[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jesteś molestowana?Zaśmiała się.8Radosnym, wesołym [przyp.Tłumacza]30- Ja nie.Spojrzał na słodką dziewczynę z szaloną fryzurą chochlika, którejCandace wcześniej nie zauważyła.Była skupiona na komputerze za ladą.- Jesteś molestowana, Janelle?- Wstrętnie zaintrygowana, być może, ale nie molestowana.-powiedziała z uśmiechem, nie odwracając wzroku od monitora.- Tak, cóż, obrażanie jest wystarczające, ja jestem w gorącej wodziekąpany, a mój brat jest prawnikiem, więc nie kłóćcie się z tym.Niewyciągajcie brudów na zewnątrz.- Brian uścisnął ramię Candace,odsuwając się od niej i czuła jak ciepło jego dotyku rozprzestrzenia się wtym miejscu tak powoli, rozchodząc się od podbrzusza, od jej tatuażu.Nagle straciła uczucie jego obecności.- Albo nie - powiedziała Janelle, udając przerażenie, kiedy dołączyłdo niej za ladą.- Powinieneś był usłyszeć trochę z tego, co mówili.- Mogę to sobie wyobrazić. Spojrzał na Candence i skinął do niej.Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że Janelle ocenia ją kiedy podeszła.Brianwyciągnął wizytówkę z uchwytu i napisał coś na jej odwrocie, zanimprzesunął ją po blacie do niej.- To jest mój numer.Jestem pewien, że niebędziesz miała żadnych problemów, ale jeśli jednak, zadzwoń do mnie,jeśli mnie tutaj nie będzie.- Och, dzięki.- Broniłaby tego małego prostokącika za cenę swojegożycia.Poddając się dzikiemu impulsowi, podniosła długopis, którywłaśnie odłożył i napisała własny numer na brzegu otwartej koperty,leżącej między nimi.Na szczęście to nie było nic ważnego.- To jest, um,mój, tak na wszelki wypadek.Nie ważąc się spojrzeć na niego, odłożyła długopis na stół i uciekłado poczekalni.Kurde.Co ona właśnie zrobiła?31Macy stała, trzymając pasek od torby.- Więc? Jak było? - mruknęła.- Było& zajebiście.Przyjaciółka zlustrowała ją od czubka głowy aż po palce u stóp.- Zrobiłaś sobie tylko tatuaż, prawda? Nie chcesz się niczym więcejze mną podzielić?- Proszę cię.Daj spokój.Spór o to, co było obrazliwe wciąż trwał, kiedy Candace znówspojrzała na Briana, zauważając, że również na nią patrzy, nieważne coobecnie mówi.Czuła, że patrzył, ale to, że się to potwierdziłospowodowało, że jej serce opadło do żołądka.Postanowiło tam zostać ibić słabo na widok jego, trzymającego biały skrawek papieru w swojejdłoni, wydarty z koperty, na której w chwili szaleństwa napisała swójwłasny numer.Uśmiechnął się do niej i wyjął portfel, wkładając do niegokarteczkę.Nie wkłada jej do kieszeni, żeby nie zgubić jej w praniu, pomyślała.Chroni ją.Prawdopodobnie jak tysiąc innych.Głupia dziewucha.Pan Bródka nie poddawał się.- Tylko tak mówię, człowieku.Obrazliwy to pojęcie względne.Naprzykład czuję się bardziej urażony, oglądając Skinemax, niż rżnące sięgwiazdy porno.To miękkie gówno jest bardziej obrazliwe dla mnie.Kiedy przekraczały próg drzwi, usłyszała głęboki głos Briana po razostatni.Mówił do swojego pracownika.32- Zamknij się zanim cię zmuszę do zrobienia Wściekłej Kobry9.-Drzwi zamknęły się w chwili wybuchu śmiechu.- Ci goście są chorzy - zauważyła Macy.- Myślę, że są zabawni.- Więc też jesteś chora.9Pozycja, w której facet sam siebie pieści oralnie [przyp.Tłumacza]33Rozdział 3Brian potrzebował papierosa w najbardziej możliwy sposób.To byłzwyczaj: wychodził z salonu po pracy, sięgał do kieszeni, wyciągał fajkę izapalał ją w drodze do swojego samochodu.Tak właśnie powinno być,kiedy wszystko grało.Teraz jego poszukujące palce znalazły w kieszenijedynie Doublemint.- Pieprzyć to - mruknął, myśląc o czekającej go konfrontacji zrodziną bez codziennej dawki nikotyny.Odwinął kawałek gumy do żucia iwłożył go do ust, ciamkając namiętnie.Zwykle żuł gumę tylko wtedy, gdynakładał tusz.To go uspokajało, pomagało mu się skoncentrować,ponieważ zwykle zachowywał się jak diabeł wcielony do czasunajbliższego dymka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]