[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Moje portrety są zwykle dobremalarsko, choć nie zawsze udaje mi się uchwycić podobieństwo do modela.Jestem za toszybki.Potrafię namalować spory portret, takiego formatu, jak obrazy, które ostatniomalowałem, w ciągu dwóch, trzech godzin.Gdybym jednak musiał się utrzymywać zmalowania portretów, byłoby ciężko.Byłbym też nieszczęśliwy.Ale jestem gotów malowaćciotkę i wuja, jeśli tylko ciotka się zgodzi.Idę do łazienki i myję się pośpiesznie.Potem wracam do pokoju i przebieram się wmalarskie ciuchy.Zaczyna mnie podniecać perspektywa namalowania tych portretów.Namaluję je zaraz, jak tylko skończę obraz, nad którym właśnie pracuję.Dam te portretyciotce i nie będę musiał taszczyć z sobą nie dosuszonych obrazów do Kalifornii.Zapakujętylko te, które zabieram do Europy, i oddam je na bagaż.Siedzę przy stole kuchennym, przeglądając dziennik  Philadelphia Inquirer , kiedy dokuchni wchodzi ciotka.- No proszę, kogo widzimy.Co się stało? Nie możesz spać?A wiesz, wyglądasz jak kocur, który właśnie złapał mysz.- Ja? Nie lubię myszy, a poza tym trudno je złapać.Mam świetny pomysł, ciociu, alepotrzebuję twojej pomocy.- Co znowu wymyśliłeś? W jakie diabelstwo chcesz mnie wplątać?- Potrzebuję twojej głowy i głowy wuja Marvina.Myślę, że nie masz nic przeciwkotemu. Jest zaintrygowana.- A kimże ty jesteś, jakimś hanibalem, łowcą głów, czy co? Co to za zwariowanypomysł?Ciotka stoi przede mną z ciężką patelnią w dłoni.Czyżby zamierzała mnie zdzielić włeb?- Chciałbym namalować wasze portrety, twój i wuja Marvina.Nie zajmę ci dużo czasu.Robię portret w dwie godziny.- Albert, co też ci strzeliło do głowy?- Nie będziesz musiała siedzieć nieruchomo.Możemy sobie po prostu gawędzić, a ja cięw tym czasie namaluję.Zrobimy to na werandzie, bo tam jest dobre światło.Ciotka wciąż stoi z patelnią w dłoni.Zanosi się na to, że nie będzie dziś żadnegośniadania.- Ale po co ci to, Albercie? Ja wiem, jak wyglądam, i na dobrą sprawę staram się wogóle nie patrzeć w lustro.Poza tym jak zamierzasz malować Marvina? Wykopiesz go z grobu,czy co?- Ależ, ciociu, pomyśl o Edgarze, jego dzieciach i wnukach.Wiem, że bardzo by chcielimieć prawdziwe olejne portrety was obojga.Mogliby was wspominać, patrząc na nie od czasudo czasu.- Co ty, szykujesz mnie do pogrzebu, czy jak? Nie chcę, żeby mnie wspominali taką,jaka jestem teraz, i Marvin też pewnie by nie chciał.Słuchaj, Albert, to bardzo miłe, że chcesznas malować, ale nie mogę się zgodzić.Idz lepiej i maluj te ulice, po których biegałeś wdzieciństwie; to będzie dla ciebie cenniejsza pamiątka.- Och, daj spokój, ciociu! Ja chcę dać ci te portrety.Jeśli powiesisz je w piwnicy, żebyodstraszały myszy, to trudno, ale wiem, że Edgar, Emily i cała reszta naszej rodziny naprawdęby się z nich ucieszyła.Ciotka wykonuje taki ruch, jakby rzeczywiście zamierzała walnąć mnie ciężką żeliwnąpatelnią w głowę.- Ach, ty! Chcesz mi wmówić, że jak nie pozwolę ci namalować tego portretu, to całarodzina się na mnie wścieknie.Ty podstępny draniu!Odwraca się na pięcie i wychodzi z kuchni.Przy śniadaniu udaje mi się ją w końcunamówić do pozowania.Ciotka upiera się jednak, żeby wuj poszedł na pierwszy ogień, bonieświadom tego, co się dzieje, nie będzie stawiał oporu.- Możesz sobie na nim poćwiczyć, a ja zobaczę, co ci wyjdzie, i potem zdecyduję, czymasz mnie malować czy nie. W każdym razie klamka zapadła.Ciotka obiecuje, że da mi kilka zdjęć.Wystawiękasetę na werandę, na której uprzednio rozłożę stare gazety i o wpół do dziesiątej zaczniemy.W ten sposób uwinę się z robotą do lunchu.Kończę śniadanie, pędzę na górę, łapię kasetę,werniks, terpentynę i płótno, żeby zdążyć, zanim ciotka się rozmyśli.Kiedy mam już wszystkoprzygotowane, obstawiam się zdjęciami.Właściwie to nie ma ich tak wiele; wszystkie są zdawnych czasów i bardzo małe, jeśli nie liczyć ślubnego zdjęcia zrobionego jakieś pięćdziesiątlat temu.Będę pracował głównie z pamięci.Nawet mi to odpowiada.Zastanawiam się,dlaczego ten pomysł nie przyszedł mi do głowy wcześniej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •