[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jako prekursorzy czołgów pojawiały się nafrontach uzbrojone wozy bojowe.Ni stąd, ni zowąd pojawiły się nagle nowe stopy metali namiecze i zbroje.Zawsze gdzieś tam ludzie głowili się nad nowymi technikami mordu, zaś miastai państwa sprzymierzały się pod znakiem wspólnoty interesów.Na rynku pojawiły się armaty,rewolwery i karabiny maszynowe, za pomocą których można było zabić w jeszcze bardziejprzerażający sposób jeszcze więcej ludzi.Pewnego dnia samoloty przeniosły wojnę w powietrze,łodzie podwodne pod powierzchnię mórz.Kiedy ludzkie umysły stały się już niedoścignione wwalce na lądzie, na wodzie i w powietrzu, zaczęły szukać czwartej płaszczyzny do prowadzeniakonfliktu i  odkryły Kosmos.Zawsze też jednocześnie prowadzono rokowania na tematrozbrojenia i pokoju - liczba tak zwanych traktatów pokojowych idzie w setki.Pomimowszystkich rokowań rozbrojeniowych następuje dalsza eskalacja broni w toku najwyrazniejniepowstrzymanej ewolucji wynalazków technicznych.Jakkolwiek paradoksalnie to zabrzmi, mato również - proszę się nie przestraszyć - swoje dobre strony.Ewolucja prze ku KosmosowiCzy nam się to podoba, czy też nie, historia wielkich konfliktów politycznych jestzarazem historią epokowych wynalazków technicznych.I tak samo, jak pytano w tamtychepokach, możemy zapytać i my: Co nas czeka jutro, co nas czeka pojutrze?Teza, że jedno z supermocarstw może pokonać drugie, jest absurdalna.Ciągłość ewolucjinowych rodzajów broni wzmacnia jeszcze tę patową sytuację, w której, rozpatrując rzecz całą wperspektywie historycznej, może nastąpić jedynie krótki moment zakłócenia równowagi, abyjednak w decydującej chwili znowu wszystko wróciło do poprzedniego stanu. Ponieważ na Ziemi i w najbliższym jej sąsiedztwie, mówiąc potocznie, nie ma jużwidoków na jakieś spektakularne sukcesy, ewolucja techniczna prze w stronę odległychobszarów Kosmosu.Na opanowanie tego nowego wymiaru nie wystarczą już zasoby monetarne,umysłowe i techniczne jednego bloku.Będzie to już zadanie dla wszystkich narodów.Założę się,i mam nadzieję zainkasować jeszcze wygraną osobiście, że na Alfa Centauri (najbliższa Ziemigwiazda odległa  tylko o nieco ponad 4 lata świetlne) nie polecą ani Rosjanie, ani Amerykanie,tylko coś w rodzaju międzynarodowej załogi, będącej wysłannikiem działającej w pokojowychcelach ludzkości.Pierwsze nieśmiałe oznaki tej ewolucji w stronę Kosmosu pobrzmiewają nawet już wMiędzynarodowym Układzie o Pokojowym Wykorzystaniu Kosmosu z roku 1967, którystwierdza: Przy badaniu i użytkowaniu Kosmosu, łącznie z Księżycem i innymi ciałaminiebieskimi, Państwa Strony Układu będą się kierowały zasadą współpracy i wzajemnejpomocy.Treść artykułu V powinna być postulatem i wytyczną w podróży ku gwiazdom: Kosmonautów należy wspierać jako wysłanników ludzkości.Wolniej, znacznie wolniej dokonuje się ewolucja rozwoju technicznego w sytuacji brakupresji strachu przed wojną.W wolnym świecie codzienna konkurencja zmusza do innowacji.Bodzcem dla wynalazców jest dążenie, by wytwarzać coraz lepsze i bardziej praktyczne,ułatwiające życie produkty o coraz to nowych zastosowaniach.Zwiększona sprzedaż dajewiększy dobrobyt i większe bezpieczeństwo socjalne.Bodzcem dla wszystkich działających napolu gospodarczym jest maksymalizacja zysku, katalizatorem zaś swobodna konkurencja.Tam,gdzie zawodzi wymiana informacji, gdzie niemożliwe jest podróżowanie, dokąd człowiekowiprzyjdzie ochota, gdzie swobodne wypowiedzi naukowców i techników są zabronione,konkurencja wyszydzana, droga do zwiększenia dobrobytu poprzez pracowitość jednostkizablokowana, postęp dokonuje się tylko na rozkaz i w kierunku wytkniętego celu, obojętne, czycelem tym będzie papier toaletowy, czy rakiety.W tym współzawodnictwie nikogo nie powinnozdziwić, jeśli w decydującym biegu Stany Zjednoczone znajdą się daleko w przodzie. W roku 2000 i pózniejJak w Stanach Zjednoczonych dochodzi do narodzin wizji przyszłości, chciałbympokazać na pewnym rzeczywistym przykładzie.Z inicjatywy NASA odbyło się w dniach 15 -19 stycznia 1984 roku na terenieUniwersytetu Austin w Teksasie pewne spotkanie.Jego temat brzmiał:  Techniczne możliwościlotów w roku 2000 i pózniej.Dwudziestu jeden uczestników reprezentowało uniwersytety,dwudziestu ośmiu przemysł, trzydziestu placówki państwowe, takie jak NASA, Air Force, czyUS Navy.Zaproszono głównie młodych badaczy, którzy mieli wnieść w obrady swój świeżyzapał.Nie było to więc, jak widać, spotkanie panów w eleganckich garniturach i panował pełenluz.W czasie inauguracyjnego spotkania przy kawie zaproponowano utworzenie siedmiu grupproblemowych, do których każdy z gości mógł się przyłączyć w zależności od zainteresowań iwiedzy.Grupy były następujące: - aerodynamika, - komputer, - nawigacja, - materiały, - zespołynapędowe, - struktury, - czynnik ludzki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •