[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nieraz mi ono zabolaÅ‚o, gdym widziaÅ‚a, że użytecznÄ… wambyÅ‚abym mogÅ‚a być, a narzucić siÄ™ nie Å›miaÅ‚am.Ale już dosyć tego.a! dosyć.SpojrzaÅ‚a na Micia z wyrazem czuÅ‚oÅ›ci nadzwyczajnej i szybko odwróciÅ‚atwarz.MieczysÅ‚aw staÅ‚ zmieszany. Dosyć  dodaÅ‚a po chwili  cieszmy siÄ™ teraz dobrodziejstwem Variusa.Na dzieÅ„ doktoryzacji ja zapraszam na obiad do siebie, dajÄ™ bal, co chcecie!Gdyby egzamen byÅ‚ publicznym, poszÅ‚abym wieniec rzucić laureatowi.ChwilkÄ™ siÄ™ zastanowiÅ‚a i zaczęła znowu, podchodzÄ…c do Micia: Przypuśćmy, że ten upragniony cel jest osiÄ…gniÄ™tym  rzekÅ‚a  że maszpatent doktorski.cóż dalej? co myÅ›lisz? co poczniesz? To jeszcze osÅ‚aniajÄ… mroki tajemnic, jak by powiedziaÅ‚ Paczoski  odezwaÅ‚siÄ™ Micio  sam nie wiem.Mam prawo speÅ‚niać wszystkie funkcje lekarskie, októrych Molière wspomina.InstalujÄ™ siÄ™ tu oto na wsi lub w miasteczku, dostajÄ™katedrÄ™.pracujÄ™.Lusi urzÄ…dzÄ™ miÅ‚e i Å›liczne mieszkanko, brzemiÄ™ życia staniesiÄ™ lżejsze.wytchniemy. Choćby gdzieÅ› daleko stÄ…d?  spytaÅ‚a Serafina.MieczysÅ‚aw westchnÄ…Å‚. Możnaż to wiedzieć, gdzie losy nas zaniosÄ…? Choćby tak daleko, ażebyÅ›my siÄ™ już i spotykać nie mogli, i na wieki rozstaćmusieli?  A! to nigdy!  przerwaÅ‚a Lusia za brata  my siÄ™ nie rozstaniemy, boÅ› ty,droga pani, caÅ‚ym naszym Å›wiatem i rodzinÄ…!UÅ›ciskaÅ‚y siÄ™, a Micio przydaÅ‚: Lusia powiedziaÅ‚a to tylko, czego bym ja nie Å›miaÅ‚. Ja też tylko Lusi dziÄ™kujÄ™.Z uÅ›cisku tego biedna Ludwika podniosÅ‚a gÅ‚owÄ™ zapÅ‚akana caÅ‚a.MyÅ›laÅ‚a już otym, co jÄ… czekaÅ‚o prÄ™dzej, daleko prÄ™dzej, niż siÄ™ spodziewaÅ‚a.Gdy siÄ™ to dziaÅ‚o z sierotami, nieszczęśliwy Martynian mÄ™czyÅ‚ siÄ™ w swoichZanokcicach pod niespokojnÄ… matki opiekÄ….Pani BabiÅ„ska nie spuszczaÅ‚a go zoka, zwÅ‚aszcza po tym szalonym wybryku pierwszej podróży, o którejwiedziaÅ‚a, bo nastÄ™pne utaić przed niÄ… umiano.DrÄ™czyÅ‚a ona syna z wielkiejmiÅ‚oÅ›ci macierzyÅ„skiej, ze strachu, aby jej kto tego skarbu nie pochwyciÅ‚.OLusi i MieczysÅ‚awie wspomnieć przed niÄ… nie byÅ‚o można, nie nazywaÅ‚a inaczejpierwszej tylko żmijÄ…, a dla MieczysÅ‚awa miaÅ‚a caÅ‚y sÅ‚owniczek zmieniajÄ…cychsiÄ™ wedle usposobienia przezwisk, równie miÅ‚ych i wyrazistych.WszystkiebÅ‚Ä™dy i nieszczęścia najukochaÅ„szego jedynaka przypisywaÅ‚a wpÅ‚ywowi Lusi ijej intrygom, bÄ™dÄ…c pewnÄ…, że one nie ustawaÅ‚y.Paczoski, mocno posÄ…dzony ouÅ‚atwianie komunikacji, winien byÅ‚ tylko heroicznej obronie Martyniana, że siÄ™przy nim mógÅ‚ utrzymać.Pan BabiÅ„ski, ze zwykÅ‚Ä… powolnoÅ›ciÄ… dla żony patrzÄ…cna wszystko, milczaÅ‚, dalekim bÄ™dÄ…c wielce od zgadzania siÄ™ na jej zdanie.Czasem, przeciwko wieloletniemu zwyczajowi ulegÅ‚oÅ›ci, wyrywaÅ‚ siÄ™ nawet zjakim słówkiem, za które burÄ™ odbieraÅ‚ ogromnÄ…, i milczaÅ‚.Martynian burzyÅ‚ siÄ™, wykrÄ™caÅ‚, stÄ™kaÅ‚, mÄ™czyÅ‚, otwartego jednak buntuprzeciwko matce podnieść nie Å›miaÅ‚.Co kilka dni przyjeżdżaÅ‚a pani BabiÅ„skado Zanokcic, aby siÄ™ naocznie przekonać, że syn gospodaruje, znajdowaÅ‚a go zpoezjami w rÄ™ku, bladego, nieszczęśliwego i gniewaÅ‚a siÄ™, nie mogÄ…c poradzićna to.MiÅ‚ość wreszcie i to zamiÅ‚owanie w poezji zrzucaÅ‚a na poczciwegoPaczoskiego i jego wychowanie.UsiÅ‚owaÅ‚a siÄ™ go pozbyć, lecz Martynian jaklew stawaÅ‚ w jego obronie.%7Å‚aÅ‚owaÅ‚a pani BabiÅ„ska trochÄ™, że syna nie ożeniÅ‚achoćby z prezesównÄ… AdolfinÄ…, nie wÄ…tpiÄ…c, że byÅ‚aby tego dokazaÅ‚a, gdybychciaÅ‚a.MałżeÅ„stwo, zdaniem jej, byÅ‚oby z gÅ‚owy wybiÅ‚o miÅ‚ość, a pannanależaÅ‚a do piÄ™knej rodziny, byÅ‚a bogata i majÄ…tki z sobÄ… graniczyÅ‚y.Ale dziÅ›byÅ‚o za pózno. AdolfinÄ… wyszÅ‚a byÅ‚a za mąż i jak opowiadano, wprawiaÅ‚a poczciwegoDramiÅ„skiego w rozpacz melancholiÄ…, dziwactwy, smutkiem, z którego nic jejwyrwać nie mogÅ‚o.Pani BabiÅ„ska byÅ‚a najmocniej przekonanÄ…, że ona siÄ™musiaÅ‚a kochać w Martynianie, jej zdaniem bowiem wszystkie panny siÄ™ w nimkochać byÅ‚y powinny.Martynian, wierny swemu przywiÄ…zaniu, osamotniony, jeszcze siÄ™ zapalczywiejkochaÅ‚ w Lusi.Nie tylko że namiÄ™tność ta nie przechodziÅ‚a, lecz zdawaÅ‚a siÄ™rosnąć.Matka wszakże byÅ‚a nieubÅ‚aganÄ…,BabiÅ„ski sam siÄ™ trwożyÅ‚.Poczciwe czÅ‚eczysko niedaleko widziaÅ‚, niewiele osobie trzymaÅ‚, serce miaÅ‚ jednak dobre [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •