[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale ty wciąż powtarzałeś, że nie zamierzasz się wiązać, izupełnie o tym zapomniałam.- I co się nagle zmieniło? Zapaść na rynku obligacji? Zły dzień nagiełdzie? Czy po prostu to jednak nie na twoje nerwy przelewać kasę nakonto faceta?- Może wszystko po trochu.Nie wiem.Ale ty też nie byłeś w porządkuz prywatnymi czarterami, najdroższymi ciuchami i szampanem,specjalnie kłułeś mnie tym w oczy.- Przecież już za to przeprosiłem.Teraz rozmawiamy o tobie.314 - W porządku.Chciałam tylko zarysować kontekst całej sytuacji.- Olej kontekst i przejdz do biura matrymonialnego.- Dobra, już dobra.To biuro, przez które poznali się Weezie i Nards.Oni zasugerowali, żebym spotkała się z właścicielką, a ona znajdziekogoś dla ciebie.- Super.A ja zawsze myślałem, że mnie lubią.- Bo tak było.Ale potem dużo straciłeś przez swoje zachowanie.Nietylko ja byłam na ciebie wkurzona.Nic nie powiedział, więc kontynuowałam.- Poszłam do niej, przejrzałyśmy listę kandydatek i mówiąc w skrócie,wybrałam Leah, żeby tego dnia spotkała się z tobą w parku.Po co wszystko komplikować opowiadaniem o Jelly i Rochelle?- Zakładając, że jest tak słodka i śliczna, że nie będę w stanie się jejoprzeć?- Tak.Ale ona o niczym nie miała pojęcia.Wiedziała tylko, że pewienrozwiedziony od niedawna piłkarz jest zbyt dumny, żeby skorzystać zusług biura, więc nie powinien się o nim dowiedzieć.- Więc jednak mnie okłamała.- Ale tylko w kwestii, skąd znalazła się w parku.Nie wiedziała, że tomój plan i że chciałam pozbyć się alimentów.Zmrużył oczy.- Chcesz mi powiedzieć, że ona jest trochę mniejszą oszustką niż ty.- Nie jest oszustką.- Przełknęłam kolejną porcję łez. Tylko kobietą,która cię kocha.- Bzdura. Machnął na mnie ręką. Kiedy postanowiłyście o mniezawalczyć? No bo najpierw mnie z nią umawiasz, a potem nagle chcesz,żebym z nią zerwał.Nagła zmiana planu? Dostanie premię, jeśli sięwycofa?315 - Oczywiście, że nie.Kiedy zacząłeś się zmieniać, kiedy miłość Leahzaczęła cię zmieniać, nie mogłam tego nie zauważyć.Zamiast uciekaćprzed życiem, wziąłeś się z nim za bary.Nie spózniałeś się z Busterem.Skończyłeś się włóczyć po nocnych klubach i zacząłeś szukać pracy.Zostałeś trenerem, a zawsze się zarzekałeś, że nigdy tego nie zrobisz.Widząc, jak odpowiedzialnie podchodzisz do życia, zdałam sobiesprawę, że znów cię kocham, i nikt nie był tym zaskoczony bardziej odemnie.- Nie wciskaj mi kitu.Znów mnie kochałaś, bo wiedziałaś, że masz zgłowy alimenty.- Nieprawda.Nie pożałowałam ci ani centa, od kiedy wziąłeś się wgarść.Pieniądze przestały mieć dla mnie znaczenie.Chciałam tylkoodzyskać ciebie.-Więc postanowiłaś zapłacić Leah, żeby znikła, a my dwojeodeszlibyśmy szczęśliwie w dal w zachodzącym słońcu?- Leah nie ma nic wspólnego z tym, że znów chcę z tobą być.- Jasne, że ma.Nie chciałaś mnie, dopóki nie zauważyłaś, że zaczynamkochać ją.- Westchnął ciężko.- To chore.Wychodzę stąd i nie mamzamiaru wracać.Odwrócił się i ruszył do wyjścia.- Czekaj! - zawołałam, biegnąc za nim - Musisz mi uwierzyć, żeżałuję, bardzo.- Daj spokój.%7łałujesz jedynie, że się dowiedziałem.Stanęłam wdrzwiach, blokując mu przejście.- Mylisz się - powiedziałam i zamilkłam na moment.- Ale w zasadziejak się dowiedziałeś?Kiedy Dan patrzył na mnie z nachmurzoną miną, ja przebiegłam wmyślach listę moich wspólników, zastanawiając się, który z nich mógłmnie wydać.Desiree? Zainterweniowała w imieniu Leah, swojej pierwszoligowejklientki, gdy Dan chciał przełożyć ślub?316 Mało prawdopodobne, bo to obciążało Leah, więc Dan tym bardziejnie chciałby stanąć na ślubnym kobiercu.Ricardo? Czyżby rzucił jakąśidiotyczną uwagęo moim zainteresowaniu  opiekunką", która zostaje na noc? Aleprzecież nie wiedział nic o Desiree.To nie on.Isa? Wygadała się o mnie i aparacie cyfrowym? Przyniosła aparat dopracy i pokazała Danowi zdjęcia? Była słabym ogniwem, ale też niemiała pojęcia o Desiree.Więc nie ona puściła farbę.No to może pani Thornberg? Wiedziała o Desiree, ale przecieżzastępowała mi matkę! Była po mojej stronie! Nie ma mowy, żebyszepnęła Danowi choć słówko o moich niecnych postępkach.W takim razie Weezie? Ona wymyśliła cały plan, ale to moja najlepszaprzyjaciółka.Owszem, ostatnio się na mnie obraziła, ale pogodziłyśmysię już i teraz było jak dawniej.Poza tym w tej chwili martwiła sięwłasnym rozsypującym się małżeństwem, nie moim.Dwójka dziecii błądzący mąż zajmowali pewnie cały jej czas.Nards? On współtworzył plan.Czyżby poczuł nagłą potrzebęwygadania się Danowi, w geście męskiej solidarności? Nie wierzę.Miałna głowie praktykę i romans, więc po co spotykałby się z facetem,którego nie widział od dwóch lat?W takim razie  nie, to niemożliwe.Owszem, Evan wiedział owszystkim, ale nigdy w życiu nie sabotowałby mojego związku zDanem. Kiedy kogoś kochasz, chcesz, żeby był szczęśliwy, nawet bezciebie".Tak powiedział.Czy mógł przed wyjazdem spotkać się zDanem? Albo do niego napisać? Nie.Na pewno nie. Dowiedziałem się wczoraj  powiedział Dan  na imprezie, gdzierozdawałem autografy.-Co? Niby jak? Robią teraz imprezy mieszane, wszystkich sadzają przy jednymdługim stole.Baseballista siedzi obok teni-317 sisty, tenisista obok hokeisty, a hokeista obok łyżwiarza.Zgadnij, ktomi się trafił.- Dan, proszę cię, nie mam pojęcia - odparłam, uświadamiając sobie,że za moment moje życie legnie w gruzach.- No mów.- Golfistka znana jako Lynda Fox.Ze zdziwienia otwarłam usta.- Lynda Fox?-Japa jej się nie zamykała ani na chwilę.Podczas podpisywaniazupełnie się wyłączyłem.Ale potem, po imprezie, gdy się żegnaliśmy,nagle wyskoczył ten kawałek o tobie i biurze matrymonialnym.Jednojest pewne - zepsuło mi to humor na resztę dnia.Lynda Fox? W życiu bym nie pomyślała, że ta jedna krótka rozmowa -kilka głupich zdań, w których wymknęło mi się nazwisko byłego - wróciw taki sposób, by mnie dręczyć.Ale Dan miał rację - nie potrafiłazamknąć japy.Nie przyszło jej pewnie do głowy, że wyjawiając mójsekret, wyjawia też swój.-1 co powiedziała?- Wszystko o tej Dezarze.- Desiree.- Nieważne.Mówiła, że to ty wpadłaś na ten genialny pomysł, bybiuro pomagało wywinąć się z alimentów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •