[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pracowałem kiedyś z małżonkami, którzy zrezygnowali zpoprzedniego terapeuty rodzinnego, gdyż nie zajmował się tym, z czym przyszli impotencjąmęża.Kiedy mi to oznajmili, postanowiłem od razu przejść do rzeczy.Arnold Mindell Zniące ciało w związkach 42 Dobrze powiedziałem pokażcie mi, co robicie w łóżku.A przynajmniej wstańcie i przytulciesię.Popracujmy bezpośrednio z kontaktem cielesnym.Wstali i trochę zakłopotani zaczęli się obejmować.Nagle żona przerwała odgrywanie tej sceny,mówiąc: Tak! To jest właśnie problem.Zawsze idę z nim do łóżka, kiedy mnie do tego namawia, chociażsama nie mam na to ochoty i w głębi duszy mam nadzieję, że w końcu zda sobie z tego sprawę. To właśnie dlatego odpowiedział mąż przy tobie zawsze jestem impotentem.Nigdy taknaprawdę nie jesteś ze mną w łóżku i czuję to.Pułapki związane z procesem pierwotnymCzęsto rodzina zachowuje się tak, jakby przychodziła w poszukiwaniu pomocy, ale procesy wtórneokazują się silniejsze od pierwotnych, do których się przyznaje.Sytuacja ta typowa jest też dlawielu klientów indywidualnych.Oto rozwścieczonego męża ciągnie na terapię jego żona, ponieważchce, aby się zmienił.Oto małe dziecko pojawia się przed drzwiami gabinetu, ponieważ zaborczy iprzewrażliwiony ojciec martwi się jego częstymi przeziębieniami.Terapeuta nie powinien zakładać,że ludzie przychodzą, ponieważ potrzebują pomocy.Wielu przychodzi, ponieważ potrzebuje kogośdo bicia.Inni szukają słabego terapeuty, aby go pokonać.Mają nadzieję, że przez to staną się silni.Są tacy, którzy przychodzą, aby stworzyć z terapeutą koalicję przeciwko partnerowi.Nie zależy imna znalezieniu pomocy, nie chcą się rozwijać.Jeszcze inni przychodzą, aby ich dopieścić iwzmocnić: szukają rodzica, a nie analityka.Ja sam wpadłem kiedyś w pułapkę.Wezwałem rodziców chorej córki, z którą pracowałem.Sądziłem, że będą w stanie jej pomóc.Oczywiście zgodzili się przyjść, ale poniewczasiezorientowałem się, że chcieli jedynie odesłać ją do jakiegoś zakładu i w najmniejszym stopniu nieinteresowało ich, aby spróbować ją zrozumieć.Poprosiłem, by do mnie przyszli, a potem bezsensu założyłem, że ich obecność w moim gabinecie świadczy o tym, że chcą się zmienić.Zrobiłem wszystko, by ich zmienić, co jeszcze pogorszyło sprawę, i czułem się zawiedziony,ponieważ nie postępowali zgodnie z moimi zaleceniami.Gdybym był na tyle mądry, żeby ich odrazu spytać, po co przyszli, zaoszczędziłbym sobie mnóstwa kłopotów! Zdałbym sobie sprawę, żeich proces pierwotny obejmował wysłuchiwanie głupich terapeutów (a takim wówczas byłem),podczas gdy ich proces wtórny polegał na popychaniu swojego dziecka, aby podrosło i opuściłodom.Ludzie potrzebują dużo czasu, aby poczuć się swobodnie w kontakcie z terapeutą.Musząwciągnąć go w swój proces pierwotny i poczuć, że szanuje ich indywidualną tożsamość.Terapeutamusi też zrozumieć, że podwójne sygnały są częścią nieświadomego procesu śnienia.Zbyt szybkapraca z procesem wtórnym zagraża tożsamości osoby.Może być szkodliwa, jeżeli zacznie się jązanim wytworzy się normalny, świadomy kontakt między terapeutą i klientem.Zbiorowe procesy wtórneKiedy zadamy pytanie jednemu członkowi rodziny, często zdarza się, iż odpowiedzi udziela naminny.Jednym z możliwych wyjaśnień byłoby stwierdzenie, że ludzie są słabi, głupi i pozwalająinnym za siebie odpowiadać.Gdybyśmy jednak spojrzeli na to w sposób bardziej zorientowany naproces, moglibyśmy uznać to za wskazówkę, iż rodzina funkcjonuje jako jedność: jedna osoba jestustami, inna sercem, a jeszcze inna nogami.Pracowałem kiedyś z rodziną Alexa.Gdy zapytałem jego matkę, kto ukradł ciastka, Alex sięzarumienił.Dostrzegłem, że zmartwiło to i jego, i matkę.Gdybym zapytał o to samego Alexa, aojciec dostałby czkawki, nie powinno mnie to zdziwić.On także miałby coś do wyznania.Kiedy wkońcu ojciec zaczął mówić o kradzieży, siostra Alexa, Marie, zaczęła się wiercić.W tym momencieto ona właśnie zaczęła uosabiać wtórny proces, który chciał wkroczyć na scenę.Powiedziała, żejej zdaniem wszyscy w rodzinie mają coś na sumieniu, co zostało powitane tak głośnym śmiechem,że poprosiłem, by każdy opowiedział o swoich przewinieniach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]