[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie byÅ‚o pewne, czyMaja dobrze mu życzy, i Anders powinien być tego Å›wiadom.Tak mniej wiÄ™cej rozumowaÅ‚ Simon, kiedy wczeÅ›niej tego dnia nie chciaÅ‚ za-pewnić Andersa o tym, że jego córeczka byÅ‚a dobrym dzieckiem.OkolicznoÅ›cimu na to nie pozwalaÅ‚y.Anders poruszyÅ‚ siÄ™ na pokÅ‚adzie i Simon przyÅ‚ożyÅ‚ mu pięść do czoÅ‚a, posy-Å‚ajÄ…c kolejnÄ… falÄ™ ciepÅ‚a do jego krwi.W lewej dÅ‚oni Anders nadal Å›ciskaÅ‚ czer-wony kombinezon, który Simon natychmiast rozpoznaÅ‚.Jak to jest możliwe?Simon staÅ‚ przed lustrem w swojej sypialni i wyjmowaÅ‚ kolejne ubrania, kie-dy usÅ‚yszaÅ‚ krzyk:  Cholerne Å‚obuzy! Zatrzymajcie siÄ™! RzuciÅ‚ wszystko, co miaÅ‚w rÄ™kach, i pobiegÅ‚ do okna w kuchni.W Å›wietle księżyca nie byÅ‚o Å‚atwo cokolwiek zobaczyć.To, co dziaÅ‚o siÄ™ przypomoÅ›cie, zdawaÅ‚o siÄ™ przeczyć wszelkiej logice, ale natychmiast wyczuÅ‚, żesytuacja jest dramatyczna i najszybciej, jak mógÅ‚, pokuÅ›tykaÅ‚ do drzwi, a potemruszyÅ‚ prosto na pomost.Kiedy wchodziÅ‚ do Å‚odzi, zauważyÅ‚, że Anders zatrzymaÅ‚ siÄ™ na zatoce.Spiritus, Spiritus.Na szczęście miaÅ‚ przy sobie pudeÅ‚ko od zapaÅ‚ek, dotknÄ…Å‚ je i natychmiastzrozumiaÅ‚, co siÄ™ wydarzyÅ‚o.Anders najwyrazniej też musiaÅ‚ mieć swojego Spi-ritusa, tylko, podobnie jak Simon, nikomu siÄ™ z tym nie zdradziÅ‚.Bo jak inaczejwytÅ‚umaczyć pasmo lodu, które leżaÅ‚o na wodzie niczym kÅ‚adka?Simon wpompowaÅ‚ nieco benzyny do silnika, pociÄ…gnÄ…Å‚ za linkÄ™ i silnik zapa-liÅ‚.W podnieceniu zapomniaÅ‚ wcisnąć gaÅ‚kÄ™ zasysacza i musiaÅ‚ ponownie pociÄ…-gnąć za linkÄ™.I to kilka razy.Tymczasem Anders zawróciÅ‚, ruszyÅ‚ w stronÄ™ lÄ…du,i nagle zaczÄ…Å‚ tonąć.Kiedy Simon zobaczyÅ‚ Å›wiatÅ‚a motoroweru, jadÄ…cego po wodzie prosto na An-dersa, zrozumiaÅ‚, że zjawisko to nie da siÄ™ wytÅ‚umaczyć istnieniem kolejnegoSpiritusa.%7Å‚e w ogóle nie da siÄ™ wytÅ‚umaczyć, zdążyÅ‚ pomyÅ›leć, zanim zwolniÅ‚cumy i na peÅ‚nym gazie ruszyÅ‚ w stronÄ™ stada ptaków, które nagle spadÅ‚o z nieba.307 Anders zakasÅ‚aÅ‚ kilka razy i otworzyÅ‚ oczy.SpojrzaÅ‚ na Simona i pokiwaÅ‚gÅ‚owÄ….Potem przyciÄ…gnÄ…Å‚ do siebie kombinezon, przycisnÄ…Å‚ go do piersi.- Oszukali mnie - powiedziaÅ‚.DÅ‚uższÄ… chwilÄ™ milczaÅ‚, leżąc nieruchomo na pokÅ‚adzie z kombinezonem wrÄ™ku.Po jakimÅ› czasie podciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ i usiadÅ‚, opierajÄ…c siÄ™ plecami o Å›rodkowÄ…Å‚awkÄ™.SpojrzaÅ‚ na siebie, chwyciÅ‚ za koszulÄ™.- Dlaczego nie jestem mokry? - spytaÅ‚.PatrzyÅ‚ na Simona, marszczÄ…c brwi.- Jak wyciÄ…gnÄ…Å‚eÅ› mnie z wody?Simon podrapaÅ‚ siÄ™ po karku i zaczÄ…Å‚ siÄ™ przyglÄ…dać Å‚atce na kombinezonie.Bamse niósÅ‚ sÅ‚oiki z miodem, wiÄ™c chyba powinien być zadowolony.Jednak wsÅ‚abym Å›wietle księżyca, trudno byÅ‚o siÄ™ zorientować w jego nastroju.Anders odwróciÅ‚ gÅ‚owÄ™ do tyÅ‚u i spojrzaÅ‚ na zatokÄ™, na miejsce, w którymSimon go wyciÄ…gnÄ…Å‚.- Czy to siÄ™ naprawdÄ™ zdarzyÅ‚o? Może tylko.NaprawdÄ™ tak byÅ‚o?Simon zamknÄ…Å‚ oczy, po chwili otworzyÅ‚ je i odchrzÄ…knÄ…Å‚.- Tak, to siÄ™ wydarzyÅ‚o naprawdÄ™ - powiedziaÅ‚.- MyÅ›lÄ™, że powinieneÅ› siÄ™kilku rzeczy dowiedzieć - dodaÅ‚.U Anny-Grety byÅ‚ wÅ‚Ä…czony telewizor, chociaż wÅ‚aÅ›ciwie niczego nie oglÄ…da-Å‚a.MiaÅ‚a po prostu taki zwyczaj, pewnie niezbyt dobry.Simon posadziÅ‚ wiÄ™cAndersa przy stole w kuchni przy akompaniamencie krzyczÄ…cych i strzelajÄ…cychdo siebie ludzi; okryÅ‚ go kocem i nalaÅ‚ mu kieliszek koniaku.Kiedy Anna-Greta poszÅ‚a do dużego pokoju, żeby wyÅ‚Ä…czyć telewizor, SimonpodążyÅ‚ za niÄ….StojÄ…cy przed szarym blokiem spocony mężczyzna zniknÄ…Å‚ naglez ekranu.- Musimy mu powiedzieć.O wszystkim - wyszeptaÅ‚.%7Å‚aden miÄ™sieÅ„ w twarzy Anny-Grety nie drgnÄ…Å‚.PatrzyÅ‚a na Simona.- Ale wtedy on też.- zaczęła i wykonaÅ‚a niemal niewidoczny ruch gÅ‚owÄ… wstronÄ™ wnuka.- Wiem - powiedziaÅ‚ Simon.- Ale to nie ma znaczenia.Ono już go szuka.Anders musi wiedzieć, o co chodzi.Pokrótce opowiedziaÅ‚ Annie-Grecie, co wydarzyÅ‚o siÄ™ w zatoce.A potem poszlirazem do kuchni, usiedli naprzeciwko Andersa i opowiedzieli mu caÅ‚Ä… historiÄ™.PorzuconyKÄ…piel stalowa.Anders nigdy nie rozumiaÅ‚ znaczenia tego okreÅ›lenia.Nie do308 koÅ„ca wiedziaÅ‚, co ono znaczy, ale potrafiÅ‚ sobie wyobrazić, jakie to musi byćuczucie.RozpaczaÅ‚, byÅ‚ nikim, a potem podążyÅ‚ za pÅ‚onnÄ… nadziejÄ….ByÅ‚ skrajne wy-chÅ‚odzony, ale w ciÄ…gu zaledwie paru minut zdoÅ‚aÅ‚ siÄ™ rozgrzać.MiaÅ‚ wrażenie,że zostaÅ‚ poddany procesowi odwrotnemu do tego, który powoduje hartowaniesiÄ™ stali; zostaÅ‚ rozhartowany, tak to odczuwaÅ‚.Wszystkie nerwy miaÅ‚ na wierz-chu, jego ciaÅ‚o siÄ™ rozpadaÅ‚o jak zgniÅ‚a gruszka.JeÅ›li nie przytrzyma siÄ™ stoÅ‚u, zachwilÄ™ zostanie z niego tylko kaÅ‚uża.Z każdÄ… szklankÄ… wody, którÄ… wypijaÅ‚, czuÅ‚siÄ™ coraz bardziej rozcieÅ„czony.Anna-Greta i Simon opowiedzieli mu o wszystkim.O przeszÅ‚oÅ›ci Domarö, opakcie zawartym z morzem, i o ludziach, którzy co jakiÅ› czas znikali [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •