[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wzięła mnie na ręce i zaniosła do latającejplatformy.Obudziłem się w moim doko, niezmiernie zdziwiony.Bolało mnieramię; przyłożyłem instynktownie do niego rękę i skrzywiłem się wgrymasie bólu. Naprawdę jest mi przykro, Michel, ale było to konieczne - na twarzyThao można było zauważyć żal. Co się ze mną stało? Powiedzmy, że zemdlałeś, chociaż to słowo nie jest zbyt właściwe;raczej przytłoczyło cię piękno.Twoja nowa voki przepuszcza pięćdziesiątprocent drgań kolorów naszej planety, podczas gdy twoja poprzednia vokitłumiła wszystko za wyjątkiem dwudziestu procent. Tylko dwadzieścia procent? - to niesamowite! Te wszystkie cudownekolory, które widziałem - te motyle, te kwiaty, drzewa, ocean.Nicdziwnego, że mnie to przytłoczyło.Pamiętam, jak kiedyś w drodze zFrancji do Nowej Kaledonii zawitaliśmy na wyspę Tahiti.Zwiedziliśmy ją zrodziną i przyjaciółmi w wynajętym samochodzie.Zachwycałem sięwyspiarzami, którzy tworzyli uroczy widok w swoich chatach,zbudowanych nad brzegami lagun pośród kwiatów bougainvillea, hibiskus iexora16 - czerwonych, żółtych, pomarańczowych i purpurowych,otoczonych przez zadbane trawniki i zacienianych przez drzewa kokosowe.Tłem dla tych scen był błękit oceanu.Cały dzień spędziliśmy jeżdżąc powyspie i zapisałem to w moim dzienniku, że był to dzień istnej rozkoszydla oka.Byłem naprawdę pijany od piękna, które mnie otaczało; a jednakteraz muszę przyznać, że było to nic w porównaniu z pięknem na waszejplanecie.Thao słuchała mojego opisu z wyraznym zainteresowaniem przez całyczas się uśmiechając.Położyła rękę na moim czole i powiedziała: Odpocznij teraz, Michel.Pózniej poczujesz się lepiej i będziesz mógłze mną pójść.Zasnąłem natychmiast i spałem spokojnie, nic mi się nie śniło.Myślę,że chyba spałem całą dobę.Kiedy się obudziłem, czułem się rześki iwypoczęty.16Michel interesuje się tropikalnymi kwiatami i roślinami od dzieciństwa(przypisek tłumacza) Kontynent Mu i Wyspa Wielkanocna 88Thao była już w doko a Latoli i Biastra przyłączyły się do niej.Odzyskały swój normalny rozmiar, co natychmiast skomentowałem. Niewiele czasu potrzeba na taka przemianę, Michel - wyjaśniła Biastra -ale to nie jest ważne.Zamierzamy ci dzisiaj pokazać trochę naszego kraju iprzedstawić cię pewnym bardzo interesującym ludziom.Latoli podeszła do mnie i dotknęła czubkami palców mojego ramienia,dokładnie tam, gdzie Thao zrobiła mi siniaka.Ból natychmiast zniknął ipoczułem jak dreszcze dobrego samopoczucia rozchodzą się po całymmoim ciele.Latoli odwzajemniła mój uśmiech i podała mi moją nowąmaskę.Na zewnątrz dalej musiałem mrużyć oczy z powodu światła.Thaouczyniła gest w moim kierunku, wskazując, że powinienem wejść na lativok,jak nazywała naszą latającą platformę.Pozostali woleli lecieć niezależnie,krążąc się wokół naszego pojazdu, jak gdyby się bawili - niewątpliwie ich tobawiło.Mieszkańcy tej planety wyglądali na wiecznie szczęśliwych;jedynymi poważnymi osobami - może nawet odrobinę srogimi, mimożyczliwości która od nich promieniowała - było siedmiu Thaori.17Lecieliśmy z dużą szybkością, kilka metrów nad wodą i chociaż ciąglecoś budziło moją ciekawość, często musiałem przymykać oczy, aby'odpoczęły' od jaskrawości.Wyglądało na to, że się do tej jaskrawości przyzwyczaję.Zastanawiałemsię, jak dałbym sobie radę, gdyby Thao wpadła na pomysł, aby dać mimaskę przepuszczającą siedemdziesiąt procent światła - a nawet więcej?Zbliżaliśmy się szybko do wybrzeża kontynentu, gdzie fale uderzały oskały w kolorze zielonym, czarnym, pomarańczowym i złotym.Uderzającao skały woda mieniła się barwami tęczy pod padającymi pionowopromieniami słońca w zenicie, co tworzyło wyjątkowo piękny widok.Utworzone w ten sposób pasmo światła i koloru, było sto razy bardziejkrystaliczne od tęczy na Ziemi.Wznieśliśmy się na wysokość około 200metrów i zaczęliśmy podróż nad kontynentem.Thao prowadziła lativok nad równiną, na której widziałem różnezwierzęta - niektóre chodziły na dwóch nogach i przypominały małestrusie, inne były czworonogami, podobnymi do mamutów, ale dwa razywiększymi.Widziałem także krowy pasące się obok hipopotamów.Krowyte były tak podobne do tych, co mamy na Ziemi, że nie mogłem siępowstrzymać, aby nie podzielić się tym z Thao, pokazując jej konkretnestado, tak jak to robi podniecone dziecko w zoo.Thao roześmiała sięserdecznie. Michel, dlaczego nie mielibyśmy mieć tutaj krów? Spójrz tam, azobaczysz osły, a tam żyrafy - chociaż są one trochę wyższe od tych naZiemi.Widzisz jakie cudowne są te konie, gdy biegną razem?17Thaori to liczba mnoga od Thaora Kontynent Mu i Wyspa Wielkanocna 89Byłem przejęty, ale czy nie byłem moją sytuacją przejęty przez cały czas- czasami trochę bardziej, czasami trochę mniej? Tym, co rzeczywiścieodebrało mi mowę, ku rozrywce moich przyjaciół, był widok koni zgłowami bardzo pięknych kobiet.Niektóre miały włosy w kolorze blond,inne w kolorze kasztanu lub brązu a niektóre inne miały nawet włosy wkolorze niebieskim.Kiedy galopowały, często wzbijały się w powietrze nadziesiątki metrów.Ach tak! W rzeczywistości miały skrzydła, złożone uswoich boków, z których robiły użytek od czasu do czasu - jak latająceryby, które śledzą lub wyprzedzają statki.Unosiły swoje głowy, aby naszobaczyć i rywalizowały z szybkością Lativoka.Thao zmniejszyła szybkość i wysokość abyśmy się mogli zbliżyć donich na kilka metrów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •