[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dokąd się pchasz`? Tam są wszędzie komórki partyjne i inspektor podatkowy, to tego nie wolno, to tamto jest wzbronione, a za byle co już cię łapią.To jest najbezwarunkowsze piekło.Jakiż bałwan przy zdrowych zmysłach poleci na te tortury?- Pan jest oczywiście starszy ode mnie, ale co się tyczy rozumu, to jeszcze pytanie.Zgoda.Tam jest piekło, a tu raj.Wprawdzie nie zauważyłem, żeby tu był taki wybitny raj.Pan również żyje nie jak anioł.Tylko samymi suchymi skórkami chleba.Ale możliwe, że jestem krótkowidzem.W Homlu Lewek śpiewał takie kuplety o Paryżu, że aż ślinka ciekła.Ciekła.Cóż, byłem w tym Paryżu i równieź nie zauważyłem, żeby to był niewysłowiony raj.Obijano mnie tam najzwyczajniej.Ale powiedzmy sobie, że raj jest w Ameryce, bo w Ameryce, dzięki Bogu, nie byłem, i nie będziemy się już z panem kłócili.Niechże tam sobie będzie stuprocentowy raj, u nas zaś faktyczne piekło.Akceptuję tę przesłankę i mimo to pragnę jechać.Opowiem panu jedną homelską historię i zobaczymy, jak pan wówczas zaśpiewa.Pan pewnie słyszał o cadyku z Równego? Nie był on przecież ani młody, ani taki głupi, jak ja.Chyba ten cadyk jest dla pana bezwzględnym autorytetem, ponieważ pan się przytrzymuje wszystkich przepisowych mamrotań.Więc do tego cadyka przychodzi pewnego razu surowy talmudysta z najbardziej gorzkimi wymówkami:"Słuchaj, rebe, ja cię zupełnie nie rozumiem.Wszyscy mówią, że jesteś świątobliwym Żydem, a ja mieszkam obok i odnoszę wrażenie, że masz nie dom, tylko kabaret.Ja sobie siedzę i czytam Talmud, a twoi chasydzi licho wie co wyrabiają- oni śpiewają i tańczą, i śmieją się głośno, jakby to była operetka moskiewska".Cadyk odpowiada mu najspokojniej:"No tak, oni się śmieją jak dzieci, oni sobie śpiewają jak ptaszki, oni skaczą jak koźlęta.Bo oni w sercach mają nie ponurą złość, lecz radość i powszechną miłość".Talmudysta tak się rozgniewał, że o mało nie połknął koniuszka brody: on zawsze żuł koniuszek brody, kiedy chciał wymyślić jakieś mądre słowo.Ale nic nie wymyślił.Powiedział tylko:"To są dość nieprzyzwoite rozmowy, jak dla Żyda.Wiesz przecież, rebe, że studiując w ciągu godziny Talmud zbliżamy się akurat o krok do raju.Czyli że w czasie, gdy nie studiujemy Talmudu, cofamy się wprost do piekła.Twoi chasydzi śpiewają jak idiotyczne ptaki, zamiast siedzieć nad świętą księgą.Dokąd ty ich popychasz? Do piekła.W piekle zaś są patentowane okropności.Jednych tam gotują, innych pieką, jeszcze innych wieszają za języki.Naturalnie, o ile ci się to podoba, to możesz sobie tańczyć nawet na godzinę przed wskoczeniem do ukropu.Ale ja będę studiował Talmud, żeby się dostać wprost do raju.Tam zawsze jest ciepło, ani zimno, ani gorąco, równa temperatura, dobre towarzystwo, czyli wszędzie same anioły; Wszyscy siedzą sobie w złotych koronach i czytają Torę.Róże są tam bez kolców, a drzewa bez gąsienic, na drodze zaś ani jednego łańcuchowego psa.Czyż więc naprawdę nie chciałbyś się dostać do tego raju?"Cadyk tylko się sobie uśmiecha:"Nie.Ja oczywiście jestem ci wdzięczny za mądre rady, ale nie pragnę tego gotowego raju.Według mnie tam mogą żyć - jedynie anioły, ponieważ one nie są ludźmi, nie mają ani serca.ani wątroby, ani namiętności.Człowiek zaś wcale nie powinien się bać upadku.Jakim sposobem mógłby się wznosić wzwyż, gdyby nigdy nic upadał? Opowiedziałeś mi o jakimś obcym mi raju.To nie jest mój raj, mego raju w ogóle jeszcze nie ma, ja go jeszcze nie zrobiłem, a patrzeć na ładne obrazki wcale nie mam chęci.Gdy będę się dużo śmiał, dużo płakał i dużo kochał, to cóż, możliwe, że wówczas na krawędzi grobu ujrzę mój skrwawiony raj".Oto co odpowiedział cadyk z Równego temu uczonemu talmudyście.Ja panu mówię: jedźmy.Rzecz prosta, że tam jest źle i ciężko.Tam nie ma żadnej równej temperatury, tylko śmiercionośne przeciągi.Ale tam ludzie szukają czegoś.Oni się z wszelką pewnością mylą.Możliwe, że lecą wcale nie do góry, tylko w dół, ale jednak gdzieś tam lecą, a nie tylko ziewają na przygotowanych poduszkach.Pan, panie Szenkel, jest oczywiście w poważnym wieku i niech sobie pan zostanie tutaj, lecz pan, panie Brojdek, i ty Zelman - wy przecież - jesteście jeszcze młode rumaki, więc dajcie mi czym prędzej swe ogniste podpisy! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •