[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mówisz tak, jak gdybyś nie lubił upragnionego zięcia.- To on mnie nie lubi.- Komuś takiemu jak Hamlet niełatwo jest lubić ludzi.Książę widzi człowieka ze zbytwielu punktów widzenia naraz.Ale król pokłada w nim wielkie nadzieje i żywi dlańrozkwitającą sympatię.Wierzy, że zdoła oczarować Hamleta i skłonić go, aby pozostał nadworze, co naszą władzę uczyni niepodważalną.- Każdą władzę można podważyć, pani, w tym zdradliwym, rozdartym kraju,pokrytym mierzwą dawnych waśni i rzezi.Lecz jeśli ktoś zdolny jest zachować ład w Danii,to jedynie Klaudiusz.Ja już zawdzięczam mu życie.- %7łycie? - Jakie to dziwne, że starcy do końca cenią swoje życie, w którym świat widzijuż jedynie kikut lub gałgan, nienadający się nawet do obtarcia pióra z inkaustu.- Szło mi o to, wasza wysokość, że moja pozycja, urząd i życie związane są ściśle zprzysługującymi szambelanowi godnościami.Wierzaj mi jednak, że król, choć niecałkiemjawnie, wyświadczył dobrą przysługę nam obojgu, gdy sytuacja wymagała z jego stronyodwagi.Słowa Poloniusza zaskoczyły Gertrudę.A więc istnieje między nimi jakaś tajemnica.Ułożone w szachownicę płyty posadzki zdawały się załamywać, grożąc, że pękną za chwilępod nogami królowej, gdy tymczasem starzec usiłował pokryć gadulstwem szparę szczerości,którą nie bacznie odsłonił.- Ach.- brnął dalej szambelan.- Wiele przeszliśmy razem, wasza wysokość.Pamiętasz, pani, ten jasny, zimny dzień, gdy pokonałem na nartach dwanaście mil w świeżospadłym śniegu, by oficjalnie zaświadczyć, że twoje małżeńskie posłanie nosi ślady krwi?Widziałem je przecież.Nie uchybiłaś swojej królewskiej czci, ani przedtem, ani od tamtejpory.- Poloniusz zastanawiał się przy tym, czy jego córka zachowała, czy poświęciładziewictwo.- Krwawienie należy z pewnością do mniej istotnych osiągnięć, do jakich kobieta jestzdolna.- Nie w pewnych sytuacjach.Pod maską wszelkich ukłonów i grzeczności, światemrządzi krew, czasem zaś jej brak, kiedy istnieją nadzieje na królewskiego dziedzica.Ale dość o tym.Z powodu swojej paplaniny zaczynam popadać w nieskromność.- Szambelan wcisnąłgłębiej wysoki, zielony, przypominający głowę cukru kapelusz, który ostatnio zsuwał mu się zczoła coraz częściej, im bardziej rzedły mu proste, żółtawe jak łój włosy i im bardziej topniałagruba niegdyś niczym skorupa dyni warstwa tłuszczu pod skórą jego czaszki.Rodzimy sięmali, potem przybywa nam ciała, a potem się kurczymy, pomyślała Gertruda.Zwiat traci namizainteresowanie, zanim sami przestajemy się sobą interesować.- Usiłuję cię jedynie przestrzec, pani - trajkotał dalej Poloniusz - że jeśli poleciłemOfelii, by niczym lichwiarka skąpiła księciu Hamletowi schadzek, to tylko, dlatego, że pragnępomyślnego finału naszych wspólnych, ślubnych nadziei.- Ofelia jest twoją córką i możesz jej rozkazywać wedle woli - oświadczyła Gertruda zzamiarem zakończenia tej krępującej rozmowy.- Będę się modlić, by skutek owego zakazuokazał się zgodny z twoimi przewidywaniami.- Zwiat poświęca tyle myśli rozrodczościludzkiej, jakbyśmy byli zwykłym bydłem domowym.Gertrudzie wydawało się to zarównonużące, jak i nieprzystojne.Jeśli uczucie księcia jest ogniste, Hamlet wywróci kopniakiemkażdą przeszkodę, która mu stanie drodze.Królowa dobrze wiedziała, jak czuje się jej syn,albowiem jego miłosne zapędy zostały wystawione na próbę, nie mogła jednak mówić owłasnych doświadczeniach.Nieszczęsny chłopak, podobnie jak ona urodzony w mielącymwszystko na proch młynie Elsynoru.Królowa wędrowała po zamku, jak gdyby powróciła doń po latach całego życia.Opłakiwała maleńki, pusty alkierzyk, gdzie pod opieką podrzemującej Marlgar bawiła siętrzema szmacianymi lalkami i skąd wyglądała przez okna na szarozielony, upstrzony lodem igrzywami fał pas Sundu.przez okna, ku którym tak często unosiła piekące z bólu oczy znadrobótki hafciarskiej albo połyskliwego welinu jakiegoś romansu, jak opowieść o Lancelocie iGinewrze lub Tristanie i Izoldzie.Były to historie i chansons, opiewające miłość cudzołożną,lecz w jakimś sensie świętą i nieskończoną.Kiedy haftowała tu ostatni raz? Tkanina rozpiętana krosnach, a przeznaczona na ołtarz zamkowej kaplicy, wyglądała tak samo, jak przedśmiercią króla.Tło wyszywane było złotą nicią i nakładowym sznureczkiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •