcjonisdca oczywiście uśmiechała się współczująco.Powiedziałjej, że jeżeli naprawdę jest jej go żal, to ma litr szkockiej w torbie, a onazna numer jego pokoju.Wtedy też udało jej się uśmiechnąć, ale musiałasię do tego przymusić.Poszedł do swojego pokoju i przypomniał sobiewszystko, co najgorsze w Anglii.A dokładniej: łóżka i hydraulikę.Jegołóżko było o wiele za wąskie.W obozach koncentracyjnych mieli szerszeprycze.Kiedy zadzwonił do recepcji, powiedziano mu, że wszystkie łóżkaw jednoosobowych pokojach są takiej samej wielkości, więc jeżeli chciałby mieć podwójne łóżko, to musi zapłacić za pokój dwuosobowy.Wtedy33musiał zjechać windą do recepcji, wziąć nowy pokój i wrócić windą nagórę.Nowy pokój był odrobinę lepszy, niewiele.Włączył telewizor i poszedł do łazienki przygotować kąpiel.Wanna wyglądała, jakby dzieckomogło się w niej dobrze bawić, ale dorosły mógłby mieć problemy, a jeżeli można było wnioskować z ciągłego kapania z kranów, cierpiały one nadolegliwości prostaty.Przy zlewie nie było nawet porządnej szklanki, tylko kolejny plastikowy kubek.Odkręcił butelkę Johnny Walkera Red Labeli nalał sobie szczodrze.Chciał już dolać wody z kranu, ale powstrzymałsię; pił więc czystą szkocką i obserwował, jak woda w końcu przykryładno wanny.Wzniósł toast do lustra. Witaj w Anglii powiedział.Z Bobem Broome'em umówił się w hotelowym barze.Znali się z konferencji w Toronto, kiedy obaj pracowali w wydziałachantynarkotykowych.Było to już jakiś czas temu, ale potem spotkali się jeszcze podczas poprzedniego pobytu Hoffera w Londynie.Wtedy też tropiłDemolkę. Chcesz powiedzieć, że Walkins nadal ci płaci? Broome nie kryłzdziwienia. Nie dostałem żadnej zaliczki ani nic w tym rodzaju wyjaśniłHoffer. Ale kiedy tylko mamy jakieś nowe wiadomości o Demolce, towiem, że mogę iść tropem, a Walkins mi zapłaci.Bob Broome potrząsnął głową. Nadal nie wierzę, że tak szybko tusię znalazłeś. Bob, nie mam żadnych zobowiązań, w tym sekret. Hoffer rozejrzał się po barze. Zmierdzi tu, chodzmy na spacer. Broome naniego spojrzał, na co zaśmiał i poklepał po marynarce. W porządku,Bob, nie jestem uzbrojony. Broome'owi wyraznie ulżyło.Był niedzielny wieczór i na ulicach panował spokój.Poszli do Sohoi znalezli pub, wystarczająco podrzędny jak na gusta Hoffera, gdzie zamówili piwo i znalezli stolik w kącie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]