[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdzie też on ją poznał? Musi rozpytać porodzinie, może ktoś już coś wie, postanowiła w duchu,obdarzając brata niewinnym uśmiechem. ROZDZIAA CZWARTYPukanie do drzwi rozległo się w chwili, kiedy właśniewychodziła z wanny.Pośpiesznie narzuciła na siebieszlafrok i zbiegła na dół.Upewniwszy się, że łańcuch jestzałożony, ostrożnie uchyliła drzwi.Malujący się na jejtwarzy niepokój zamienił się w promienny uśmiech, gdytylko spostrzegła, że na progu stoi Guy z naręczemkwiatów. Przecież sam chciałeś, żebyśmy spotkali się od razuna miejscu  przypomniała mu żartobliwie, jak tylkowszedł do środka i wręczył jej ogromny bukiet. Wiem  przyznał z czułością, obdarzając ją takimspojrzeniem, że aż zawirowało jej w głowie. Powiedziałeś, że to może być niebezpieczne, że. zaczęła, kierując się do kuchni, by włożyć kwiaty dowody. Dobrze pamiętam, co powiedziałem.I dlaczego odparł, a kiedy się odwróciła, pochwycił ją w ramiona. I okazuje się, że przeczucie mnie nie myliło  dodał. Boże, jak ja się za tobą stęskniłem!  Co ty opowiadasz!  zaoponowała bez przekona-nia, rumieniąc się. Przecież minęło ledwie kilkagodzin i. Kilka godzin, parę minut.to już nie ma znaczenia.Każda chwila bez ciebie jest nie do zniesienia  przerwałjej żarliwie.Może czuła się tak dziwnie dlatego, że od rana nic niejadła? Skąd to poczucie nieokreślonej beztroski, zupełnejnierzeczywistości? Chyba że. Spóznimy się na kolację  zaprotestowała, kiedyrozwiązał pasek jej szlafroka i powoli przesunął dłoniąpo wilgotnej po kąpieli skórze. Martwisz się tym?  zapytał zmienionym głosem.Potrząsnęła tylko głową.I choć sądziła, że skoro wie, czego się spodziewać, tojuż nic jej nie zaskoczy, okazało się, że była w błędzie. Wiesz, nigdy nawet nie myślałem, że może istniećcoś takiego, że może być aż tak cudownie  wyznałszeptem Guy, tuląc ją tkliwie do siebie. Ja też nie.I.i trochę się tego boję  powiedziałacicho. To jest zbyt piękne, zbyt doskonałe. No wiesz!  zaśmiał się łagodnie. Jak to możliwe?Odpowiedziała mu uśmiechem, a on znów przyciąg-nął ją do siebie, znów złakniony, odszukał jej usta,przygarnął ją mocniej. Nigdy cię nie puszczę, wiesz to już; prawda? szepnął z czułością, kiedy wreszcie mógł chwycićoddech. A ja chyba nigdy nie będę chciała od ciebie odejść wyznała szczerze, przymykając oczy, by zatrzymaćcisnące się łzy.Przepełniało ją tyle uczuć, taka radość. Ciągle nie wierzę, że to się nam przydarzyło  powie- działa cicho. Przyjechałam do Haslewich na chwilę,tylko uporządkować.sprawy. Musieliśmy się spotkać, to było nam przeznaczone łagodnie stwierdził Guy. Wcale by mnie tu nie było, gdyby nie to, że przyszłomi wystąpić w imieniu. Urwała.Wbrew sugestiommamy postanowiła powiedzieć mu całą prawdę, ale Guynie dał jej skończyć.I już coś innego było teraz naj-ważniejsze na świecie. Spózniłeś się.Twoje szczęście, że tak długo trzy-maliśmy stolik  lekko skrzywiła się siostra, kiedy dwiegodziny po czasie dotarli do restauracji.Stojąca obok niego Chrissie robiła dobrą minę.Czułasię trochę nieswojo.Nie trzeba być szczególnie bystrym,by patrząc na ich rozjaśnione twarze i nabrzmiałe odpocałunków usta, domyślić się, na czym minęły imostatnie godziny.Frances była dyskretną osobą, alez pewnością wystarczyło jej jedno spojrzenie.Podobnado brata, tak jak on ciemnowłosa, zwracała uwagęoryginalną urodą.Guy już wcześniej opowiedział jej o swoim cygań-skim przodku, ponieważ patrząc na jego zgrabne ciałoi oliwkową skórę, Chrissie wprost nie mogła powstrzy-mać się od zachwytów nad jego oryginalną męską urodą. Wtedy to był prawdziwy skandal  zakończyłopowieść, dodając, że nawet po tylu latach mieszkańcynadal pamiętają o tamtym wydarzeniu, a niektórzy z nichnie do końca wybaczyli to jego rodzinie. W małychmiasteczkach takie historie przekazuje się z pokolenia napokolenie.Kilka wieków temu Cygan jednoznacznie byłkojarzony ze złodziejem.Musisz wiedzieć, co sobie bierzesz  dodał, przyglądając się jej badawczo. Nadobre i na złe, bo zamierzam stać się częścią twego życia,najdroższa.I to na zawsze.Była tak przejęta tym, co powiedział, że zabrakło jejsłów.A przecież chciała mu opowiedzieć o swojejrodzinie. Jest w niej po uszy zakochany  z przekonaniemoznajmiła mężowi Frances, kiedy odprowadziwszy ichdo stolika, wróciła do kuchni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •