[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak więc w tej faziebadani słyszeli ten sam hałas co w fazie uniemożliwiającej kontrolę; jedyna różnica polegałana tym, że byli przekonani, iż mogą się od niego uwolnić, kiedy tylko zechcą.Eksperymentzawierał również trzecią fazę, w której jego uczestnicy rozwiązywali swoje zadania w ciszy ispokoju.Badani, pracujący dotychczas w tych zróżnicowanych warunkach, rozwiązywaliteraz nowe problemy bez udziału dzwięków z zewnątrz.Znaczące jest to, że hałas wywierałmały wpływ w czasie trwania owej początkowej dwudziestopięciominutowej sesji.Jak długozadanie nie było zbyt skomplikowane, tak długo badani znosili czy wręcz ignorowalinieprzyjemne hałasy, wykonując zadanie tak samo dobrze, jak ci, którzy pracowali w ciszy.Natomiast inny obraz reakcji się pojawił w drugiej sesji, gdy każdy mógł wybierać międzyzgiełkiem a ciszą.Jak możesz zobaczyć na rycinie 14.6, ci, którym aplikowano niekontrolowane hałasy, popełniali tu znacząco więcej błędów niż ci, którzy w czasie pierwszejsesji nie doświadczyli takich zakłóceń.A co w przypadku ludzi, którzy słyszeli te hałasy, leczbyli przekonani, że mogą je kontrolować? Jak pokazuje rycina 14.6, ci wykonywali swojezadania prawie tak dobrze jak badani, którzy w ogóle nie słyszeli hałasu.Gdy wiemy, że wkażdej chwili możemy go wyłączyć, to jest on znacznie łatwiejszy do tolerowania i niewpływa na naszą pracę  nawet wówczas, gdy badani nigdy z tej możliwości nie skorzystali.Dlaczego hałas pogarsza efekty wykonywanego zadania wówczas, gdy już się zakończył idlaczego tak się dzieje tylko wtedy, gdy nie można go kontrolować? Odpowiedz jest zawartaw tym, cośmy wcześniej mówili w odniesieniu do teorii wyuczonej bezradności.Jakwykazaliśmy, gdy badani są wcześniej poddani oddziaływaniu nie kontrolowanych,negatywnych wydarzeń, to często próbują się z nimi uporać najlepiej, jak potrafią.Ludzie,którzy mieszkali w okolicy lotniska w Newark, gdzie wprowadzono nową organizacjęlądowań, początkowo walczyli z tym, nachodząc urzędników FAA, by protestować przeciwkoogłuszaniu przez odrzutowce.Jak długo czuli, że jest w ich staraniach jakiś postęp, hałas byłprawdopodobnie mniej stresujący.Tak samo w badaniu przeprowadzonym przez Glassa iSingera (1972) ludzie początkowo kontrolowali dokuczliwe skutki hałasu, wytrzymując go ikoncentrując się tak, jak tylko potrafili.Jeśli jednak negatywne, nie kontrolowane wydarzeniatrwają nadal mimo naszych najszczerszych wysiłków, by im zaradzić, wtedy pojawia siębezradność (Abramson i in., 1978; Wortman, Brehm, 1975).Jedną z konsekwencji wyuczonejbezradności jest zmniejszenie chęci do wysiłku oraz trudność w uczeniu się nowegomateriału.Tak więc badani, którzy nie umieli kontrolować hałasu w eksperymencie Glassa iSingera (1972), potrafili sobie z tym poradzić i początkowo dobrze rozwiązywać zadany improblem, jednak brak kontroli, którego doświadczyli, zebrał w końcu swoje żniwo powodując,że działali gorzej przy drugim zadaniu.W przeciwieństwie do nich, badani, którzy sądzili, żemogą kontrolować hałas, nigdy nie doświadczyli wyuczonej bezradności i dlatego moglidziałać efektywnie w drugiej fazie działania.RYCINA 14.6.Hałas a spostrzeganie możliwości kontrolowania.Ludzie, którzy byliprzekonani, że mogą kontrolować dokuczliwe dzwięki, pracowali prawie równie dobrze jakosoby, które w ogóle nie doświadczały hałasu w czasie badań (zaczerpnięto z: Glass, Singer,1972)Niestety we współczesnym, zurbanizowanym życiu głośne dzwięki często nie poddają siękontroli i trwają znacznie dłużej niż początkowe dwudziestopięciominutowe sesje w badaniuGlassa i Singera (1972).Sheldon Cohen i jego współpracownicy pokazali, że ludzie narażenina takie hałasy w rzeczywistym życiu reagują na nie tak jak osoby w fazie braku możliwościkontrolowania hałasu w badaniach Glassa i Singera (1972).Badali oni dzieci mieszkające w wieżowcach w Nowym Jorku, niedaleko ruchliwej autostrady (Cohen, Glass, Singer, 1973).Dzieci, które mieszkały na niższych piętrach, a więc były narażone na silniejszy ulicznyhałas, czytały gorzej niż mieszkające na wyższych piętrach.W kolejnym badaniu Cohen wrazze współpracownikami (1980,1981) przebadał dzieci, które chodziły do szkól w obrębiekorytarza powietrznego lotniska w Los Angeles.Ponad trzysta odrzutowców przelatywałotam każdego dnia, powodując niezwykle wysoki poziom hałasu.W porównaniu z dziećmi,które uczęszczały do cichych szkół (z uwzględnieniem rasy, grupy etnicznej, zamożności iklasy społecznej), dzieci z hałaśliwych miejsc miały wyższe ciśnienie krwi, łatwiej siędekoncentrowały i łatwiej się poddawały podczas pracy nad trudnymi zadaniami.Wiele ztych trudności istniało nadal, kiedy przebadano dzieci powtórnie rok pózniej, co sugeruje, żedługotrwałe przebywanie w zasięgu głośnego, nie kontrolowanego hałasu może wywołaćpoważne problemy u dzieci.Częściowo z powodu tych badań podjęto ostatnio próbyzmniejszenia natężenia hałasu oddziałującego na ludzi  na przykład, przez wykładanieścian budynków materiałami dzwiękochłonnyni i instalowanie odpowiednich urządzeń wsilnikach odrzutowców, by mniej hałasowały.Zatłoczenie.Ziemię zamieszkuje 5,4 miliarda ludzi  jest to więcej niż ogólna liczbażyjących do tej pory.Każdego dnia populacja zwiększą się o ćwierć miliona.Przy tymwskazniku wzrostu liczba ta podwoi się przed upływem 2025 r.i będzie się podwajała wcoraz krótszych odcinkach czasu.Dwieście lat temu angielski duchowny Thomas Malthusostrzegał, że liczba ludzi rośnie tak szybko, iż wkrótce zabraknie żywności, by wszystkichnakarmić.Pomylił się jedynie co do daty, głównie dlatego, że postęp technologiczny wuprawie ziemi pozwolił kolosalnie powiększać zbiory.Dostawy żywności jednak maleją, aliczba ludzi niedożywionych wzrasta (Sadik, 1991).Wielu naukowców żywi obawę, żeprzewidywania Malthusa któregoś dnia się sprawdzą.Nawet gdy wystarczy żywności, bykażdego nakarmić, nadmierne zatłoczenie może być zródłem poważnego stresu  tak dlazwierząt, jak i dla ludzi.Gdy zwierzęta zostają stłoczone, niezależnie czy w swoimnaturalnym środowisku, czy w laboratorium, zmniejsza się ich rozrodczość, niewłaściwieopiekują się młodymi i stają się bardziej podatne na choroby (Calhoun, 1973; Christian,1963).Badania nad wpływem zatłoczenia na ludzi wykazują podobnie negatywne skutki.Gdyna przykład wzrasta zatłoczenie w więzieniu, wzrasta również liczba problemówdyscyplinarnych, samobójstw oraz wskaznik śmiertelności (Paulus i in., 1981).Badania wakademikach ujawniają, że studenci mieszkający w przeludnionych budynkach (np.z długimikorytarzami ze wspólną łazienką i świetlicą) mniej się angażują społecznie i częściejujawniają sygnały wyuczonej bezradności niż ich koledzy z mniej przepełnionych domówstudenckich (np.z mniejszymi pokojami i z własną łazienką; Baum, Valins, 1977, 1979).Cosprawia, że zatłoczenie jest tak przykre? By odpowiedzieć na to pytanie, musimy najpierwzdać sobie sprawę z tego, że obecność innych nie zawsze jest nieprzyjemna.Wielu z nas takich jak Beatrice Cole, kobieta, którą przedstawiliśmy na początku tego rozdziału uwielbia życie w wielkim mieście, a kiedy nadchodzi sobotni wieczór, jest gotowychprzyłączyć się do swych przyjaciół, by wspólnie się zabawić, czując, że im więcej ludzi ichotacza, tym weselej.Prawidłowość ta skłania badaczy do rozróżnienia dwóch kategorii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •