[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przedstawiał mężczyznę w marynarce i pod krawatem, siedzącego w fotelu z czarnej skóry.Miałpewny wyraz twarzy, przenikliwe spojrzenie, włosy starannie uczesane.Matka musiała goniedawno kupić.Za nic w świecie nie mogła skojarzyć, co tu robił.- A to co? - zapytała głośno samą siebie.- Mamo, gdzie jesteś?Hałas dochodzący od drzwi wejściowych wytrącił ją z zamyślenia.W tym momencie drzwi otworzyły się i matka weszła do domu.- Wreszcie jestem - powiedziała Klara, kładąc na podłodze trzy grube siatki z zakupami.- Ma.mama? - Jenny utkwiła na niej wzrok.Kobieta była uczesana inaczej.- Jak długospałam?- Nie wiedziałam, spałaś? Przyszłam dopiero teraz.Wszystko w porządku?- Ale kolacja.wołałaś.- bąkała niewyraznie, zmieszana Jenny.- Kiedy to powiesiliście? Jest straszny.- Jenny ruchem głowy wskazała na obraz.- Portret Connora? Jak cię usłyszy.Co to za pytania? Umieściliśmy go tutaj w zeszłe BożeNarodzenie.Pomagałaś mi nawet.O Boże, czy ty przypadkiem coś piłaś?Jenny popatrzyła wokół, nie odpowiedziała, gdyż inne szczegóły zwróciły jej uwagę.Lampawysoka na dwa metry, biały mebel, który zajmował całą ścianę naprzeciw drzwi wejściowych, anastępnie kanapa perska i czarny biurowy telefax, który stał na miejscu jej ukochanegofioletowego telefonu bezprzewodowego.W czasie, w którym spała na kanapie, każda rzeczuległa zmianie. To bez sensu"- Gdzie jest tata?Klara położyła torebkę na kanapie i podeszła do córki.Pogłaskała ją po twarzy, następniepołożyła jej ręce na ramionach.- Skarbie, co ci jest?- Nic mi nie jest - odpowiedziała Jenny, czuła się coraz bardziej nieswojo.- Gdzie jest tata?Klara podniosła rękę do ust, jakby chciała ukryć nagłe wzruszenie.- Wiesz, mój skarbie, że taty już nie ma.- Jak to?- Och, Jenny, dlaczego mi to robisz? Dla mnie to też jest trudne, wiesz o tym.Ale musimy sięz tym pogodzić.Czasami wydaje się, że to niemożliwe, że się zdarzyło.Ja też od czasu do czasuwszędzie go widzę.Jenny znieruchomiała na kilka sekund ze ściśniętym gardłem, zablokowana uściskiemmamy.Potem nagle szarpnęła się, odwróciła do Klary plecami i wbiegła na schody.Pokonywałaje po dwa, chcąc jak najszybciej znalezć się w swoim pokoju.Weszła i zatrzasnęła za sobą drzwi.Zanim rzuciła się na łóżko owładnięta rozpaczą,zobaczyła fotografię Rogera.Stał na najwyższym stopniu podium, po zwycięstwie w zawodachpływackich.Poniżej na czerwono było napisane: Tato, brakuje mi cię każdego dnia.Jenny.Kiedy dziewczyna ponownie otworzyła oczy, była znowu na kanapie.- Przyjdziesz w końcu do stołu czy nie? - krzyczała Klara z kuchni.Jenny zerwała się na nogi, oddychając nerwowo.Rozejrzała się wokół. Mój fioletowytelefon bezprzewodowy." Obrazy, które przed chwilą śniła, pojawiały się ponownie w jejumyśle jak fotografie porozrzucane bezładnie na stole.Jenny wstała i poszukała portretu tajemniczego mężczyzny w marynarce i pod krawatem.Niebyło go tam.Na jego miejscu, jak zawsze, był umieszczony plakat filmowy z Pięknego umysłu,jednego z ulubionych filmów rodziny Graverów.Poszła więc do kuchni.- Tato! - krzyknęła Jenny, kiedy zobaczyła Rogera siedzącego na honorowym miejscu przystole.Podbiegła i objęła go, składając pocałunek na jego policzku.- O, co się stało? Potrzebujesz pieniędzy? - zażartował ojciec.- Miałam koszmar - odpowiedziała, opuszczając wzrok i zamyślając się.- Byłeś.- Kim byłem, Jenny? - zapytał.Wydawał się rozbawiony zachowaniem córki.- Nic, nic.To był tylko sen. A przecież był tak rzeczywisty."Alex wyszedł spod prysznica, rozłożył się na łóżku i włączył telewizor.Po raz pierwszy samwynajął pokój w hotelu i wydawało mu się, że jest panem świata. Wysuszył się i ubrał w kilka minut, zdecydowany wyjść jak najszybciej, żeby znalezć miejsce,gdzie można coś szybko przegryzć.Opuścił pokój około ósmej, zszedł na parter i poszukał sali restau-racyjnej.Kiedy ją znalazł, zobaczył, że oprócz długiego korytarza wypełnionego obrazami wielkichjazzmanów przeszłości była prawie pusta [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •