[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powtarzało się to ka\dego lata i Helen za ka\dym razem zapominała, i\ gratka wcale nie byłanadzwyczajna.Miesiąc wcześniej nadchodził pocztą bilet lotniczy oraz dokładna informacja, jak dotrzećdo którejś z modnych restauracji, Helen zaś zaczynała dzwonić po przyjaciółkach, \eby podzielićsię z nimi ekscytującą wiadomością.Kochała ojca, a owe urodzinowe spotkania stały się ostatniojedynymi okazjami, aby się z nim zobaczyć.Rodzice rozwiedli się, kiedy miała dziewiętnaście lat.Młodsza o dwa lata siostra, Celia,poszła właśnie do college u, Helen zaś studiowała biologię na University of Minnesota.Obiedziewczyny przyjechały do Chicago na Zwięto Dziękczynienia, a po skończonej kolacji rodziceodsunęli talerze i oznajmili, \e teraz, kiedy obie córki są ju\ samodzielne, tak\e ka\de z nichpójdzie własną drogą.Wyjawili, \e mał\eństwo od lat było w rozsypce, a ka\de z nich miało ju\ kogoś, z kimwolało spędzać prywatny czas.Dom rodzinny zostanie sprzedany, ale, oczywiście, ka\da z nichbędzie miała dla siebie pokój w ka\dym z dwóch domów, które pojawią się na jego miejsce.Wszystko przeprowadzone bardzo metodycznie i bez \adnej złości.Co dla Helen było znaczniegorsze.To straszliwe dowiedzieć się, \e dom, który zawsze uwa\ała za, nawet jeśli nie absolutnieszczęśliwy, to przynajmniej szczęśliwy umiarkowanie, przez tak długi czas znajdował się wskrzętnie ukrywanym rozkładzie.Rodzice kłócili się, nie odzywali się do siebie, złośliwie sobiedocinali, Helen jednak uznawała, \e to normalne.Teraz jednak okazywało się, \e oboje sobą gardzili, a znosili swe towarzystwo tylko ze względu na córki.Celia zachowała się cudownie, ale tak z nią było zawsze.Rozpłakała się, zawisła na szyinajpierw jednego, potem drugiego, co sprawiło, \e i oni zatonęli we łzach, Helen natomiastspoglądała na wszystkich w osłupieniu.Kiedy ojciec chciał ją przytulić, \eby wszyscy razemsobie popłakali w niszy wspólnego rozgrzeszenia, odtrąciła jego rękę i wrzasnęła:  Nie! A kiedyzaczął coś mówić miękkim głosem, zawołała jeszcze głośniej:  Nie!!! Do cholery z tobą! Docholery z wami obydwojgiem! Odpieprzcie się! i wypadła z domu.Wtedy wydawało się to najlepszą odpowiedzią.Rodzice najwyrazniej byli przekonani, \e powstrzymanie się z rozwodem byłonieocenionym darem dla córek, a iluzja szczęśliwego dzieciństwa była równie cenna jakautentyk.To, czym rzeczywiście ją obdarowali, okazało się nieporównanie bardziej trwałe.Helen bowiem nigdy ju\ nie wyzwoliła się od poczucia, \e to ona jest odpowiedzialna zacierpienia, jakie znosili rodzice.Trudno było o coś bardziej oczywistego.Gdyby nie ona (i Celia,oczywiście, poniewa\ jednak Celia nie poczuwała się do \adnej winy, Helen musiała ją czuć zanie obydwie), rodzice wiele lat wcześniej poszliby  ka\de własną drogą.Rozwód upewnił ją w \ywionym od dawna podejrzeniu, \e na zwierzętach bardziejmo\na polegać ni\ na ludziach.Z perspektywy czasu wydawało się, \e to nie przypadkiemwłaśnie wtedy zaczęła się szczególnie interesować wilkami.Nieskończenie przewy\szały ludzi,jeśli chodzi o wzajemną lojalność i poświęcenie, z jakim wychowywały młode.Przez dziesięć lat od rozwodu uczucia, które się z nim wiązały, nie tyle mo\e osłabły, ilesplotły się z innymi rozczarowaniami, których zdą\yła zasmakować, i z wyjątkiem rzadkich dni,kiedy miała wra\enie, \e zimna, niszczycielska wichura dmie na wskroś przez cały świat, byłazadowolona, \e rodzice ostatecznie znalezli trochę szczęścia.Matka natychmiast wyszła ponownie za mą\ i spędzała teraz \ycie na golfie, bryd\u i, jaksię zdawało, ekscytującym seksie z niskim, łysawym, ale dość sympatycznym facetem o imieniuRalphie, który parał się handlem nieruchomościami.Jak się okazało, Ralphie od sześciu lat był Tym Drugim.Ta Druga ojca nie wytrwała ujego boku dłu\ej ni\ sześć miesięcy, \eby dać początek całemu pochodowi następczyń, z którychka\da była młodsza od poprzedniej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •