[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To chciaÅ‚by ponieść wszystkim tym, którzy trwali w niemocy bezksztaÅ‚tu; a czyż nie zlewajÄ… siÄ™ te dwie rzeczy w jednej rzeczy ostatecznej: w koronie, którama ksztaÅ‚t róży i krzyża zarazem i jest symbolem ostatecznym wszystkiego, co istnieje naziemi i co siÄ™ ku niebiosom wspina?Nigdy jeszcze tak nie czuÅ‚ Henryk ubóstwa słów, jak podczas tej rozmowy iwszystkich innych, nastÄ™pnych spotkaÅ„ z Barbarossa.Ten marzÄ…cy mÅ‚odzieniec mówiÅ‚ wformach tak nieokreÅ›lonych, nadajÄ…c zdaniom znaczenie tak ogólnikowe, że Henryk nigdy niewiedziaÅ‚, co ma na myÅ›li.Tak samo, gdy Henryk mówiÅ‚, skwapliwie podchwytywaÅ‚ myÅ›lijego Fryderyk w pół zdania j prowadziÅ‚ zaczÄ™te może nie caÅ‚kiem Å›ciÅ›le w tÄ™ stronÄ™, w którÄ…zmierzaÅ‚ polski książę.Ale dość, że siÄ™ rozumieli; że wydawaÅ‚o im siÄ™, iż siÄ™ rozumiejÄ…, iaczkolwiek jeden i drugi byli tylko drugorzÄ™dnymi książętami, dzielili miÄ™dzy sobÄ… Wschód iZachód, myÅ›lÄ…c i mówiÄ…c o Å‚aciÅ„skich formach wÅ‚adania i panowania.Dnie teraz schodziÅ‚y niezwykle przyjemnie.Wippo, którego spotkaÅ‚ zaszczyt nie ladagoszczenia bratanka cesarza, ze skóry wychodziÅ‚, aby rycerzom dogodzić.Jak za dotkniÄ™ciemczarnoksiÄ™skiego pierÅ›cienia zniknęły krzykliwe i czarniawe  cygaÅ„skie rodziny zpierwszego podwórca.Wszystko to pokryÅ‚o siÄ™, pouciekaÅ‚o, czy też cichcem siedziaÅ‚o.Henryka to nawet zastanowiÅ‚o, ale Täli mu powiedziaÅ‚, że nocÄ… parÄ™ wozów tego taÅ‚aÅ‚ajstwawywieziono do sÄ…siedniego zamku, który także byÅ‚ wÅ‚asnoÅ›ciÄ… Wippona.Byli to po prostu%7Å‚ydzi, jak oznajmiÅ‚ Täli Henrykowi.%7Å‚ydzi? SkÄ…d %7Å‚ydzi u Wippona? Nie wiadomo, ale to byli%7Å‚ydzi. DziwiÅ‚ siÄ™ Henryk bezÅ‚adnym bogactwom ich gospodarza.RoztoczyÅ‚ teraz przepychniebywaÅ‚y i rozdawaÅ‚ wspaniaÅ‚e prezenty.Jednym futra powleczone suknem i obrÄ™bionezÅ‚otogÅ‚owiem, książętom i Wibaldowi pÅ‚aszcze, srebrne i zÅ‚ote nakrycia, Tälemu instrumentymuzyczne, a Herchowi Å‚uki zdobione, perskiej roboty, kopiÄ™ wspaniaÅ‚Ä…, a do niej proporzec zhaftem wyobrażajÄ…cym sÅ‚oÅ„ce i gwiazdy.OdtÄ…d poczÄ…Å‚ go nazywać rycerzem gwiazd, ausÅ‚ugiwaÅ‚, a przypochlebiaÅ‚ - przede wszystkim zaÅ› zdawaÅ‚ siÄ™ być niebywale zadowolony.SÄ…siedni zamek - okazaÅ‚o siÄ™ - nie byÅ‚ jego wÅ‚asnoÅ›ciÄ….SÄ…siad, bawarski rycerz, samotnik,ruszyÅ‚ byÅ‚ przed dziesiÄ™ciu laty, a może i przed piÄ™ciu, do Ziemi ZwiÄ™tej i puÅ›ciÅ‚ zamekWipponowi w dzierżawÄ™, a wraz z zamkiem i wÅ‚oÅ›ci doÅ„ należące: lasek nad rzeczkÄ…, trochÄ™pola i tych niewielu przypisaÅ„ców, którzy tam jeszcze zostali.SÄ…siad nie wracaÅ‚ - i pono byÅ‚ubity, jak jeden z towarzyszy ksiÄ™cia Fryderyka twierdziÅ‚ - a Wippo tymczasem jakoÅ› tamgospodarowaÅ‚ na jego caÅ‚ej siedzibie.CaÅ‚e to gospodarstwo byÅ‚o nieporzÄ…dne zarazem i bardzo intensywne.Täli znosiÅ‚Henrykowi wciąż nowe wiadomoÅ›ci.Na podwórkach zamkowych panowaÅ‚a zawszeożywiona praca; olbrzymie karawany prostacko skleconych wozów zajeżdżaÅ‚y przedspichrze, spiżarnie i kuznie.Aadowano na nie sól, którÄ… skÄ…dsiÅ› Wippo sprowadzaÅ‚, miÄ™sosolone, mÄ…kÄ™ lub niemeÅ‚te ziarno, broÅ„ wreszcie, hartownie kutÄ… w zakÅ‚adach Wippona, iwszystko to wyprawiano w stronÄ™ Bambergu, Bayreuth i Norymbergi.DziaÅ‚o siÄ™ to wszystkoteraz o wieczorze i przed Å›witem, a w dzieÅ„ książęta, budzÄ…c siÄ™ w swoim cichym ispokojnym skrzydle z widokiem na rzekÄ™, zastawali podwórza jako tako wymiecione i towarywyprawione.A Wippo, brzÄ…kajÄ…c olbrzymimi kluczami, przesuwaÅ‚ siÄ™ od jednychobmurowanych drzwi do drugich.Rycerstwu, które bezustannie walczyÅ‚o z sobÄ…, musiaÅ‚ ktoÅ›przecie dostarczać miÄ™sa, mÄ…ki, tarcz i mieczów.Po paru dniach Henryk pchnÄ…Å‚ Hercha do Zwiefaltenu, aby Lestkowi i Jaksie kazaÅ‚wprost ruszać do Bambergu, gdyby tam przybyli.Sam zdecydowaÅ‚ siÄ™ jechać na dwórcesarski w orszaku Fryderyka.Nie pierwszy to książę polski wyruszaÅ‚ przed oblicze cesarza,ale pierwszy bodaj zakÅ‚adnik w takiej przyjazni przychodziÅ‚ z najbliższym cesarskimkrewnym. RozdziaÅ‚ IXWyruszyli po dniach kilkunastu, wypoczÄ™ci i zadowoleni z goÅ›ciny; Wippo ichodprowadzaÅ‚, a Wilbald ze Stablo poprzedzaÅ‚, aby dać znać cesarzowi, że bratanek w zdrowiuprzybywa.Cesarz snadz miaÅ‚ jakieÅ› zamiary na BarbarossÄ™, skoro go tak pragnÄ…Å‚ widzieć.Czy go chciaÅ‚ posÅ‚ać do Burgundii, czy może na grody lombardzkie, które zawsze coÅ› miaÅ‚ydo powiedzenia - kto wie.Dość, że Wibald ze Stablo poganiaÅ‚ Szwabów i skoro w stronÄ™Bambergu ruszyli, sam przodem skoczyÅ‚, by o zbliżaniu siÄ™ Fryderyka ruchomÄ… stolicÄ™cesarskÄ… powiadomić.Już też mu i do kancelarii swojej pilno byÅ‚o, skÄ…d pisma cesarskie nacztery strony Å›wiata rozsyÅ‚aÅ‚: do cesarza Bizancjum, do Rogera na SycyliÄ™, do króla Francji ido DuÅ„czyków, którzy siÄ™ swarzyli.Nie obdarzaÅ‚ Wibalda ufnoÅ›ciÄ… Barbarossa i wcale siÄ™ z tym nie ukrywaÅ‚.- Już tam ten skryba coÅ› wymyÅ›liÅ‚ - powtarzaÅ‚ do Henryka.Jechali powoli i nieÅ›pieszÄ…c siÄ™, czekajÄ…c po zamkach po trzy dni i wiÄ™cej.CaÅ‚y grudzieÅ„ tak marudzili.DrogibyÅ‚y co prawda rozmiÄ™kÅ‚e i rozjeżdżone i nie można siÄ™ byÅ‚o szybko posuwać.BarbarossabadaÅ‚ Henryka w drodze i wszystko mu musiaÅ‚ Henryk o Polsce opowiedzieć, caÅ‚e sprawy zWÅ‚adysÅ‚awem i oblężenie Poznania, i klÄ…twÄ™, którÄ… rzuciÅ‚ arcybiskup Jakub na wózku jadÄ…cy,i wszystko, o czym rozmawiaÅ‚ z królewskÄ… ciotkÄ… (taka to tam i ciotka) AgnieszkÄ…, która byÅ‚azawziÄ™ta na szwagrów jak niegdyÅ› na Piotrka WÅ‚asta.- Co gorsza, to ona i na cesarza zawziÄ™ta - dodaÅ‚ książę Fryderyk.Już koÅ‚o Bożego Narodzenia zbliżali siÄ™ do Bambergu w oparach wÅ‚asnej wymowy imÅ‚odzieÅ„czej rozlewnoÅ›ci.TÄ™skno im byÅ‚o do czego innego.O dzieÅ„ drogi przed muramimiasta spotkaÅ‚ ich Wibald i z oznakami widocznego zakÅ‚opotania zawiadomiÅ‚, że cesarzbardzo ciężko zachorowaÅ‚, ledwie siÄ™ przy życiu trzyma i wzywa czym prÄ™dzej Fryderyka doswojego Å‚oża.Pomimo że wiadomo byÅ‚o, iż cesarz jest chory, nie spodziewano siÄ™, abydÅ‚ugotrwaÅ‚a choroba - która tylko w Bizancjum pod staraniem bazylissy Berty-Ireny ustÄ…piÅ‚ana chwilÄ™ - przybraÅ‚a obrót grozniejszy.Cesarz, czÅ‚owiek niestary, mógÅ‚ jeszcze żyć dÅ‚ugo i okoronacji przecież jeszcze myÅ›laÅ‚.PamiÄ™tano Lotara, który, starcem na króla obrany, przecieżjeszcze i panowaÅ‚ dość dÅ‚ugo, i w Rzymie koronÄ™ i pomazanie odebraÅ‚.Pokwapili siÄ™ wiÄ™cksiążęta i, zaniedbujÄ…c uroczystego wjazdu do miasta, jaki miaÅ‚ książę Fryderyk odbyć,póznym wieczorem zjechali na zamek królewski.Zamek bamberski byÅ‚o to stare, wielkie, drewniane pudÅ‚o.Ogromne pokoje,pobudowane bez skÅ‚adu i Å‚adu, setkami caÅ‚ymi Å‚Ä…czyÅ‚y siÄ™ w dÅ‚ugie amfilady, dobudowywanotu i dostawiano alkowy, sypialnie, strychy i spiżarnie; wszystko to poÅ‚Ä…czone byÅ‚o gontowym, poÅ‚amanym dachem, na którym mech porastaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •