[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WysypaÅ‚amwokół armii zawartość sakwy, którÄ… mi przywiozÅ‚eÅ›.Obserwuj. A jeÅ›li czary nie zadziaÅ‚ajÄ…. mruknÄ…Å‚ Moonglum, lecz zaraz przerwaÅ‚starajÄ…c siÄ™ zobaczyć, co dzieje siÄ™ w ciemnoÅ›ciach. Co to?Z wyrazem iÅ›cie wampirycznego zadowolenia na twarzy Myshella odpowie-dziaÅ‚a: PÅ‚ynÄ…cy WÄ™zeÅ‚ CiaÅ‚a.Na Å›niegu coÅ› rosÅ‚o, coÅ› różowego i trzÄ™sÄ…cego siÄ™.ByÅ‚o olbrzymie.PoÅ›ródkrzyków ludzi i rżenia koni otoczyÅ‚o HordÄ™ z Kelmain.WyglÄ…daÅ‚o jak miÄ™so, alebyÅ‚o tak wielkie, iż Horda zostaÅ‚a już nim w części zakryta.Pózniej rozlegÅ‚y siÄ™wrzaski bólu i rozpaczy.Ani jeden jezdziec nie uciekÅ‚ z PÅ‚ynÄ…cego WÄ™zÅ‚a CiaÅ‚a.Substancja zaczęła miażdżyć Kelmainów i Elryk usÅ‚yszaÅ‚ najstraszliwszy dzwiÄ™kw swoim życiu.ByÅ‚ to krzyk.GÅ‚os tysiÄ™cy ludzi pogrążonych w tym samym strachu, skaza-nych na tÄ… samÄ… Å›mierć.JÄ™k rozpaczy i przerażenia, tak silny, iż zaczęły od niegowibrować mury Kaneloon. To nie jest Å›mierć godna wojowników powiedziaÅ‚ Moonglum odwraca-jÄ…c siÄ™. Ale to byÅ‚a jedyna broÅ„, jakÄ… mieliÅ›my odparÅ‚a Myshella. MiaÅ‚am jÄ…od wielu lat, ale użyÅ‚am po raz pierwszy. SpoÅ›ród nich tylko Theleb K aarn zasÅ‚użyÅ‚ sobie na taki los powiedziaÅ‚Elryk.ZapadÅ‚a noc, a PÅ‚ynÄ…cy WÄ™zeÅ‚ CiaÅ‚a dalej pożeraÅ‚ wszelkie żywe istoty.Jedy-nie kilku koniom, które uciekÅ‚y dosyć szybko, udaÅ‚o siÄ™ uratować.WÄ™zeÅ‚ pożarÅ‚ KsiÄ™cia UmbdÄ™ mówiÄ…cego nieznanym w MÅ‚odych KrólestwachjÄ™zykiem.Tego, który przyszedÅ‚ spoza KraÅ„ca Zwiata, aby podbić ludzi.ZginÄ…Å‚ teżTheleb K aarn, który w imiÄ™ miÅ‚oÅ›ci dla lubieżnej królowej chciaÅ‚ przy pomocyChaosu opanować Å›wiat.Pożarci zostali wszyscy wojownicy z Kelmain.Potem WÄ™zeÅ‚ staÅ‚ siÄ™ na nowo prochem.Na Å›niegu nie zostaÅ‚ ani kawaÅ‚ek miÄ™-sa, za to wszÄ™dzie walaÅ‚a siÄ™ broÅ„, zbroje, ubrania, pasy, rozwleczone tak daleko,jak tylko można byÅ‚o siÄ™gnąć wzrokiem.Myshella potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ….42 Oto byÅ‚ PÅ‚ynÄ…cy WÄ™zeÅ‚ CiaÅ‚a powiedziaÅ‚a. DziÄ™kujÄ™ ci, że mi goprzywiozÅ‚eÅ›, Elryku.DziÄ™kujÄ™ też za kamieÅ„, który obudziÅ‚ mnie.A zwÅ‚aszczadziÄ™kujÄ™ ci za uratowanie Lormyru. Sam sobie też dziÄ™kujÄ™ zauważyÅ‚ albinos. Nie musisz mi za nic dziÄ™-kować, Myshello.ZaspokoiÅ‚em tylko swoje najciemniejsze żądze.ZemÅ›ciÅ‚em siÄ™niszczÄ…c Theleb K aarna.ResztÄ™ zrobiÅ‚em przy okazji.MaÅ‚o obchodzi mnieLormyr czy inne sprawy.Moonglum dojrzaÅ‚ sceptyczny wyraz oczu Myshelli i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.Elryk zszedÅ‚ po schodach do hallu. Zaczekaj powiedziaÅ‚a Myshella. Ten wspaniaÅ‚y zamek odzwierciedlażyczenia tych, którzy tu wchodzÄ….OczywiÅ›cie jeÅ›li mu to rozkażę.Książę przetarÅ‚ oczy. W takim razie widocznie nie mamy życzeÅ„! Moje zostaÅ‚o speÅ‚nione, gdyzginÄ…Å‚ Theleb K aarn.ChciaÅ‚bym teraz opuÅ›cić to miejsce. Nie masz życzeÅ„?SpojrzaÅ‚ jej prosto w oczy i powiedziaÅ‚ ponuro: %7Å‚al rodzi sÅ‚abość.Do niczego nie prowadzi.Jest jak choroba, która stop-niowo niszczy twoje wnÄ™trze, aby ciÄ™ zabić. WiÄ™c nie masz żadnych życzeÅ„?Melnibonéanin zawahaÅ‚ siÄ™. Rozumiem, o co chodzi.PrzyznajÄ™, że twój wyglÄ…d. WzruszyÅ‚ ramio-nami. Ale czy jesteÅ›?. Nie zadawaj mi zbyt wielu pytaÅ„.SÅ‚uchaj, ten zamek może zgadnąć, czegow gÅ‚Ä™bi duszy pragniesz!Klasnęła w dÅ‚onie.Elryk rozejrzaÅ‚ siÄ™ wokół siebie, otworzyÅ‚ szeroko oczyi zaczÄ…Å‚ wrzeszczeć.PadÅ‚ na kolana przed Myshella, bÅ‚agajÄ…c. Nie, Myshello! Nie chcÄ™ tego!Szybko drugi raz klasnęła.Moonglum podbiegÅ‚, pomógÅ‚ przyjacielowi pod-nieść siÄ™. Co takiego uczyniÅ‚aÅ›!Elryk wstaÅ‚ i powiedziaÅ‚ spokojnie. Pani, zabiÅ‚bym ciÄ™, gdybym nie rozumiaÅ‚, że chciaÅ‚aÅ› sprawić mi przyjem-ność.Przez chwilÄ™ patrzyÅ‚ w ziemiÄ™, potem dokoÅ„czyÅ‚ wypowiedz. Wiedz jedno.Elryk nie może mieć tego, czego najbardziej pragnie.To nieistnieje.UmarÅ‚o.Wszystko co posiada Elryk, to żal, zÅ‚o, nienawiść i poczuciewiny.Na nie sobie zasÅ‚użyÅ‚, na nic wiÄ™cej.Myshella schowaÅ‚a twarz w dÅ‚onie i pobiegÅ‚a do pokoju, w którym zobaczylijÄ… po raz pierwszy.Albinos poszedÅ‚ za niÄ….Moonglum ruszyÅ‚ za nimi, ale po kilku krokach zatrzymaÅ‚ siÄ™.ZobaczyÅ‚, żezamknÄ™li za sobÄ… drzwi, wróciÅ‚ wiÄ™c na mur.Przez chwilÄ™ widziaÅ‚ bÅ‚yszczÄ…ce43w Å›wietle księżyca srebrno-zÅ‚ote skrzydÅ‚a, po chwili zniknęły.WestchnÄ…Å‚.NocbyÅ‚a chÅ‚odna.WróciÅ‚ do zamku i poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™ przy kominku majÄ…c zamiar iść spać.Po chwili w pokoju na górze rozlegÅ‚ siÄ™ Å›miech.RozlegÅ‚ siÄ™ we wszystkichkorytarzach.Moonglum uciekÅ‚ przed nim do stajni.Tej nocy nie zmrużyÅ‚ oka, Å›miech dalej go przeÅ›ladowaÅ‚.Wojownik nie spaÅ‚aż do rana.KSIGA DRUGAPUAAPKANABLADEGO KSICIA.to wÅ‚aÅ›nie w Naasokorze, MieÅ›cie %7Å‚ebraków, Elryk odnalazÅ‚ starego przy-jaciela, który powiedziaÅ‚ mu coÅ› o starym wrogu.Kronika Czarnego MieczaRozdziaÅ‚ 1MIASTO %7Å‚EBRAKÓWNadsokor, Miasto %7Å‚ebraków, byÅ‚o najpodlejszym spoÅ›ród MÅ‚odych Królestw.MieÅ›ciÅ‚o siÄ™ koÅ‚o dzikiej Varkalk oraz Królestwa Org i Lasu Troos.WydzielaÅ‚otaki smród, iż dawaÅ‚o siÄ™ wyczuć z odlegÅ‚oÅ›ci wielu mil, toteż niewielu podróżni-ków zapuszczaÅ‚o siÄ™ w te strony.MieszkaÅ„cy tego okropnego miasta rozchodzili siÄ™ po Å›wiecie, żebrzÄ…c i krad-nÄ…c wszystko, co tylko wpadÅ‚o im w rÄ™ce.Przynosili nastÄ™pnie swój Å‚up do Nad-sokor i oddawali poÅ‚owÄ™ zysków królowi w zamian za opiekÄ™.Ich król panowaÅ‚ już od wielu lat.Nazywano go Urishem o Siedmiu Palcach,bo miaÅ‚ tylko cztery palce u prawej rÄ™ki i trzy u lewej.Na jego twarzy widocz-ne byÅ‚y wszystkie żyÅ‚y, a brudne i zarobaczone wÅ‚osy okalaÅ‚y facjatÄ™, na którejchoroby i brud pozostawiÅ‚y setki blizn.Wizerunku tego dopeÅ‚niaÅ‚y przekrwionei chytre oczy.Symbolem wÅ‚adzy Urisha byÅ‚ wielki tasak, który zawsze nosiÅ‚ przysobie i nazywaÅ‚ pieszczotliwie TnijmiÄ™sem.Jego tron byÅ‚ niedbale wyrzezbionyz czarnego dÄ™bu, inkrustowanego szlachetnymi kamieniami, zÅ‚otem i kośćmi.Zatronem staÅ‚ Skarb Urisha wielki kufer, na który jedynie wÅ‚adca miaÅ‚ prawopatrzeć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]