[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mamyczas.Opowiedz mi o sobie.Jak ci leci? Masz kochankę? Ciągle zajmujesz się tym samym?- Tłumaczyna po kres swoich dni - zaśmiałem się szyderczo, ale ona przyglądała mi się poważnie.- Z biegiem lat stałeś się drażliwy, Ricardo.Kiedyś uraza minęłaby ci szybciej - w jej oczach przezsekundę rozbłysło dawne światełko.- Dalej opowiadasz kobietom banały czy już nie?- Od kiedy jesteś w Paryżu? Co tu robisz? Pracujesz dla japońskiego gangstera?Pokręciła głową.Odniosłem wrażenie, że roześmieje się, ale nie, jej twarz stężała i wargi zadrżały,jej grube wargi, które nadal odcinały się wyraznie od reszty twarzy, choć teraz wydawały sięznużone jak cała ona.- Fukuda wyrzucił mnie, już ponad rok temu.Dlatego przyjechałam do Paryża.- Teraz rozumiem, dlaczego tak wyglądasz - oznajmiłem ironicznie.- Nigdy bym nie pomyślał, żecoś może cię doprowadzić do tak opłakanego stanu.- Było jeszcze gorzej - przyznała oschle.- W pewnym momencie myślałam już, że umieram.Ostatni i przedostatni raz kiedy próbowałam dodzwonić się do ciebie, to właśnie dlatego.%7łebyśmnie pochował ty, a nie ktoś inny.Chciałam cię poprosić, żebyś mnie skremował.Przeraża mniemyśl, że moje ciało stoczą robaki.Ale mniejsza, było, minęło. 219Mówiła spokojnie, choć z jej słów przebijał ledwie wstrzymywany gniew.Najwyrazniej niepróbowała mnie wzruszyć, chyba że robiła to bardzo zręcznie.Uznałem raczej, że opisuje stanrzeczy obiektywnie, z dystansem, jak policjant albo notariusz.- Czyżbyś próbowała rozstać się z życiem, kiedy twój ukochany, wielka miłość twojego życia, cięrzucił?Ponownie pokręciła głową i wzruszyła ramionami.- Stale mi powtarzał, że pewnego dnia znudzi się mną i mnie odeśle.Byłam przygotowana.On nierzucał słów na wiatr.Ale zrobił to w nie najlepszym momencie i podał nie najlepsze powody.Jej głos zadrżał, a usta wygięły się w grymasie nienawiści.Z oczu sypnęły iskry.Czy była toprawda, czy kolejna farsa?- Jeśli nie chcesz o tym mówić, zmieńmy temat - zaproponowałem.- Co robisz w Paryżu, z czegożyjesz? Dostałaś chociaż od gangstera odszkodowanie, które wystarczy ci na jakiś czas?- Siedziałam w więzieniu w Lagos, przez kilka miesięcy, które dłużyły mi się jak wieki -powiedziała, zdając się nie słyszeć moich pytań, jakbym nagle rozpłynął się w powietrzu.-Najokropniejsze miasto świata, najbrzydsze, z najpodlejszymi ludzmi.Niech ci nigdy nie przyjdziedo głowy jechać do Lagos.Kiedy wreszcie udało mi się wyjść, Fukuda zabronił mi wracać doTokio. Jesteś spalona, Kuriko".Spalona w dwóch tego słowa znaczeniach.Spalona, bo byłam wmiędzynarodowych kartotekach policyjnych.I spalona, bo nigeryjscy Murzyni prawdopodobniezarazili mnie AIDS-em.Powiedział, żebym nigdy nie starała się z nim zobaczyć, żebym nigdy doniego nie pisała i nigdy nie dzwoniła, i rozłączył się.Wyrzucił mnie tak jak psa, który złapałświerzb.Nawet nie zapłacił mi za bilet do Paryża.To człowiek zimny i praktyczny, wie, co muprzyniesie korzyść.Ja już nie220Lmogłam przynieść mu korzyści.Jest twoim całkowitym przeciwieństwem.Dlatego jest bogaty ipotężny, a ty jesteś i zawsze będziesz chudopachołkiem.- Dziękuję.Mimo wszystko to, co właśnie powiedziałaś, to komplement.Czy mówiła prawdę? Czy opowiedziała mi kolejną barwną bajkę, jedną z tych, które znaczyłykażdy etap jej życia? Wyprostowała się.Trzymała filiżankę z herbatą obiema rękami, popijałamałymi łyczkami, dmuchając na gorący napój.Jej widok - tak rozbitej, tak zle ubranej, takpostarzałej - sprawiał mi przykrość.- Czy te bajeczki to prawda? Nie zmyślasz po raz kolejny? Naprawdę byłaś w więzieniu?- Byłam i do tego zostałam zgwałcona przez policjantów z La-gos  sprecyzowała, wbijając wemnie wściekły wzrok, jakbym to ja był winien.- Przez kilku czarnuchów, których angielskiego nawet nie rozumiałam, bo mówili -wpidgin English.Tak nazywał David mój angielski, kiedy chciałmnie wkurzyć: pidgin English.Ale nie zarazili mnie AIDS-em.Tylko wszami i szankrem.Okropnesłowo, no nie? Słyszałeś je kiedyś? Ty pewnie nawet nie wiesz co to takiego, aniołku.Szankier,symptom kiły.Obrzydliwe, ale niegrozne, jeśli wyleczy się na czas antybiotykiem.Tylko że wprzeklętym Lagos leczono mnie zle i zakażenie o mało mnie nie zabiło.Byłam pewna, że umrę.Dlatego zadzwoniłam do ciebie.Teraz na szczęście jestem zdrowa.Jej opowieść mogła być prawdziwa lub fałszywa, ale z pewnością nie była udawana wściekłośćbijąca z każdego słowa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •