[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak.Chciałam się z tobą kochać tej nocy.Potrzebowałam kogoś, kto trzymałby mnie w ramionach,okazał trochę ciepła i czułości.Przez tę jedną noc chciałamudawać przed sobą, że mam męża i kochanka.Ale ty.Otarła wierzchem dłoni mokry policzek. Czy ty w ogóle rozumiesz, co to jest małżeństwo,Michael? Czy pojmujesz, co znaczy obietnica, że będziesz zkimś aż do śmierci? Gdzie byłeś, kiedy cię potrzebowałam?Ja. wskazała na siebie twoja żona.Jedna noc nic nieznaczy po roku nieobecności.Możesz sobie gadać ozaczynaniu życia od nowa, o kolejnym dziecku, ale taknaprawdę nasz problem to nie przyszłość, a przeszłość.Aprzeszłości nie da się zmienić.Michael z ulgą zauważył, że ton Terri złagodniał.Jejgniew zdawał się słabnąć. Nasze życie nigdy nie będzie takie, jak było.Niemogłam ocalić Josha i nie mogę przywrócić go do życia.Niemożemy udawać. Urwała i spojrzała na niego przerażona.Nie biorę pigułek, a ty.Michael otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Terripotrząsnęła głową. Nic nie mów.Pozbierała szybko resztę swoich rzeczy leżących jeszczena pokładzie i przycisnęła kurczowo do piersi. To nie twoje zmartwienie.Nauczyłam się radzić sobiebez ciebie.O trzeciej mamy się stawić w sądzie.Dałeś misłowo.Pamiętaj o tym.Nim zdążył się zastanowić nad jakąś odpowiedzią,zostawiła go na pokładzie.Samotnego i nagiego.ROZDZIAA 11Następnego dnia, kwadrans po dziesiątej, Michaelzajechał wynajętym samochodem na parking przed szpitalem.Noc spędził na łodzi George a.Patrzył w gwiazdy i czekał napowrót anioła.Wzywał niebiosa na pomoc, obiecując oddaćwszystko, co będzie mógł, w zamian za ocalenie małżeństwa.Nadaremnie.Nic się nie wydarzyło.Być może coś zle zrozumiał.Próbował przypomniećsobie każde słowo anielskiego przekazu, ale teraz nie potrafiłjuż oddzielić tego, co oznajmił mu anioł, od własnejinterpretacji.O wschodzie słońca, zniechęcony i wyczerpany,zrezygnował.Pogodził się z myślą, że nie zdoła przekonaćTerri, by mu uwierzyła.Nie pozostawało mu nic innego, niższukać pomocy u jedynego człowieka, któremu ufała.Zaparkował samochód i ruszył przez zalany słońcemparking w stronę wejścia.Wszedł do chłodnego wnętrza izatrzymał się przed recepcją. Czy może mi pani powiedzieć, gdzie jest gabinetpsychologa?Pielęgniarka rzuciła mu krótkie spojrzenie. Pokój sto czterdzieści trzy.Musi pan wjechać windą napierwsze piętro, a potem iść korytarzem aż do końca.Po chwili Michael stanął przed pokojem numer 143.Nimnacisnął klamkę, zapukał.Zanim wyjaśnił sekretarce, w jakiej sprawie przyszedł,otwarły się drzwi gabinetu i stanął w nich Tom Sizemore.Nawidok Michaela zrobił zaskoczoną i niepewną minę. Proszę do mnie.Michael wszedł do środka.Tom wskazał mu gestemkrzesło. Czy Terri coś się stało? spytał bez żadnego wstępu.Wyraznie wyczuwalna w jego głosie troska natychmiastwzbudziła podejrzliwość Michaela. Terri. zaczął i urwał.W pierwszej chwili miał zamiar powiedzieć, że z Terriwszystko w porządku, aby zamknąć sprawę i uwolnić się odirytującej ciekawości obcego mężczyzny, ale po wydarzeniachwczorajszego wieczora nie mógłby tego powiedzieć zcałkowicie czystym sumieniem. Nie widzieliśmy się dzisiaj odparł w końcu alewczoraj wszystko było w porządku.Nieoczekiwanie powróciło do niego wspomnienie chwili,gdy zaczęli się kochać.Trwało to zaledwie moment, alewystarczyło, by zrobiło mu się gorąco.Opanował się i popatrzył uważnie na Toma.W wyrazniewykraczającym poza profesjonalne zainteresowaniupsychologa było coś, co sprawiło, że Michael odruchowootaksował potencjalnego rywala wzrokiem.Pod względemfizycznym łączyło ich wyrazne podobieństwo.Obaj mielipowyżej metra osiemdziesiąt wzrostu i silną budowę ciała.Michael zerknął na dłoń Toma i zauważył, że psycholog niema obrączki.Kiedy Terri przestała nosić swoją? przemknęłomu przez myśl.Czy nie w tym samym czasie, gdy zaczęłauczęszczać na sesje terapeutyczne do Toma? Michaeluświadomił sobie, że szukanie pomocy u szpitalnegopsychologa mogło przynieść inne efekty, niż się spodziewał. Przepraszam. Tom odezwał się pierwszy. Niechciałem cię urazić.Po prostu trochę mnie zaskoczyła twojawizyta i w pierwszej chwili wpadło mi do głowy, że możemieć jakiś związek z problemami Terri.W czym mogę cipomóc? spytał.Michael nie miał wielkiego wyboru, ale prawdę mówiąc,czuł się trochę nieswojo, ponieważ dotychczas to raczej onudzielał innym rad.Od czasu spotkania z aniołem zacząłpodejrzewać, że w jego podejściu do problemów, wobecktórych stanął po śmierci Josha, tkwi jakiś błąd.Być może zabardzo ufał swojej zdolności do racjonalnej analizy i ocenysytuacji.Wprawdzie przynosiła mu ona sukcesy zawodowe,ale nie zawsze sprawdzała się w życiu.Niestety anioł zaledwiewskazał mu kierunek, w którym należało podążać, a następniepozostawił go samemu sobie, zdanego tylko na własne siły. Chciałbym porozmawiać o Terri.Skupiona mina Toma nie zdradzała teraz żadnych uczućprócz czysto profesjonalnej troski. Czy masz jakiś konkretny problem?Michael zastanawiał się przez chwilę, od czego zacząć.Nie było to takie łatwe, jak sobie wyobrażał. Znasz Terri powiedział w końcu. Wiesz, z czym sięboryka i czego jej potrzeba.Umilkł.Wiedział z praktyki sądowej, że pauzaznakomicie akcentuje wagę poprzedzającej ją wypowiedzi.Aprzy okazji podsyca ciekawość rozmówcy i prowokuje go dowyrazistszej reakcji na słowa, które po niej następują. Chciałbym, żebyś mi poradził, jak mam ratować naszemałżeństwo.Terri przekręciła się na bok i spojrzała na zegarek.Wpółdo jedenastej.Westchnęła i schowała głowę pod poduszkę.Nie powinna była w ogóle się kłaść.Kilka godzin snu wniczym jej nie pomogło.Przeciwnie, czuła się gorzej, niżgdyby w ogóle się nie kładła.Wróciły do niej wspomnieniawczorajszej nocy.No tak.Dobrze wiedziała, dlaczego takbardzo pragnęła sennego zapomnienia.Michael.Josh.Ostatecznie i nieodwołalnie nadszedł dzień urodzinJosha.Słońce świeciło tak jak tamtego dnia.Wszyscy wokółzajęci byli własnymi sprawami i nikt nawet nie zwrócił uwagina jeszcze jedno życie, które przez kilka krótkich lat toczyłosię własnym nurtem obok powszechnego zgiełku, iprzedwcześnie zgasło.Było w tym coś, z czym Terri nieumiała się pogodzić.Zwiat kręcił się dalej, nawet wtedy, gdydziało się coś, co sprawiało, że chciało się krzyknąć: Stop!Dzisiejsza rocznica urodzin Josha będzie się różniła odwszystkich dotychczasowych.Spotkanie w sądzie miałopołożyć kres jej małżeństwu z Michaelem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]