[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Naprawdę byłoby mi łatwiej bez kajdanek! zawołał.Jeremiah pogrzebał w kieszeniach i rzucił bratu małe kółko z kluczami, które wylądowało zabarykadą z krzesła i stolika. Co robisz? zapytał. Zapewne daję się zabić odparł Lucas, szybko rozpinając kajdanki.Zrobił przerwę na głębokioddech i spojrzał w twarz Jeremiahowi. %7łycz mi szczęścia dodał, a potem cisnął w bok poduszkę naotwartą przestrzeń.Poduszka eksplodowała, posyłając w powietrze zawartość, ale starszy z Hamiltonówjuż wystartował.Złapał Anyę i wlókł ją do swojej kryjówki, gdy przez okno wpadł kolejny pocisk.Lucassyknął, jednak zdążył już wrócić za osłonę długiego stolika i wciągnąć tam dziewczynę.Dwie kulezałomotały o drewniany blat.%7ładna nie zdołała przedostać się na drugą stronę.Uważając, by nie wysuwać się z ukrycia, Lucas zaczął oglądać ranę Anyi.Z ponurego wyrazu jegotwarzy mogłam wywnioskować, że nie jest dobrze.Rosjanka szlochała cicho.Jedna jej dłoń zatrzepotałanad brzuchem, druga wpiła się kurczowo w ramię kochanka.W holu natężenie krzyku Georgii sięgnęłojuż poziomów operowych. Bądz cicho! wrzasnął Jeremiah i krzyk natychmiast ustał.Zastanawiałam się, czy to lęk o siebie,czy o życie własnych dzieci doprowadził tę kobietę do stanu histerii, ale akurat teraz nie było czasu natakie rozważania. Zostań ze mną, Anyu mamrotał Lucas, ostrożnie zdejmując koszulę i przyciskając ją do rany. Przepraszam wyszeptała dziewczyna.Jej zakrwawiona ręka poruszała się lekko.Azy ściekały pobokach twarzy we włosy, a wyraz beznadziei w oczach rozdzierał serce. Powinnam była wiedzieć&Nigdy nie chciałam& śś, nic nie mów.Wszystko będzie dobrze.Było to jawne kłamstwo.Nawet tak oddalona, mogłam dostrzec krew lejącą się z rany i corazbledszą skórę Rosjanki. Po co go słuchałam& ? Chciałam tylko, żebyś był szczęśliwy& Wszystko będzie dobrze powtórzył Lucas przez zaciśnięte zęby, ale rzeczywistą sytuacjęwyraznie odzwierciedlało jego zrozpaczone spojrzenie.Zostawił przesiąknięty krwią kłąb materiału nabrzuchu Anyi i w obie dłonie ujął jej twarz. Kto ci powiedział, żeby to zrobić? Potrzebne minazwisko& Anya, zostań ze mną.Nie odpowiedziała.Dyszała coraz ciężej.Zwiotczała.Wolna ręka opadła bezwładnie na pierś. Dałam ci wszystko rozległ się szept wśród urywanego oddechu. Nie zapomnij o mnie. Anya Lucas delikatnie odgarnął jej włosy do tyłu zostań ze mną.Hej, nigdy nie zabrałaś mniedo tego małego miasteczka, z którego pochodzisz.Jakże ono się nazywa?Jednak nie wyglądało na to, by Anya usłyszała jego pytanie. Wszystko powtórzyła.Jej blada twarz rozluzniła się.Oczy zapatrzyły się w nicość, palce puściłyprawosławny krzyżyk na szyi.Dziewczyna z rzężeniem wciągnęła powietrze. Zaprzedałam duszę&Ból wykrzywił rysy mężczyzny. Zostań ze mną.Zostań&Ale Anyi już nie było.Oddech przeszedł mu w urywany szloch.Tłukąc zakrwawioną pięścią o kafelki podłogi, Lucas rzuciłwiązanką przekleństw.Gdzieś za nim kula uderzyła w drewno, ale się nie uchylił.Jego głos brzmiałgniewnie, jednak z twarzy opadły już wszelkie maski i ujrzałam na niej rozpacz.Po śmierci blade ciało Rosjanki wydawało się bardzo drobne i młode.Nigdy nie chciałam zobaczyćjej martwej, nawet wówczas, gdy poznałam ją od najgorszej strony.Wiedza o przeszłości tej kobiety,a potem widok szlochającej, rannej Anyi wymazały resztki nieprzyjaznych uczuć.Jej ostatnie słowaugodziły mnie jak niespodziewany cios w żołądek.Mogłam sobie tylko wyobrazić, o ile gorsze były dlaLucasa.Może na to zasłużył.Nie mogłam się opędzić od nieprzyjemnych rozważań, o co prosiłdziewczynę, manipulując jej uczuciami, niezależnie od tego, czy je odwzajemniał.Naprawdę miłośćw tej rodzinie tak niewiele znaczyła?Kuchenne lampy rozbłysły światłem, elektryczność znów działała, ale szklana tafla na tyłach domupozostała przejrzysta. Przesłońcie wreszcie to okno warknął Jeremiah, przytrzymując mnie tuż przy sobie.Sekundępózniej szyba znów zaszła mgłą i ocean zniknął z widoku.Jednak snajper jeszcze nie skończył.Kulenadal trzaskały przez zaciemnione szkło, głównie wokół kryjówki Lucasa i Anyi.Najwyrazniej snajper nie lubił wychodzić na głupca. Biegniemy rzucił cicho Jeremiah, pomagając mi wstać i popychając w stronę drzwi oddalonycho niecałe trzy metry.Osłaniał mnie własnym ciałem przez cały czas, kiedy pokonywaliśmy ten krótkidystans do względnie bezpiecznego przedsionka.Wkrótce po nas zjawił się tam Lucas.Zakrwawioneręce zwieszały mu się bezwładnie po bokach.W drugim końcu holu stała, przytrzymywana przez strażnika, Georgia.Kiedy obaj młodziHamiltonowie pojawili się w drzwiach, wyraz szaleństwa zniknął z jej twarzy.Kobieta jednak znówpobladła, gdy dostrzegła pokrywające Lucasa rdzawe plamy.Wyrwała się ochroniarzowi i ruszyła dostarszego syna, trajkocząc coś w szoku, ale Lucas podniósł rękę, by ją zatrzymać. To nie moja krew powiedział.W jego głosie nie było żadnych emocji.Zmierć Anyi musiała jewypalić, przynajmniej w tym momencie.Wyraz niepewności zmącił rysy Georgii.Wyraznie rozważała, co ma zrobić.Zastanawiałam się, jakpostąpi.Może spróbuje naprawić stosunki, biorąc syna w objęcia? Ale osobowość zwyciężyła.PaniHamilton uniosła podbródek, arogancka maska mocno przywarła jej do twarzy, a mnie przyszło na myśl,że wszyscy członkowie tej rodziny ukrywają przed światem jakąś część swego ja , jakby okazywanieprawdziwego uczucia mogło zostać wykorzystane przeciwko nim.I niewykluczone, że to się kiedyśzdarzyło.We frontowych drzwiach pojawił się Ethan, eskortowany przez strażnika z komórką przy uchu. Generatory pracują, ale naprawianie tego burdelu z główną siecią zajmie jeszcze chwilę zameldował. Na zewnątrz jest trzech rannych.Pogotowie już w drodze. Tutaj też mamy ofiary, w tym przynajmniej jedną śmiertelną.Zabierz wszystkich rannych na góręi dopilnuj, żeby każdy otrzymał pomoc. Jeremiah położył mi dłonie na ramionach, po czym pchnął mnielekko w stronę Ethana. Zaopiekuj się nią i moim bratem.Nie ma czasu do stracenia. Sir? Musimy dopaść snajpera.Teraz, zanim znów zniknie. Spojrzał na mnie. Zostań z Ethanem i rób,co ci każe.Zdobyłam się na wysiłek i puściłam rękę Jeremiaha.Pragnienie, by zatrzymać go w bezpiecznymmiejscu, było silne, ale wiedziałam, że taka próba na nic się nie zda.On tego potrzebował.Musiał znowuznalezć się w okopach, polując na złych facetów.Fakt, że sam był celem, nie miał dla niego znaczenia,widziałam to w jego oczach.Więc zamiast protestować, przemogłam swoje lęki i powiedziałam: Obiecaj, że nic ci się nie stanie.Złagodniał, czy z powodu moich słów, czy z ulgi, czy jeszcze czego innego.Kiedy wniesiono dodomu postrzelonych strażników, Jeremiah pocałował mnie w czubek głowy. Wrócę po ciebie.Obiecuję wyszeptał, po czym zniknął za drzwiami. Zabierzcie ich na górę rozkazał Ethan i pozostali strażnicy dzwigając rannych, ruszyli poschodach. Wspaniale wymamrotał Lucas, wpatrując się w podłogę. Niańczy mnie Kapitan Ameryka.Wielkie-mi-pieprzone-co&Tuż przede mną Ethan obrócił się na pięcie.Jego pięść wylądowała na twarzy Lucasa, który osunąłsię na ziemię jak szmaciana lalka. Od lat chciałem to zrobić burknął Ethan.Z konsternacją gapiłam się na leżącego mężczyznę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]