[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sędziwój śmiał się z tego.Ale pod koniec XIX wieku znaleziono archiwakrólów Asyrii w Niniwie, a wśród nich traktat zatytułowany  Wrota pieca , pochodzący z VIwieku przed naszą erą. Jeśli wtedy stworzono tynkturę po raz pierwszy, to mogą po naszej planecie wędrowaćludzie dwa lub trzy razy starsi niż Monika. Owszem.Ale nie sądzę.Statystyka, którą tak lubisz, wyklucza ich istnienie.Za którymśrazem po prostu nie zdąży się uciec.Albo spadnie ze schodów. Niepokoi mnie ta mała.Jakie jest prawdopodobieństwo, że wampirzyca wpadniewłaśnie na ciebie? Może coś ją przyciągnęło.Telepatia albo.Katarzyna już wcześniej zauważyła, że myśli jej kuzynki są trochę leniwe.Brak jej sztukidedukcji; umysł ma lotny, ale niekiedy zacina się.To kwestia innego wychowania, tego niemogło zmienić doświadczenie życiowe. Telepatia.liczmy, że takich jak ty jest kilkaset.Zakładając, że alchemicy obdarzalitynkturą swoich uczniów, współpracowników i tak dalej. Mało prawdopodobne  wtrąciła. Dobra.Oblicz ile może być takich jak ty. Kelley nie żyje.Seton nie żyje.Avicenna. zawahała się  nie wiem, to byłokilkaset lat przed moimi narodzinami.Z uczniów Sędziwoja żyje jeszcze poza mną dwójka.Jeden to Jan Kopanicki, spotkałam go kilka razy; jakoś nie przywiązywał wagi do swegoprawdziwego nazwiska.Jakie nosi obecnie? Skórzewski. Też ładnie.Sędziwój, o ile żyje.Nigdy nie spotkałam dwu pozostałych, a po tylulatach nawet nie pamiętam ich imion. Nie żyją  wyjaśniła Katarzyna,  dopadli ich ci, którzy usiłowali dorwać cię wszkole.Zreferowała poznane w archiwach wyniki śledztwa. Kurczę, do dziś się zastanawiam, skąd oni wiedzieli? Mam hipotezę.Ktoś was wystawił.Ktoś, kto znał dobrze sekret Sędziwoja.  Jest jeszcze jeden.Dymitr. przypomniała Hmm.No właśnie.I o czym rozmawialiście?W Katarzynie poprzedni zawód wyrobił pewne nawyki. Zapytałam o Sędziwoja.Powiedział, że od dawna go nie widział.I narzekał, że życiemu zbrzydło.A, chciał też wiedzieć, czy mieszkam w Krakowie.Tyle. Tamci dwaj zostali zamordowani w Krakowie.Mógł ich po prostu wystawić.Wyobrazsobie taką sytuację.Dymitr lubi sobie pożyć na wysokim poziomie i od czasu do czasuzabawić się. Fakt.Garnitur, który nosił, wyglądał jak prosto z katalogu. Ma do dyspozycji zapas tynktury, ale jak wiesz, można jej użyć na dwa sposoby.Alboprzerobić na złoto, albo żyć dłużej.Złoto to pieniądze.Ale za posiadanie pieniędzy zapłacićmusi krótszym życiem.Chyba że. Znajduje kilku mocno religijnych ludzi.Wmawia im, że jesteśmy wampirami, zresztąnieważne, co im powiedział.Tamta dwójka ginie w odstępie kilkunastu lat.Potem przychodzikolej na mnie. Właśnie.Przy każdym zabitym znajduje porcję tynktury.Zresztą może nie zawsze sięto udawało.Z pewnością nie wszyscy trzymali ją w domu albo przy sobie. Jeśli to prawda. sięgnęła do torebki i wyjęła nagana.Zakręciła bębenkiem.Sześć kul zawirowało w śmiertelnym tańcu. Właśnie, czy to prawda? Bo możemy się mylić  uspokoiła ją kuzynka. Jak to zweryfikujemy? Jeśli to on, niebawem należy liczyć się z odwiedzinami kilku skrytobójców. Ustalenie adresu nie będzie łatwe. Ale mogą cię wyśledzić.Trzeba zachować środki ostrożności. Co proponujesz?* * *Księżniczka Monika śmiga na łyżworolkach Plantami.Niezle jej to idzie.Jakieśsześćdziesiąt lat temu jezdziła na wrotkach, ale równoległe ustawienie kółek nie dawałotakich możliwości jak obecne rozwiązanie.Ayżworolki dostała od Stanisławy.Nauczycielka najwyrazniej zaakceptowała to, że żyjeponad tysiąclecie, ale podświadomie traktuje ją jak szesnastolatkę.I bardzo dobrze.To wobecnych czasach całkiem fajny wiek.Nie wymagają od człowieka odpowiedzialności.WBizancjum już w jako czternastolatka była uważana za dorosłą kobietę.Jej kuzynka wyszła zamąż w wieku dwunastu lat, co nie było wcale czymś nadzwyczajnym.Przyjemnie czasem naparę godzin uwolnić się od trosk, które niesie ze sobą dojrzałość.Pędzi naprawdę szybko.Kiedy to ostatni raz jezdziła na łyżwach? W 1913? Chyba tak, rok przed wojną, która unicestwiła niepodległą Serbię i kilka innych krajów.A przecież od razuodnalazła tamten rytm.Pęd powietrza rozwiewa jasne włosy.Przechodnie odprowadzają ją wzrokiem.Na uszachma słuchawki od walkmana.Przemyka koło trzech policjantów.Jeden z nich ogląda sięzaskoczony. O rany, jaki śliczny cielaczek  mówi.Dlaczego wszystkim kojarzy się z tym właśnie zwierzątkiem? Pozostali kiwają głowami.Przeleciała koło nich tak szybko, że nie zdążyli dostrzec twarzy, a jedynie rozmazaną smugęzłocistych włosów.Mija przejście podziemne prowadzące w stronę dworca kolejowego i przyspiesza.Tu trasaprowadzi nieco w dół.Jeszcze szybciej.Szkoda, że musi uważać przeskakując uliceprzecinające Planty.Ten, kto projektował ten zabawny park wokół Starego Miasta, powinieniść na całość i zaorać także uliczki.Budynek Akademii Muzycznej.Dziewczyna mija grupkęroześmianych studentek.Futerały na instrumenty.Może warto kupić sobie skrzypce? Grauspokaja.Ale czy musi się uspokajać? Tak.Szósty zmysł podpowiada jej, że coś wisi wpowietrzu.No to kupi.Jak tylko zdobędzie pieniądze.Wawel.U stóp wzgórza, niemal dokładnie pod basztą zwaną Kurzą Stopką, stoi wyciosanaz piaskowcowego bloku kopia pogańskiego posągu.Powszechnie zwany jest Zwiatowidem,choć przedstawia Swarożyca.Wokoło płonie kilka zniczy.Poganie trzymają się mocno.Spluwa finezyjnie na ten widok.Była chrześcijanką jeszcze w czasach, gdy miejscowedzikusy zarzynały niemowlęta na ofiarę swoim bałwanom.Podjazd na wzgórze jest stromy ipokryty brukiem.Z boku ciągnie się wąski chodnik.Ostry kąt, ale ona się nie poddaje.Brama.Wjeżdża na teren zamku.Gdzieś tu jest ławeczka.Tak.Resztki ruin na dziedzińcu,odkryte i zabezpieczone przez archeologów, odcinają się jasną barwą wapiennej skały nadużym trawniku.Wokoło betonowe bloki wpuszczone w podłoże służą jako ławki.Siada najedynym wolnym i wsłuchuje się w reakcje swojego ciała.Lekko się zadyszała, serce bije jakwerbel, wygrywając triumfalną nutę.Końska krew krąży w jej żyłach, pot pachnie trochęinaczej.Ale za kilka dni to minie.Dzień jest piękny, świetlista złota polska jesień.Przekłada kasetę na drugą stronę.Jeszcze pięć minut i ruszy dalej.Na sąsiedniej ławcesiedzi chłopiec, na oko sądząc, czternastoletni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •