[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Gdy mnie zabraknie, te nicponie obijajÄ… siÄ™. Nic podobnego!  BroniÅ‚ siÄ™August Treve, mini strant pracujÄ…cy na rusztowaniu.113 Czy to prawda, że ksiÄ…dz żyje tylko zimnymi ziemniakami?  zapytaÅ‚ dziennikarz,gryzmolÄ…c w notesie. Nie, to nieprawda  odmruknÄ…Å‚ proboszcz.W rzeczywistoÅ›ci,bowiem od jakiegoÅ› czasu spożywaÅ‚ swoje skromne posiÅ‚ki w Domu OpatrznoÅ›ci, gdzieenergiczna kucharka, Joanna Chanay, zmuszaÅ‚a go do jedzenia pokarmów bardziejpożywnych.Ponadto na formalny rozkaz biskupa codziennie wypijaÅ‚ szklankÄ™ mleka. A czy to prawda, że ksiÄ…dz obywa siÄ™ bez snu?  pytaÅ‚ dalej dziennikarz. Totakże nieprawda.ZpiÄ™ każdej nocy, gdy tylko po zwala mi zasnÄ…d. A kto ksiÄ™dzu niepozwala zasnÄ…d?  Grappin  zawoÅ‚aÅ‚ August Trdve, który akurat dolewaÅ‚ wody dozaprawy. Kto?  DiabeÅ‚.Na plebanii straszy. Uważaj, August  przerwaÅ‚ ksiÄ…dz. Lejesz mi wodÄ… po nogach. Ołówekdziennikarza jak szalony biegaÅ‚ po papierze. Szalenie ciekawe!  zauważyÅ‚ zuÅ›miechem reporter. Ukazywanie siÄ™ diabÅ‚a w peÅ‚ni dziewiÄ™tnastego wieku! MówiÄ… także, że ksiÄ…dzdziaÅ‚a cuda, księże proboszczu.Czy mogÄ™ dowiedzied siÄ™, jak to siÄ™ odbywa?  Tak jest odrzekÅ‚ kapÅ‚an. A wiÄ™c ksiÄ…dz dziaÅ‚a cuda?  Nie.PowiedziaÅ‚em tylko, że może panpytad  odparÅ‚ ksiÄ…dz Vianney, uÅ›miechajÄ…c siÄ™ znaczÄ…co. Gdybym mógÅ‚ dziaÅ‚ad cuda,nie musiaÅ‚bym tu teraz mieszad zaprawy murarskiej.MógÅ‚bym spokojnie pójÅ›d sobie dodomu. Tak on dziaÅ‚a cuda. PowiedziaÅ‚ Janek Pertinand, który wracaÅ‚ z pustymwiadrem. Może pan pójÅ›d do Domu OpatrznoÅ›ci i zapytad Katarzyny Lassagne.ProszÄ™ bardzo  rzekÅ‚ proboszcz, zwracajÄ…c siÄ™ do pielgrzymów, którzy w osÅ‚upieniuwpatrywali siÄ™ w niego. Idzcie do koÅ›cioÅ‚a.Jeżeli chcecie siÄ™ wyspowiadad, zarazprzyjdÄ™ do konfesjonaÅ‚u.Z pewnym wahaniem podróżni odeszli do Å›wiÄ…tyni. Nie tak sobie wyobrażaÅ‚emÅ›wiÄ™tego proboszcza  wyznaÅ‚ któryÅ› z mieszczan. WyglÄ…da zupeÅ‚nie zwyczajnie i jestpomocnikiem murarskim. Do pioruna! Ale spryciarz!  przerwaÅ‚ mu wieÅ›niak. Jakszybko pozbyÅ‚ siÄ™ dziennikarza! To mi siÄ™ najwiÄ™cej podobaÅ‚o. Tak mi siÄ™ zdaje, że jak na Å›wiÄ™tego, jest zbyt sarkastyczny  wtrÄ…ciÅ‚a damamiejska. RzeczywiÅ›cie, brak mu ogÅ‚ady. Rzadko jÄ… można spotkad u Å›wiÄ™tych odrzekÅ‚ duchowny, który poczuwaÅ‚ siÄ™ do obowiÄ…zku usprawiedliwienia konfratra.Podczas gdy pozostali pielgrzymi zwiedzali koÅ›ciół, dziennikarz zjawiÅ‚ siÄ™ w DomuOpatrznoÅ›ci. Chce pan oglÄ…dad cuda?  zapytaÅ‚a z uÅ›miechem Katarzyna Lassagne.Ależ on sam jest jednym wielkim cudem.NaprawdÄ™ nie ma nic bardziej cudownego, jakproboszcz z Ars. OdniosÅ‚em raczej wrażenie, że jest czÅ‚owiekiem zwyczajnym  podjÄ…Å‚dziennikarz. Czy dokonaÅ‚ kiedyÅ› czegoÅ›, czego nie da siÄ™ wytÅ‚umaczyd w naturalnysposób?  OczywiÅ›cie.ByÅ‚y chwile, że z trudem mogÅ‚yÅ›my na karmid tyle zgÅ‚odniaÅ‚ychust.Pewnego dnia skooczyÅ‚y siÄ™ wszystkie nasze zasoby.PrzedstawiÅ‚yÅ›my, wiÄ™c naszkÅ‚opot ksiÄ™dzu proboszczowi.Wtedy on poleciÅ‚ nam wyjÅ›d na strych i pozmiatad resztki114 ziarna.Kucharka odpowiedziaÅ‚a, że nie ma już zupeÅ‚nie nic.Kiedy jednak, pomimowszystko, na formalne polecenie ksiÄ™dza poszÅ‚a na strych i otworzyÅ‚a drzwi, ujrzaÅ‚a dużąpryzmÄ™ zÅ‚ocistego zboża. Na pewno komuÅ› kazaÅ‚ to zboże po kryjomu tam zanieÅ›d  zauważyÅ‚ zniedowierzaniem reporter. Nie  odrzekÅ‚a kierowniczka Domu OpatrznoÅ›ci. NiemógÅ‚ tego zrobid tak, żeby nikt z nas nie zauważyÅ‚.Poza tym nie pozwalaÅ‚ nam wierzyd,że staÅ‚ siÄ™ jakiÅ› cud. Ile macie dzieci w zakÅ‚adzie?  pytaÅ‚ dalej dziennikarz. Nie wiem. Jak to,pani nie wie?  Nie, rzeczywiÅ›cie nie wiem.Pan Bóg wie, i to wystarczy. A jeżeliktóreÅ› ucieknie?  O, znamy je wszystkie nadto dobrze, żebyÅ›my nie zauważyÅ‚y tegonatychmiast. Szalenie ciekawe!  zdumiewaÅ‚ siÄ™ dziennikarz, gryzmolÄ…c w notesie.Potem odszedÅ‚, krÄ™cÄ…c gÅ‚owÄ….Tymczasem ksiÄ…dz Vianney zdjÄ…Å‚ fartuch i poszedÅ‚ do koÅ›cioÅ‚a.DÅ‚ugo klÄ™czaÅ‚ nastopniach wielkiego oÅ‚tarza z oczyma utkwionymi w tabernakulum.NastÄ™pnie zasiadÅ‚ wkonfesjonale w kaplicy Å›wiÄ™tego Jana Chrzciciela.WysÅ‚uchaÅ‚ spowiedzi wieÅ›niaka,któremu przypomniaÅ‚, iż nie oskarżyÅ‚ siÄ™ z tego, że «chrzciÅ‚» mleko i dolewaÅ‚ wody dowina.ChÅ‚op przyznaÅ‚ siÄ™ do wszystkiego i z żalem wyspowiadaÅ‚ siÄ™ ze swoich uchybieoprzeciwko cnocie sprawiedliwoÅ›ci.Damie zbyt modnie ubranej Å›wiÄ™ty proboszczoÅ›wiadczyÅ‚: Ratuj duszÄ™, która pÅ‚awi siÄ™ w Å›wiatowoÅ›ci.Jakaż to wielka szkoda stracidduszÄ™, za którÄ… Pan Jezus musiaÅ‚ zapÅ‚acid tak wielkÄ… cenÄ™!Duchowny narzekaÅ‚, że wyniki jego pracy sÄ… mizerne, mimo iż nie szczÄ™dzi truduna ambonie. Tak, mój przyjacielu, ksiÄ…dz mówi kazania.Ale czy ksiÄ…dz także siÄ™ modli?Czy ksiÄ…dz poÅ›ci? Czy ksiÄ…dz siÄ™ biczuje? JeÅ›li ksiÄ…dz dotÄ…d tego nie czyniÅ‚, jakże może siÄ™uskarżad na swojÄ… parafiÄ™?Pan z miasta, którego czcza tylko ciekawoÅ›d przywiodÅ‚a do Ars, staÅ‚ przykropielnicy i znudzony oglÄ…daÅ‚ koÅ›ciół.Aż podskoczyÅ‚, gdy ksiÄ…dz Vianney, wyszedÅ‚szy zkonfesjonaÅ‚u, podszedÅ‚ do niego i zagadnÄ…Å‚:  Dawno już, mój przyjacielu, nie byÅ‚eÅ› uspowiedzi?  Zdaje siÄ™, że jakieÅ› trzydzieÅ›ci lat temu  odrzekÅ‚ nieco zmieszany. Tak,dokÅ‚adnie trzydzieÅ›ci trzy lata temu przyjÄ…Å‚ pan pierwszÄ… KomuniÄ™ Å›wiÄ™tÄ… w hali tkalni wLyonie. RzeczywiÅ›cie tak byÅ‚o  wyjÄ…kaÅ‚ blednÄ…c przybysz. A wiÄ™c niech pan pójdzieze mnÄ… i wyspowiada siÄ™. Ależ ja nie jestem przygotowany.A poza tym.ja nie wierzÄ™. Odzyska pan wiarÄ™, gdy siÄ™ wyspowiada.W kilka minut pózniej czÅ‚owiek ten klÄ™czaÅ‚ u kratek konfesjonaÅ‚u.Spowiedz trwaÅ‚adwadzieÅ›cia minut.WstaÅ‚ z uczuciem niewypowiedzianego pokoju.UklÄ™knÄ…Å‚ nastÄ™pnieprzed oÅ‚tarzem i podziÄ™kowaÅ‚ Bogu, że odmieniÅ‚ jego serce.Po kilku godzinach podróżni na powrót zajÄ™li miejsca w dyliżansie.DziennikarzodczytywaÅ‚ uważnie swoje notatki i zastanawiaÅ‚ siÄ™, jak napisad artykuÅ‚.Tylko jegojedynego nie nawiedziÅ‚a Å‚aska dobrej spowiedzi.115 ZostaÅ‚ otwarty nowy budynek przy Domu OpatrznoÅ›ci, i stÄ…d liczba jegoszczęśliwych mieszkaoców wzrosÅ‚a.Do tego nowego domu ksiÄ…dz Vianney przyjmowaÅ‚tylko sieroty i dzieci nieÅ›lubne.Katarzyna Lassagne przygarniaÅ‚a te biedne kruszyny ziÅ›cie macierzyoskÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… i niewyczerpanÄ… cierpliwoÅ›ciÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •