[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dilera mógłbym przynajmniejzrozumieć.- Wspaniale, tato.- W końcu, kiedy obelga została rzucona na Chrisa, wrócił jej gniew.Siła, by ranić.Jej głos zabrzmiał płasko i lodowato.- W końcu pokazałeś jaja i powiedziałeśmi to w twarz.Człowiek, który płaci twój czynsz i kupił na gwiazdkę nową kuchnię, to kawałgówna.I myślę, że jasno mnie to definiuje.Odstawiła drinka na stolik i ruszyła do drzwi.Zauważyła, jak odruchowo wyciągnął kuniej rękę, gdy przechodziła obok, ale ją odtrąciła.- Gdzie idziesz?- Spakować torbę, tato.A potem, jeśli nie zostanę obrabowana i zgwałcona po drodzeprzez twój uciskany proletariat, wracam do domu.- Myślałem, że nie chcesz siedzieć tam sama.Powiedział to chmurnie, ale w jego głosie pojawił się teraz ślad strachu i żalu.Zprzerażeniem stwierdziła, że dokładnie to chciała usłyszeć.Czuła, że wewnątrz siebie się tymdelektuje.- Nie chciałam - odpowiedziała.- Ale wolę raczej być sama w bezpiecznym inormalnym miejscu niż z tobą w tej norze.Nie odwróciła się, by zobaczyć jego twarz po tych słowach.Nie musiała.Są uszkodzenia, powiedział jej kiedyś Chris, których nie musisz widzieć.Wiesz, cozrobiłaś w chwili uderzenia.Czujesz to.Wszystko, co musisz potem zrobić, to odjechać.Poszła się spakować.TECZKA #2KOREKTA KONTAROZDZIAA PITNASTYChris wpadł na to wreszcie, czekając przy barze U Louie Louie na podwójnecappuccino.Wczorajszego wieczora siedział do pózna, analizując różne ewentualności, i kiedy wkońcu poszedł do łóżka, Carla już spała.Coraz częściej stawało się to normą.Praca nadkambodżańskim kontraktem zatrzymywała go w Shorn na coraz dłużej.Zajęcia z samoobronyi ćwiczenia strzeleckie musiał przenieść na przerwę obiadową co jeszcze bardziej rozciągałodzień.W tygodniu Carla wracała do domu dwie do pięciu godzin przed nim, więczrezygnowali z wszelkich pozorów wspólnego jedzenia kolacji.Pochłaniał to, co zostało zposiłku, który ugotowała dla siebie, i zdawkowo rozmawiał z nią o swoim dniu w pracy.Zazwyczaj wspólnie robili wieczorem tylko jedno: ładowali zmywarkę.Pózniej któreś z nichprzeważnie wycofywało się na górę czytać, zostawiając drugie w salonie z zestawemrozrywkowym.Ich życie otaczała teraz aura obojętnej uprzejmości.W coraz dłuższych odstępach czasuuprawiali seks i kłócili się rzadziej niż kiedykolwiek, bo rzadko mieli czas lub energię, byrozmawiać o czymś znaczącym.Wciąż planowali długi weekend gdzieś daleko, w NowymJorku lub Madrycie, i zamierzali wykorzystać ten czas, by doładować się energią ale jakośnigdy im się to nie udawało.Albo Carla zapomniała zaklepać wolną sobotę u Mela, alboChris był nagle potrzebny na weekendowym spotkaniu z kambodżańskim zespołem.Nadeszłolato, przyjemnie łagodne, ale ich codzienne życie pokrywała coraz grubsza warstwasztuczności, i Chris zaczął się cieszyć z pogody tylko w chwilach osamotnienia, którychostatnio dziwnie nie miał ochoty dzielić z Carlą.Leżał w łóżku obok niej, przeglądając w głowie obrazy, aż w końcu zasnął.Jadąc tego ranka do pracy, spróbował jeszcze raz, ale był zbyt śpiący.W ciągu ostatnichkilku tygodni jego zwyczajowa ostrożność kierowcy rozluzniła się do poziomu, który winnych okolicznościach można by uznać za śmiertelnie niebezpieczny, ale teraz mógł sobie nato pozwolić.Po zwycięstwie nad Nakamurą rozeszły się wieści o groznym nowym graczuprzy stole Shorn i nikt spośród młodych bezfirmowców nie miał ochoty ruszać przeciwbardzo charakterystycznemu saabowi Chrisa Faulknera
[ Pobierz całość w formacie PDF ]