[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiało stać się coś złego, inaczej z pewnością niedzwoniłaby o takiej porze.Mary nagle oprzytomniała.- Przepraszam, mamusiu.Wyrwałaś mnie z głębokiego snu, towszystko.O co chodzi?Mary czuła przyspieszone bicie serca.Usłyszała cichewestchnienie, potem piskliwy i płaczliwy głos matki.- U mnie wszystko w porządku.Chodzi o twoją córkę, Noelle.Zupełnie jakby Mary trzeba było przypominać, jak ma na imięjej córka.- Nic jej się nie stało, prawda?Mary napięła wszystkie mięśnie i opatuliła się ciasno kołdrą.Może przyczyną było katolickie wychowanie, ale gdzieś w głębiduszy wciąż żywiła obawy, że ktoś odbierze jej córkę - jako karę zato, że była taką beznadziejną matką.Nastąpiła krótka przerwa.Potem Doris oznajmiła bezbarwnymgłosem:- Myślę, że powinnaś przyjechać.Leży nieprzytomna na sofie.Mary sapnęła, jakby nagle uszło z niej powietrze.61RS - Jest pijana?- Na tym nie koniec.- Po chwili wahania Doris dodała: -Nie maEmmy.Robert zabrał ją wczoraj wieczorem, gdy podrzucił Noelle.Zciślej mówiąc, gdy wywalił ją z samochodu -prychnęła.Mary zadrżała, jakby zostawiła na noc włączoną klimatyzację, aw pokoju było ciepło, wręcz duszno.Zapowiadał się następny upalnydzień.- Już jadę.tylko się ubiorę - powiedziała, stawiając stopy napodłodze i szukając po omacku kapci.Jeszcze panował mrok, ale wyraznie zaczynał się dzień, choćznów nie będzie to dzień pełen obietnic, lecz seria niemiłychwydarzeń, nad którymi będzie musiała zapanować.- Jedz ostrożnie - upomniała Doris.- Wolałabym, żebyś niespowodowała jakiegoś wypadku.To chyba oczywiste - pomyślała Mary z dawną goryczą.-Czyż ibez tego nie przysporzyłam ci dość kłopotów? Chociaż od tego czasuminęło trzydzieści lat, Mary w rozmowie z matką wciąż czuła, że maogromny dług, którego nigdy nie uda jej się spłacić.- Nie martw się - obiecała ze znużeniem - nie pojadę ani okilometr szybciej, niż można.Po co miałaby to robić? Burns Lake leżało o trzy godziny jazdyna północ i nawet gdyby pędziła jak wiatr, nim dojedzie na miejsce,Noelle pewnie się zbudzi.Pozostawało pytanie: Co dalej? Kac bez wątpienia będzienajmniejszym problemem córki.Mary wiedziała, że Noellepostanowiła rozstać się z Robertem, co z pewnością niczego nie62RS ułatwi.A jeśli zięć nie będzie chciał oddać Emmy? Mary poczuła, żeogarnia ją przerażenie.Chwiejnym krokiem dotarła do łazienki i odkręciła kurek,bywziąć prysznic.Wchodząc pod gorący strumień, czuła potwornychłód, którego nie była w stanie pokonać nawet ogromna ilość ciepłejwody.Prawdopodobnie Noelle wpakowała się w znacznie gorsząkabałę, niż można przypuszczać.Mary wydostała się na drogę I-87 i jechała miarowo przez dwie ipół godziny, aż dotarła do zjazdu na drogę numer 23.Dwadzieściaminut pózniej skręciła w 145.Po chwili wjechała między łagodnewzgórza i zalane słońcem łąki, na których pasły się krowy i konie.Kolejne mijane miasteczka wyglądały dokładnie tak samo.Athens.South Cairo.Cairo.Cooksburg.Główne ulice wykładane kostką,domki, między którymi można było zobaczyć niegdyś wspaniałewiktoriańskie rezydencje, białe kościółki ze strzelistymi wieżami,wzniesione pewnie według tego samego projektu.Nawet mieszkańcy mijanych miejscowości wyglądali tak samo:byli to mężczyzni i kobiety obojętni na modę, wędrujący do kościołalub ulubionej restauracji.Na werandach domów starzy ludzie sączylikawę.Gdy Mary przejeżdżała przez Preston Hollow, uśmiechnęła sięna widok piegowatego chłopca, który łowił ryby pod drewnianymmostem w centrum miasta.Na stacji benzynowej na północ od Livingstonville, gdziezatrzymała się, by napełnić bak, brzuchaty, siwowłosy mężczyzna wkombinezonie z długonogim kundlem skaczącym wokół nóg spytał,czy sprawdzić jej olej.Zaskoczona Mary zgodziła się, zapomniała, że63RS tydzień temu jej lexus był w stacji diagnostycznej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •