[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przebiegli przez nią na chwiejnych nogach, trzymając się za ręce i potykająco puste kartony i puszki po coli i piwie.Chłopak zatrzymał się, przycisnął Hannę do murui zaczął ją gorączkowo całować.Hanna odwzajemniła jego pieszczoty.Czuła słony smak jegoskóry, dotykała napiętych mięśni jego ramion i włożyła ręce pod jego podkoszulek.Nigdywcześniej żaden chłopak nie zrobił na niej takiego wrażenia.Wreszcie oderwali się od siebie, dysząc ciężko. Ale czad  wyszeptał chłopak, z trudem łapiąc oddech. To było.fantastyczne. Zgadzam się  odparła Hanna.On chwycił ją za rękę. Jak masz na imię? Hanna. A ja Liam. To najpiękniejsze imię, jakie kiedykolwiek słyszałam  szepnęła rozmarzona Hanna,ledwie świadoma tego, co mówi.Nie wiedziała, co się dzieje z jej ciałem.Tata stał teraz na scenie i wygłaszał przemówienieo głosowaniu i zmianie na lepsze.Roztaczał przed słuchaczami wizję świetlanej przyszłości.Hanna wiedziała, że powinna stać pod sceną jak rasowy strateg kampanii wyborczych, ale niepotrafiła się uwolnić z objęć Liama.Miała ochotę całować się z nim w tej obskurnej alejce dokońca życia. 9KTOZ W TYPIE EMILY Uśmiechnij się!  Kay przyciągnęła do siebie Emily i zrobiła im obu zdjęcie telefonemkomórkowym.Stały pod markizą, przed wejściem do Fabryki Prądu, klubu muzycznego w centrumFiladelfii.Za godzinę miał się rozpocząć koncert Pokojówek, ulubionego zespołu Kay.Emilyuśmiechnęła się, kiedy błysnął flesz, a Kay spojrzała na ekran telefonu. Wyglądasz słodko! To się spodoba twojej siostrze.Kay przycisnęła kilka klawiszy i wysłała zdjęcie Beth, która tego wieczoru umówiła się namieście z przyjaciółką.Kazała jednak Emily iść na spotkanie. Ona chce się zobaczyć tylko z tobą  tłumaczyła jej. Zobaczysz, pod koniec wieczorubędziecie już nierozłączną parą.Tak naprawdę Emily bardzo się ucieszyła, kiedy Kay zadzwoniła do niej rano, pytając, czychce się umówić wieczorem.Przez jej głowę przemknęły wspomnienia krótkiego, aleelektryzującego pocałunku, ich dzikie tańce i słowa nowo poznanej przyjaciółki na koniecwieczoru:  Umrę, jeśli się nie zaprzyjaznimy.Kay miała w sobie coś niebezpiecznegoi nieprzewidywalnego.W jej towarzystwie Emily czuła ten sam dreszczyk emocji co w czasieoglądania filmów dozwolonych od osiemnastu lat w domu Ali, kiedy były przyjaciółkami.UFieldsów panował zakaz oglądania takich filmów i Emily oglądała je z tym większymzaciekawieniem.Kiedy spotkała Kay w lobby, była mile zaskoczona.Bez syreniego kostiumu i perukidziewczyna wyglądała jeszcze lepiej, niż Emily sobie wyobrażała.Miała rude włosy, długieprawie do pasa.Szary podkoszulek vintage opinał jej kształtne piersi i płaski brzuch.Kayrozpromieniła się na widok Emily wyłaniającej się z tłumu, jakby jej też spodobało się to, cozobaczyła.Pokazały bilety ochroniarzowi i weszły do środka. Napijmy się  powiedziała Kay i zaczęła się przeciskać przez tłum kłębiący się pod sceną. Stanęły w kolejce za dwiema dziewczynami w podkoszulkach ze zdjęciem Pokojówek.Wbrew nazwie zespół składał się z samych facetów, i to bardzo przystojnych.Emily wyobrażałasobie raczej kilka dziewczyn, w fartuszkach i z miotełkami. Skąd znasz ten zespół?  zapytała Emily. Usłyszałam go w zeszłym roku w radiu internetowym. Kay okręciła kosmyk włosówwokół palca. Dzięki nim przetrwałam trudny okres.Emily dotknęła swojego kolczyka z piór. Dlaczego był trudny?Kay odwróciła wzrok i spojrzała na głośniki wiszące na ścianie. Przez pewien czas mieszkałam poza domem.To nudna historia. Wiem wszystko na temat trudnych okresów w życiu  wyznała Emily, spoglądając w dół,na swoje stopy. Mnie też rodzice odesłali kiedyś do Iowa, żebym mieszkała z moimikuzynami.Skończyło się to katastrofą i uciekłam stamtąd.Kay otworzyła szeroko oczy. Musiało być ci ciężko.Emily wzruszyła ramionami. Trochę.Ale to tylko jedno z wielu moich zmartwień [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •