[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZagubiliÅ›my nasze pragnie­nia z lat mÅ‚odoÅ›ci i pogrzebaliÅ›my gdzieÅ› entuzjazm, który dawaÅ‚nam tyle siÅ‚ do tworzenia wspaniaÅ‚ych rzeczy.Powoli wkradÅ‚a siÄ™bezbarwna stabilizacja, którÄ… jak na ironiÄ™ losu, boimy siÄ™ stracić.- Mhm.- MaÅ‚o jeszcze o tym wiesz, jesteÅ› taka mÅ‚oda, ale nie chcia­Å‚abym, żebyÅ› za dziesięć lat, kiedy bÄ™dziesz w moim wieku, żaÅ‚o­waÅ‚a niepodjÄ™tych na czas decyzji, które mogÅ‚y pomóc ci w zre­alizowaniu twoich marzeÅ„.Najważniejsze jest, by sÅ‚uchać swegowewnÄ™trznego gÅ‚osu i zrobić coÅ›, by pragnienia staÅ‚y siÄ™ faktem.- BÄ™dziesz dla mnie przykÅ‚adem, jak realizować siÄ™ w życiu.Kiedy zatem planujesz swój pierwszy recital?- MyÅ›lÄ™, że zaczekam z nim na twój powrót z Niemiec.MożezacznÄ™ wystÄ™py w drugiej poÅ‚owie lipca? Do tego czasu czeka mniemnóstwo pracy.UsÅ‚yszaÅ‚yÅ›my delikatne pukanie do drzwi i po chwili pojawiÅ‚ siÄ™w nich barman.PoczuÅ‚am cudowny zapach aromatyzowanej kawy,który Å‚Ä…cznie z widokiem sernika polanego czekoladÄ…, pobudziÅ‚mój apetyt.75 - Skosztuj - powiedziaÅ‚a Agnieszka - mamy wyÅ›mienite wy­pieki.- Już sam widok zachÄ™ca do jedzenia.- No, to czÄ™stuj siÄ™, a ja poszukam planu wyjazdu.Gdzie ja godaÅ‚am? - mruknęła pod nosem, grzebiÄ…c w torebce.- Sernik jest rzeczywiÅ›cie rewelacyjny - powiedziaÅ‚am, delek­tujÄ…c siÄ™ wÅ‚ożonym do ust kawaÅ‚kiem.- Tak, tak.Opycham siÄ™ nim każdego dnia i zdaje siÄ™, że jużprzytyÅ‚am.Na wszelki wypadek nie wchodzÄ™ na wagÄ™, żeby siÄ™ nieprzestraszyć.Mam plan! - wykrzyknęła, szeleszczÄ…c kartkami.PochyliÅ‚yÅ›my siÄ™ nad nimi.Agnieszka zaczęła czytać na gÅ‚os:- Wyjeżdżacie w piÄ…tek, piÄ™tnastego czerwca o osiemnastej.Zbiórka na głównym dworcu autobusowym pół godziny wczeÅ›niej.Przewidywana godzina przyjazdu do Frankfurtu nad Menem, na­stÄ™pnego dnia okoÅ‚o ósmej rano.Zakwaterowani bÄ™dziecie w aka­demikach w pokojach trzyosobowych z peÅ‚nym wÄ™zÅ‚em sanitar­nym.OpÅ‚acone macie trzy posiÅ‚ki dziennie plus bilet na wszystkiedostÄ™pne miejskie Å›rodki transportu.ZajÄ™cia odbywać siÄ™ bÄ™dÄ… odponiedziaÅ‚ku do piÄ…tku, a weekendy macie wolne.Tematyka za­jęć: galeria portretu, kompozycja martwej natury, krajobraz, galeriaarchitektury, przyroda, zwierzÄ™ta.Na miejscu zostaniecie wyposa­Å¼eni w sprzÄ™t fotograficzny, który należy na koniec zwrócić w nie-zniszczonym stanie.Wyjazd do Polski w sobotÄ™, czternastego lipcaw godzinach wieczornych.- Fantastycznie! Już nie mogÄ™ siÄ™ doczekać.- Brzmi naprawdÄ™ niezle.- ChciaÅ‚am ci jeszcze raz podziÄ™kować.MiÅ‚o z twojej strony,że o mnie myÅ›laÅ‚aÅ› i zechciaÅ‚aÅ› zająć siÄ™ zaÅ‚atwieniem mi tego wy­jazdu.- Po prostu bardzo ciÄ™ lubiÄ™ w przeciwieÅ„stwie do poprzedniejpartnerki PawÅ‚a.- Jaka ona byÅ‚a?- Nie chcÄ™ o tym mówić.I PawÅ‚a też lepiej o niÄ… nie pytaj.- Rozumiem, a wÅ‚aÅ›ciwie nie rozumiem, ale nieważne.- Przepraszam, niepotrzebnie o tym wspomniaÅ‚am.Tak mi siÄ™jakoÅ› wymsknęło.76 Przytaknęłam gÅ‚owÄ… i podniosÅ‚am siÄ™ z kanapy.- Nie bÄ™dÄ™ ci dÅ‚użej zajmować czasu.Jeszcze raz dziÄ™kujÄ™.Może kiedyÅ› ja bÄ™dÄ™ miaÅ‚a okazjÄ™ zrobić coÅ› dla ciebie?- Wystarczy, że przyjdziesz na mój pierwszy koncert.- Na pewno!- Mam nadziejÄ™, że pokażecie siÄ™ jeszcze z PawÅ‚em przed two­im wyjazdem.- Jasne.Z przyjemnoÅ›ciÄ…!- W takim razie do zobaczenia.- Do zobaczenia, pa.*SpieszÄ™ siÄ™ do domu.Przecież PaweÅ‚ ma dzwonić.Tak bardzo zanim tÄ™skniÄ™.ChciaÅ‚abym siÄ™ do niego przytulić, poczuć zapach jegociaÅ‚a, dotknąć jego miÄ™kkich wÅ‚osów.LubiÄ™ patrzeć jak odgarniaz czoÅ‚a swojÄ… dÅ‚ugÄ… grzywkÄ™.i lubiÄ™ patrzeć w jego oczy, sÄ… takiepiÄ™kne, wyraziste, można w nich ujrzeć caÅ‚e jego wnÄ™trze, wszyst­kie uczucia.Szkoda, że nie mam jego zdjÄ™cia, nie czuÅ‚abym siÄ™ takasamotna.ChciaÅ‚abym, żeby byÅ‚ blisko mnie.WchodzÄ™ do domu i od progu woÅ‚am:- Cześć! Już jestem! PaweÅ‚ jeszcze nie dzwoniÅ‚?- Jeszcze nie - odpowiedziaÅ‚a mama, podnoszÄ…c gÅ‚owÄ™ znadksiążki.- JesteÅ› sama? Gdzie tata?- W garażu, robi coÅ› przy samochodzie.- Aha.- No i jak tam, dowiedziaÅ‚aÅ› siÄ™ czegoÅ› wiÄ™cej o wyjezdzie?- Tak, przejrzyj sobie - powiedziaÅ‚am, wrÄ™czajÄ…c jej kartkiz planem.- BiegnÄ™ zrobić siusiu, bo pÄ™knie mi pÄ™cherz.Nie zdążyÅ‚am jeszcze wyjść z ubikacji, gdy rozlegÅ‚ siÄ™ dzwonektelefonu.PodbiegÅ‚am szybko do aparatu, zupeÅ‚nie jakbym siÄ™ baÅ‚a,że przestanie dzwonić.- Halo!- Cześć, to ja, nareszcie mogÄ™ ciÄ™ usÅ‚yszeć.- Cześć, witam ciÄ™ - powiedziaÅ‚am ciepÅ‚o.77 - Tak bardzo siÄ™ za tobÄ… stÄ™skniÅ‚em.WariujÄ™ bez ciebie.- Ja też.Szkoda, że jesteÅ› tak daleko.- Nie ma chwili, żebym o tobie nie myÅ›laÅ‚.RozpatrujÄ™ każdyszczegół z naszych spotkaÅ„, każde twoje spojrzenie, każdy dotyk.ChciaÅ‚bym ciÄ™ teraz przytulić, być blisko ciebie.Kocham ciÄ™.- Ja ciebie też.- Wiele bym daÅ‚, by móc być teraz z tobÄ….Gdybym chociażmiaÅ‚ twoje zdjÄ™cie.- Wiesz, że zanim zadzwoniÅ‚eÅ›, myÅ›laÅ‚am dokÅ‚adnie o tym sa­mym?- Bo jesteÅ›my do siebie podobni, po prostu jesteÅ›my dla siebiestworzeni.- I pomyÅ›leć, że przez tyle czasu nie dostrzegaliÅ›my siÄ™.- Ja na ciebie zwróciÅ‚em uwagÄ™ już na egzaminach wstÄ™pnychi caÅ‚y czas byÅ‚em tobÄ… zainteresowany, ale niestety byÅ‚em wtedyzwiÄ…zany z innÄ… kobietÄ….- Dobrze, że możemy być razem.- Tak.I nie chcÄ™ siÄ™ z tobÄ… rozstawać na tak dÅ‚ugo.Na nastÄ™pnymój wyjazd pojedziemy razem.BÄ™dzie cudownie.- To chyba niemożliwe.- MyÅ›lisz, że rodzice bÄ™dÄ… mieli coÅ› przeciwko temu? PrzecieżjesteÅ› dorosÅ‚a, a ja jestem odpowiedzialnym facetem.Na pewno ichprzekonam.- Nie o to chodzi.Agnieszka zaÅ‚atwiÅ‚a mi wyjazd z uczelni nakurs sztuki fotografowania.JadÄ™ do Frankfurtu na miesiÄ…c.- Och! Kochana Agnieszka.Ona bardzo ciÄ™ polubiÅ‚a.- Wiem, powiedziaÅ‚a mi o tym.ByÅ‚am u niej w pubie, rozma­wiaÅ‚yÅ›my o szczegółach wyjazdu.Wiesz, Agnieszka przywiesiÅ‚ana drzwiach do swojego pokoju gwiazdÄ™, którÄ… dostaÅ‚a od ciebie.W lipcu, po moim powrocie da pierwszy recital.- Wow! - krzyknÄ…Å‚.- Nie masz pojÄ™cia, jak siÄ™ cieszÄ™.- Ja też.Powiedz, co u ciebie sÅ‚ychać? Jak sobie dajesz radÄ™z grupÄ…?- W porzÄ…dku, grupa jest caÅ‚kiem niezÅ‚a.Trasa też należy dojednych z moich ulubionych.Jest OK, brakuje tylko ciebie.- PozostaÅ‚o jeszcze dziesięć dni.78 - Strasznie dÅ‚ugo, prawda? Ale za to w przerwie pomiÄ™dzymoim powrotem a twoim wyjazdem, ostro poszalejemy.- Uch, nie mogÄ™ siÄ™ doczekać.- Kocham ciÄ™! MuszÄ™ koÅ„czyć.W holu zebraÅ‚a siÄ™ już caÅ‚a gru­pa, czekajÄ… na mnie.- Macie wieczorne wyjÅ›cie?- Tak, to wycieczkowiczów rajcuje najbardziej [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •