[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- - No, no, musimy się mieć na baczności - odezwał się Jag.Pokręcił z podziwemProszę tylko, \ebyście informowali mnie o wyniku waszej akcji.Postaram się utrzymać głową.- Spójrzcie tylko, szefowa Jaina!taką sytuację w przestworzach tak długo, jak będzie to mo\liwe.Je\eli potrzebujecie - To ty powinieneś się mieć na baczności - odcięła się młoda Solo.- Po czymśpomocy, wystarczy tylko poprosić.takim mogłabym cię ukarać za niesubordynację.Pellaeon wygłosił to krótkie przemówienie oschłym, prawie formalnym tonem.- Naprawdę? - zapytał pilot.- Dopóki tu jesteśmy, mo\esz udawać wa\niaka, paniJaina domyśliła się powodu i poczuła zdumienie.pułkownik Solo, ale kiedy następnym razem spotkamy się na ćwiczebnej macie, poka\ę- Naturalnie, \e potrzebujemy pańskiej pomocy, panie admirale - powiedziała.- ci, kto z nas dwojga będzie górą!Nie przedostaniemy się przez blokadę o własnych siłach.Niedawno, we wstępnej fazie - To zabawne, ale jeśli dobrze pamiętam, to ja sprawiłam ci lanie na Kalamarze,bitwy, przydzielił pan eskadrę myśliwców typu TIE pani kapitan Mayn.Chciałabym, kiedy ostatnio toczyliśmy ćwiczebny pojedynek - przypomniała Jaina.\eby na początek oddelegował pan drugą taką eskadrę do pomocy Blizniaczym Tahiri roześmiała się tak głośno, \e oboje, nie kryjąc zdumienia, odwrócili się wSłońcom.Czy byłoby to mo\liwe? jej stronę.- Jaino Solo, jesteś równie wytrawnym politykiem jak twoja matka - odparł wielki - Co cię tak rozśmieszyło? - zainteresowała się Jaina.admirał z lekkim rozbawieniem.- Wy - odparła młoda Jedi.Na jej twarzy malował się tak szeroki uśmiech, jakiego- Czy pozwoli pan, \e uznam to za komplement? Jaina od bardzo dawna nie widziała.Uśmiechała się i przedtem, ale nie tak.beztrosko.- Oczywiście, bo takie miałem intencje.- Jestem pewna, \e gdyby był tu Anakin, powiedziałby wam, \ebyście przestali działaćKiedy łączność z  Praworządnością" została przerwana, Jag zmarszczył brwi i sobie na nerwy czy coś w tym rodzaju.spojrzał na Jainę.Jaina odwzajemniła jej uśmiech, przekonana, \e oprócz ukłucia smutku obie- O co w tym wszystkim chodziło? - zapytał.poczuły to samo radosne wspomnienie.Była pewna, \e od tej pory mo\e uwa\ać- O zaufanie - odparła Tahiri.- Je\eli nie skorzystamy z pomocy Imperialców, Tahiri za uleczoną.uznają, \e im nie dowierzamy, i zaczną się zastanawiać, dlaczego.Je\eli naprawdę niezamierzamy utrzymywać przed nimi niczego w tajemnicy, powinniśmy pozwolić im Saba czuła się, jakby tonęła w gęstych zapachach.Porywacze, którzy przewa\nieuczestniczyć we wszystkim, co robimy.Domyślam się, \e właśnie dlatego w jechali na grzbietach ogromnych zwierząt, zwanych karapodami, podą\ali za Senshimprzeszłości zawodziły zawierane z Imperium traktaty pokojowe.Brak działań kratą ście\ką, wiodącą stromo w dół do głębokiej doliny.Jej zbocza porastał gąszczzbrojnych nie oznacza jeszcze pokoju, najwy\ej chwilową przerwę w wojnie.długich pędów winorośli, spływających niczym nieruchome zielone wodospady.WJaina kiwnęła głową.miarę schodzenia przesycone wilgocią i pyłkami tysięcy roślin powietrze stawało się- Je\eli mamy z nimi współpracować, Imperium i Galaktyczny Sojusz muszą coraz gorętsze i duszniejsze.Barabelce kręciło się w głowie.Puls przyspieszył, a skóranauczyć się nie tylko porozumiewać, ale tak\e wykorzystywać.Same rozmowy nie świerzbiła, jakby ciało nie mogło się uporać z usuwaniem nadmiaru ciepła.wystarczą.Je\eli nie będziemy walczyli ramię w ramię i ryzykowali \ycia jedni za Jej samopoczucia nie poprawiała tak\e siąpiąca nieustannie m\awka.Wdrugich, nigdy nie zostaniemy prawdziwymi przyjaciółmi.wilgotnym powietrzu parowanie było prawie niemo\liwe.Saba poruszała się jak we- Zajmę czymś pilotów eskadr, dopóki nie będziesz gotowa wydawać im wrzącej mgle.Patrząc na nią w podczerwieni, widziała wirującą poświatę, którarozkazów, Jaino - oznajmiła pani kapitan Mayn, która przyłączyła się do ich rozmowy.nadawała zielonym liściom i mchom szkarłatne zabarwienie.- Jesteś tu najwy\szym stopniem rycerzem Jedi, więc będę czekała, a\ mi powiesz, co - Daleko jeszcze? - zapytał w pewnej chwili Jacen idącą przed nim silniema zrobić  Selonia", \eby ułatwić ci zadanie.umięśnioną kobietę z włosami upiętymi w gruby kok na głowie.Dopiero wówczas Jaina uświadomiła sobie, \e to ona objęła dowodzenie.To - Niedaleko - odparła Ferroanka, nie oglądając się na niego.prawda, nadal wykonywała rozkazy, ale miała decydować o szczegółach.Nawet wielki Saba wyczuwała irytację młodego Solo.Jacen martwił się stanem zdrowia Danni,admirał Floty Imperium był gotów podporządkować się jej decyzjom.Mo\e to dziwne, którą przywiązano do grzbietu kroczącego za nim karapoda równie bezceremonialnieale nie była zakłopotana z powodu cię\aru, jaki tak niespodziewanie spoczął na jej jak Jabithę przytroczono do grzbietu zwierzęcia idącego przed nimi.Pani Magisterbarkach.wcią\ jeszcze nie przyszła do siebie po ciosie w głowę, który pozbawił ją przytomności. Sean Williams, Shane Dix Spotkanie Po Latach187 188Barabelka martwiła się stanem jej zdrowia.Ani ona, ani Jacen nie byli uzdrowicielami i Wcześniej odnalazła dogorywające szczątki chóru yillipów, przyrządziłachocia\ wykorzystali wszystkie umiejętności, szybko się przekonali, \e nie potrafią prymitywny pokarm i przywróciła im przynajmniej część ochoty do \ycia.Niepomóc obu chorym.Stan zdrowia Danni wprawdzie się nie pogarszał, ale i nie ulegał wiedziała, czy dobrze się spiszą, ale powinny przekazać wizerunek jej twarzy, a mo\e\adnej poprawie.Gdyby miała być nieprzytomna jeszcze długo, najwa\niejszym nawet jakiś odebrać.Zdolność przekazywania obrazów zale\ała od tego, jak powa\nymzadaniem powinno być zapewnienie jej opieki Tekli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •